Nadchodzi debiut Starward Industries. Co warto wiedzieć o spółce?
Starward Industries - krakowskie studio gamingowe - opublikowało dokument informacyjny. Jednocześnie GPW dopuściła do obrotu akcje spółki. Możemy więc spodziewać się niedługo debiutu na NewConnect.
O Starward Industries już kilkukrotnie pisaliśmy. Jest to młode, niezależne studio, które powstało pod koniec 2018 roku. Skupia wokół siebie doświadczonych deweloperów gier wywodzących się z dużych, polskich firm gamingowych. Wszyscy kluczowi pracownicy są jednocześnie akcjonariuszami Starward.
Ożywianie Lema w stylu atompunk
Studio od początku działalności opracowuje jeden produkt. Jest to gra oparta na prozie Stanisława Lema. Będzie to thriller sci-fi utrzymany w stylu retro-futurystycznym nawiązującym do lat 1945-1965 (tzw. atompunk). Spółka plasuje produkcję w segmencie AA+. Docelowo ma być dostępna na platformy PC, Switch, Xbox One i PlayStation.
„Pierwszym produktem, tworzonym w ramach pierwszej franczyzy gier wideo, jest gra przygodowa o roboczym tytule P#1 Jest to nisza rzadko eksploatowana przez tytuły konkurencyjne. P#1 ma być tytułem fabularnym, opowiadającym o losach astronautów, którzy podczas misji badawczej natrafiają na nieoczekiwane zagrożenie. Poza wciągającym śledztwem, które przeradza się w walkę o przetrwanie, fabuła gry porusza również problemy filozoficzne gatunku ludzkiego i jego miejsca we wszechświecie. Wymagający, poważny klimat zbalansowany jest lżejszymi, przygodowymi motywami. Gracze dokonują ważnych wyborów, które doprowadzają do odmiennych przebiegów i zakończeń historii” - czytamy w dokumencie informacyjnym.
„Głównym atutem gry jest doskonale opowiedziana, wciągająca historia, młodego naukowca-kosmonauty badającego obcą planetę. Wraz z postępami w eksploracji, odkrywa on tajemniczą, wrogo nastawioną siłę, której bliższa charakterystyka daleko wykracza poza zdolności poznawcze ludzkiej cywilizacji. Fabuła gry została oparta na utworze literackim Stanisława Lema – jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarzy świecie, co gwarantuje bogatą historię, angażującą rozgrywkę oraz moc emocjonalnych doświadczeń. Wysoka dbałość o detale i interakcje z nieznanym, tajemniczym światem pozwoli przyciągnąć graczy szukających zarówno dobrej rozrywki na poziomie przygodowym, jak i popularno-naukowym” - czytamy dalej.
Gra jest już po fazie pre-produkcji. Premiera planowana jest na II połowę 2021 r. i ma się zbiec z setną rocznicą urodzin Lema.
„Jesteśmy w trakcie realizacji pełnego przebiegu gry. Chodzi o wersję alpha całej gry, z wszystkimi wydarzeniami, dialogami, mechanikami, animacjami, itp. Wiele z tych elementów na tym etapie ma uproszczony, poglądowy charakter, ale osiągnięcie tego etapu w odpowiednim czasie przed premierą daje możliwość pracowania nad jakością już całego produktu, a nie poszczególnych elementów, bez możliwości przewidzenia, jak zadziała cały utwór” - mówi Marek Markuszewski, prezes Starward Industries na czacie w serwisie Stockwatch.
Zobacz także: Starward Industries: Analiza IPO. Co warto wiedzieć o spółce?
Ile można zarobić na Lemie?
Na jesieni tego roku studio zamierza zakończyć prace nad wersją alpha. „Po tym etapie czeka nas przygotowanie wersji beta, portowanie, lokalizowanie na wybrane języki, finalne nagrania z aktorami, testowanie, certyfikacje na konsole aby móc wydać grę w II połowie 2021 roku” - dodaje Markuszewski na czacie.
Koszty produkcji gry zostały oszacowane na 7,1 mln zł. Dodatkowo planowane koszty przeprowadzenia kampanii marketingowej mają wynieść ok. 2 mln zł. Spółka z kilku przeprowadzonych emisji akcji zdobyła na ten cel potrzebne fundusze. W sumie Starward Industries pozyskał 9,1 mln zł, co ma wystarczyć w pełni na dokończenie produkcji i wydanie gry. Pod koniec ostatniego zaraportowanego kwartału, czyli na koniec marca 2020 r., spółka posiadała ok. 5,5 mln zł w gotówce.
„Poziom sprzedaży przyjęty do prognoz, przy założeniu modelu self-publishing, wynosi między 500 a 700 tys. kopii przez pierwszy rok, na wszystkich docelowych platformy. Pozwoliłby to na osiągnięcie przychodu w zakresie 21 do 27 mln zł.” - wyjaśnia Marek Markuszewski.
Zobacz także: genXone i Starward Industries jeszcze w sierpniu mogą zadebiutować na NewConnect
Warunki debiutu na NewConnect
Dopuszczenie akcji do obrotu i publikacja dokumentu informacyjnego zwiastuje szybki debiut na NewConnect. Nie znamy jeszcze daty pierwszego notowania spółki. Warto jednak wiedzieć ile oraz które akcje będą notowane.
Dokument informacyjny został sporządzony w związku z ubieganiem się o wprowadzenie do obrotu na NewConnect akcji serii G oraz serii H. Pozostałe akcje (imienne) nie zostaną na razie dopuszczone na rynek. Ponadto na wszystkie akcje - oprócz serii H - zostały nałożone umowy typu lock-up uniemożliwiające ich sprzedaż w pierwszych miesiącach notowań.
W zasadzie tylko akcje serii H będą przedmiotem handlu na rynku w dniu debiutu. Jest ich ok. 73 tys. sztuk. Stanowią więc zaledwie 3,95% wszystkich akcji. Także dopuszczone do obrotu akcje serii G (6,21% wszystkich akcji) będą mogły być sprzedawane po 6 miesiącach od debiutu. Akcje założycieli i innych inwestorów – nawet po 18 miesiącach.
Oferty akcji plasowane były po różnych cenach. Seria G – po cenie 23,50 zł za akcję. Cena odniesienia będzie zapewne równa cenie z ostatniej oferty akcji. Walory serii H były sprzedawane inwestorom w grudniu 2019 r. w cenie 41 zł za akcję. Przekłada się to na kapitalizację spółki w wysokości ok. 75 mln zł.
Zobacz także: Debiuty w 2020 r. oraz artykuły o spółkach debiutujących
---
Wszystkie treści zawarte w artykule mają wyłącznie charakter informacyjny i edukacyjny. Decyzje inwestycyjne podjęte na ich podstawie podejmowane są na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika Serwisu.
Zawarte w artykule dane, opracowania, informacje, analizy zostały przygotowane wyłącznie w celach informacyjnych, są tylko i wyłącznie subiektywnymi opiniami autorów i nie są rekomendacjami zawarcia transakcji w rozumieniu § 3 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów lub wystawców m. in. nie opierają się na żadnej metodzie wyceny walorów oraz nie określają ryzyka inwestycyjnego, nie zawierają bezpośrednich zaleceń podjęcia określonych działań inwestycyjnych, przez co nie mogą być traktowane jako doradztwo finansowe, prawne, podatkowe czy też jakiekolwiek inne doradztwo inwestycyjne w rozumieniu art.76 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi. Zgodnie z powyższym autorzy nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie treści zawartych w artykule albowiem nie jest intencją Usługodawcy dokonywanie bezpośrednich porad inwestycyjnych.