Bitcoin najwyżej w historii, a jedno BTC jest warte 100 tys. zł. Czy szalona crypto-hossa w 2021 roku będzie dalej trwać?
W mijającym roku z pewnością rozpoczął się kolejny rynek byka na bitcoinie. Ile jeszcze potrwa? Czy fryzjerzy i taksówkarze już kupują bitcoina?
Kurs BTC/USD od początku grudnia do wczoraj urósł o prawie 40%, a w ciągu Świąt o 15%. Toż to prawdziwy rajd św. Mikołaja na bitcoinie! Pytanie jednak najważniejsze brzmi: czy ten rajd zostanie przedłużony na 2021 rok? Czy to dopiero początek kolejnego wielkiego rynku byka na bitcoinie, takiego jak w 2017 roku?
Bitcoinem interesują się już duże instytucje
Bitcoin jest notowany obecnie powyżej 26 000 USD. Wygląda na to, że przebił się na stałe przez historyczne maksima z końca 2017 roku (okolice 19 800 USD). Eksperci są pod wrażeniem tego, w jaki sposób bitcoin podniósł się po tegorocznym marcowym krachu, można go było wtedy kupić za 3 867 USD. To oznacza, że od dołka marcowego krachu jego wartość poszła w górę już o około 590%! Od początku stycznia 2020 roku kurs BTC/USD urósł o około 272%.
Notowania BTC/USD od początku 2014 roku
Źródło: Coindesk
Eksperci ze świata kryptowalutowego uważają, że bitcoin drożeje z uwagi na to, iż dolar tanieje. Plan B zwraca uwagę, że wycena bitcoina zwiększa się wraz z bilansem amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
#Bitcoin versus FED+ECB balance sheet (QE) pic.twitter.com/ZLv3seTZ87
— PlanB (@100trillionUSD) December 28, 2020
„Fakt przejścia w dość krótkim czasie od 16 000 USD do trochę ponad 28 000 USD pokazuje siłę tego rynku. Dla mnie jest to oczywista konsumpcja tego, co rządy wyprawiają w czasie pandemii – bezkarne dodruki pieniędzy. Bitcoin będzie stopniowo zdobywał większą adopcję w różnych aspektach naszego życia i nie oczekiwałbym teraz radykalnego hype’u. Raczej tanio to już było” – powiedział Robert Wojciechowski, prezes Izby Gospodarczej Blockchain i Nowych Technologii portalowi beincrypto.pl.
Warto podkreślić, że do bitcoina – jak się zdaje – przekonała się także Wall Street. Coraz więcej znanych inwestorów zaleca włączenie bitcoina do portfela – pisaliśmy już o tym. W ostatnim czasie przekonali się do tego aktywa Jim Simons i Ray Dalio.
Poza tym przed Świętami świat inwestycyjny do czerwoności rozgrzała konwersacja na Twitterze między właścicielem Tesli Elonem Muskiem a prezesem spółki MicroStrategy Michaelem Saylorem. Saylor zarekomendował Muskowi przekonwertowanie rezerw kapitałowych Tesli w bitcoina, a Musk dopytywał się o szczegóły. Przypomnijmy, że firma MicroStrategy jest zwana ETF-em na bitcoina, bo od połowy 2020 roku kupiła już BTC za równowartość 1,3 mld USD.
„To, co dzieje się teraz – i dzieje się to szybciej, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić – polega na tym, że bitcoin przechodzi z pozycji marginalnego zasobu do głównego nurtu inwestycji. Jeśli BTC wejdzie do głównego nurtu, to jest wiele pieniędzy, które będą musiały wejść na ten rynek, zająć pozycję, a to sprawia, że można być bardzo optymistycznym względem zachowania bitcoina w roku 2021” – powiedział Bloombergowi Matt Hougan, dyrektor inwestycyjny Bitwise Asset Management.
Wedle ankiety przeprowadzonej przez Deutsche Bank wśród inwestorów instytucjonalnych, większość z nich uważa, że pod koniec 2021 roku kryptowaluta będzie kosztowała między 20 000 USD a 49 999 USD, a 12% uważa, że zdrożeje aż do poziomu 100 000 USD.
Zobacz także: Sąd w USA raczej nie odrzuci pozwu przeciwko CD PROJEKT, a spółce grozi gigantyczne odszkodowanie - uważa prawnik Van Kędzierski
Czy ulica już jest zapakowana w BTC, czy nie?
Niektórzy eksperci ostrzegają jednak, że pojawiają się oznaki sporego rozgrzania rynku. Ulica zaczyna dyskutować o bitcoinie i nastawiać się na wielką hossę na tej kryptowalucie.
Deja vu. Wczoraj w pociągu identycznie :) W dwóch wagonach - niezależnie. Szczególnie ciekawe było jak jeden kolega tłumaczył drugiemu, że teraz prognozuje korektę ale potem to rajd w górę, więc wrzuca kasę siostry i ojca #TymRazemBedzieInaczej ;) https://t.co/gOEEzBVNaE
— Paweł Cymcyk (@Cymcyk) December 28, 2020
Problem w tym, że narzędzie Google Trends pokazuje, iż daleko jeszcze do zainteresowania bitcoinem, jakie miało miejsce pod koniec 2017 roku. Wtedy uformował się nie tylko szczyt cenowy na kursie bitcoina, ale też szczyt wszechczasów jeśli chodzi o liczbę wyszukiwań tego hasła w internecie.
Zainteresowanie hasłem „bitcoin” w Google
Źródło: Google Trends
Wydaje się więc, że ulica jeszcze nie jest zapakowana w bitcoina. A jeśli, to jej najsprytniejsza część. Biorąc pod uwagę prognozy odnośnie wzrostu inflacji w 2021 roku, można dojść do prostego wniosku: to jeszcze nie jest koniec aktualnego byczego rajdu na bitcoinie.