Przejdź do treści

udostępnij:

Bitcoin będzie największą bańką w historii – mówi znany amerykański inwestor i ...

Udostępnij

I zakłada fundusz inwestujący w kryptowaluty, ICO i biznesy związane z rynkiem walut wirtualnych. Mike Novogratz, bo o nim mowa, wywołał ostatnio sporo zamieszania za oceanem swoimi wypowiedziami dla Bloomberg Television.

Galaxy Digital Assets Fund – tak ma się nazywać fundusz, w który 150 mln USD włoży Mike Novogratz, znany na amerykańskim rynku inwestor i zarządzający. Kolejne 350 mln USD mają do funduszu wpłacić różni zamożni inwestorzy. W ten sposób już niedługo ma ruszyć największa na świecie instytucja zbiorowego inwestowania w waluty wirtualne i ICO (Initial Coin Offering – oferty publiczne spółek emitujących tokeny).

Dla Novogratza jest to próba powrotu do „świata żywych”. W październiku 2015 roku z hukiem wyleciał z firmy Fortress Investment Group (po 13 latach pracy), po tym jak zarządzany przez niego fundusz stracił w 10 miesięcy blisko 18%. Wcześniej był m.in. ekspertem Goldman Sachs, pilotem helikoptera w armii USA i kapitanem drużyny zapaśniczej na uniwersytecie Princeton.

Zobacz także: Bitcoin już w google trends popularniejszy niż Justin Bieber

Strategia inwestowania w kryptowaluty: sprzedać na górce, odkupić w dołku

To, co jest najciekawsze w tej historii to fakt, że Novogratz twierdzi, iż Bitcoin (BTC) będzie największą bańką spekulacyjną, jaka powstanie za naszego życia.

Cena BTC powędruje w rejony odległe od tych, w których powinna się zatrzymać. Można zarobić mnóstwo pieniędzy podczas tej wycieczki Bitcoina na północ. I właśnie to zamierzamy uczynić – zdradził Novogratz podczas wywiadu dla Bloomberg Television.

Przypomnijmy, że kurs BTC/USD w trakcie ostatnich 12 miesięcy poszedł w górę o 774%. Bitcoin jest teraz warty już około 5.600 USD.

Wykres 1. Historia notowań Bitcoina (w USD)

1

Źródło: coinbase

W trakcie ostatnich 30 sesji BTC podrożał o ponad 50%. I nie przeszkodził mu w tym fakt, że coraz więcej krajów zakazuje organizowania ICO. Wśród tych państw są już takie potęgi azjatyckie, jak Chiny i Korea Płd.

Novogratz nie ukrywa, że spekuluje dość ostro na kryptowalutach. Twierdzi, że w trakcie ostatnich 2 lat zarobił dziesiątki milionów USD na inwestycji w Ethereum. Około 20% jego portfela wypełniają w tej chwili aktywa elektroniczne. Jego ulubioną walutą wirtualną jest Bitcoin.

Sprzedałem BTC gdzieś blisko poziomu 5.000 USD. W trzy tygodnie później odkupiłem w dołku, po korekcie, gdy na początku ceny była już trójka. Jeśli inwestor jest w stanie wytrzymać nerwowo taki handel, to może na BTC bardzo dużo zarobić – stwierdził Novogratz.

Wykres 2. Historia notowań Ethereum (w USD)

2

Źródło: coinbase

Mechanizmy na rynku kryptowalut są takie same, jak na innych rynkach

Novogratz uważa, że rynek BTC, a więc i mechanizmy nim rządzące, są identyczne z tymi, które są obecne na rynku dolara amerykańskiego czy indonezyjskich akcji.

Na wykresach pokazujących cenę Bitcoina widać strach i chciwość. Jedyna różnica jest taka, że zmienność jest o wiele większa, no i nie można stosować krótkiej sprzedaży, czyli grać na spadek ceny – zauważa Novogratz.

Według założyciela Galaxy Digital Assets Fund, rynek walut wirtualnych i ICO musi być lepiej uregulowany. Novogratz nie ma wątpliwości, że za jakiś czas okaże się, że wiele ICO to były zwykłe oszustwa.

Zobacz także: Korea i Chiny zakazują ICO. Amerykanie zaczynają się poważnie przyglądać

Głos Novogratza nie jest odosobniony

Warto zauważyć, że Novogratz nie jest jedyną znaną postacią ze świata inwestycyjnego, która twierdzi, że na BTC rośnie potężna bańka spekulacyjna.

Pod koniec września Ray Dalio, założyciel firmy inwestycyjnej Bridgewater Associates, stwierdził, że Bitcoin to jedna wielka, rosnąca bez zahamowań, bańka.

Problemy z Bitcoinem są dwa. Po pierwsze, nie można swodobnie dokonywać nim transakcji. Po drugie, nie ma wewnętrznej wartości, więc nie jest dobrym nośnikiem kapitału. Nie jest więc walutą, jest aktywem na którym urosła bańka – stwierdził Dalio w wywiadzie dla telewizji CNBC.

Mniej więcej w tym samym czasie głośnym echem odbiły się w świecie finansowym także słowa Jamie’ego Dimona, szefa banku JPMorgan Chase, o tym że Bitcoin to po prostu oszustwo. Dimon zagroził, że każdy pracownik prowadzonego przez niego banku zostanie zwolniony, jeśli zostanie mu udowodniony handel BTC. Potem zrobił dokładnie to samo co Novogratz i zainwestował w Bitcoina.

Novogratz, podobnie jak wielu świadomych inwestorów z całego świata, podejmuje więc ryzykowną grę z rynkiem walut wirtualnych. Wszyscy są świadomi że rośnie tam bańka. Wiadomo, że kiedyś pęknie. Ale nikt, oczywiście, nie wie kiedy. Każdy liczy za to, do momentu „wielkiego bum” sporo zarobi. Nie ukrywajmy, to jest „sport” tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Na przykład takich nie bojących się pilotować helikopterów, jak Novogratz.

 

 

Udostępnij