Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Rosyjska giełda pod presją wojny i kiepska forma rosyjskiej gospodarki

Udostępnij

Rosyjska giełda delikatnie odbija, ale prawdopodobieństwo rosyjskiej inwazji na Ukrainę wciąż rośnie. Byron Callan z Capital Alpha Partners ocenia prawdopodobieństwo konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą na 70%.

Rosja cały czas zwiększa armię również na Białorusi. Nad Putinem wiszą kolejne sankcje, które uderzają w gospodarkę kraju, a ten stara się je ignorować.

Sankcję duszą rosyjską gospodarkę

Ostatnie trzy miesiące były ciężkie dla rosyjskich akcji. VanEck Russia ETF (ticker: RSX) spadł o 27% w ciągu ostatnich 60 sesji giełdowych, co należy do największych spadków od czasu uderzenia pandemii w 2020 roku.

VanEck Russia ETF

RSX NOTOWANIA

Zobacz także: Inwestorzy wyprzedają rubla i rosyjskie akcje ze względu na rosnące obawy o konflikt na Ukrainie

Kreml twierdzi, że zachodnie sankcje mają niewielki wpływ na rosyjską gospodarkę. Nowy cios w postaci kolejnych sankcji może odbić się jednak jeszcze mocniej, niż jak to miało to miejsce w 1997 i 2008 roku. Dochody rosyjskiej gospodarki, według danych, między 2014 rokiem, a 2020 rokiem spadły o 11% i był to okres stagnacji. Zamiast tego Putin mówi o rekordowo dużych rosyjskich międzynarodowych rezerwach walutowych w wysokości 630 mld USD (z czego 17 mld USD przekazał w sierpniu zeszłego roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy), o minimalnym długu publicznym Rosji i prawie zrównoważonym budżecie federalnym. Analitycy rosyjskich banków państwowych i zachodnich banków inwestycyjnych, sprzedający rosyjskie obligacje i akcje, powtarzają tę samą melodię.

Natomiast niezależni analitycy badający rosyjski rynek obliczyli jakie Rosja ponosi w związku z zachodnimi sankcjami, to 2,5-3,0% PKB rocznie w latach 2014-2020. Rosyjska gospodarka nie ma szans na znaczący wzrost, dopóki te sankcje się nie skończą. Aby móc realizować swoją agresywną politykę zagraniczną, Putin prowadzi skrajną politykę oszczędnościową, która szkodzi jego krajowi i jego obywatelom, komentują badacze.

Rosja i Ukraina są bardzo wrażliwe jako niezdywersyfikowane gospodarki surowcowe. Obecny impas ma już znaczące skutki. Rosyjska giełda spadła o 30% w dolarach amerykańskich od końca października do punktu kulminacyjnego 24 stycznia. Może spaść o wiele bardziej. Od maja do października 2008 r., kiedy Rosja zaatakowała Gruzję, spadła o 80%. Rosyjski rubel zwykł rosnąć wraz z cenami ropy, ale w ostatnim roku waluta pozostała na niskim poziomie mimo rosnących cen. Ukraina straciła dostęp do międzynarodowego finansowania w połowie stycznia, gdy rentowność jej obligacji państwowych wzrosła powyżej 11%, co oznacza, że żadne prywatne firmy nie są gotowe kupować ukraińskich obligacji.

Największe znaczenie miały sankcje finansowe z 2014 roku. Jak dobrze dokumentuje Centralny Bank Rosji, zmniejszyły one całkowite zadłużenie zagraniczne Rosji o 240 mld USD do 480 mld USD obecnie. Nowa runda sankcji finansowych skierowanych przeciwko rosyjskim państwowym instytucjom finansowym może zmniejszyć zadłużenie zagraniczne Rosji o kolejne 100-200 mld USD.

Lepiej unikać rosyjskich akcji

Mark Phillips, strateg ds. akcji europejskich w Ned Davis Research, zauważa, że rosyjskie akcje są tak mocno wyprzedane, iż wskazuje to na dalsze straty, a nie zyski, dla indeksu MSCI Russia. Względna siła Rosji w porównaniu z indeksem MSCI All Country Europe również sugeruje większe ryzyko. „Historycznie, bardziej rozważnym podejściem było obserwowanie trendu na linii siły względnej i wskaźników szerokości rynku przed alokacją w Rosji" - pisze Phillips. „Oba z nich są obecnie zdecydowanie negatywne, co sugeruje, że na razie najlepiej unikać rosyjskich akcji".

„Istnieje zbyt wysokie prawdopodobieństwo konfliktu” komentuje Lotta Moberg, analityczka od Dynamicznych Alokacji Strategicznych z William Blair, zauważa, że duża kwestia, o którą toczy się walka, a mianowicie członkostwo Ukrainy w NATO. Preferowany byłby status quo - brak członkostwa dla Ukrainy, ale nie wyklucza się możliwości jego uzyskania w przyszłości. Jeśli Moberg ma rację, wskazywałoby to, że kupno rosyjskich akcji teraz jest dobrym posunięciem, przynajmniej dla inwestora długoterminowego.

Zobacz także: Amazon ratuje giełdę, a Rivian ratuje Amazona

 

Udostępnij