16 reguł zdrowego inwestowania według Johna Templetona
Inwestuj, nie spekuluj. Szukaj okazji wśród spółek najwyższej jakości. Bądź raczej optymistą, a nie pesymistą. To trzy spośród szesnastu słynnych reguł Johna Templetona.
Każdy, kto interesuje się inwestowaniem, słyszał to nazwisko. Sir John Marks Templeton (1912 – 2008) był amerykańskim inwestorem i filantropem, który pozostawił po sobie nie tylko firmę inwestycyjną Franklin Templeton i fundację, ale także słynny tekst pt. „16 Rules for Investment Success”, opublikowany na łamach „World Monitor: The Christian Science Monitor Monthly” w 1993 r. Postanowiliśmy przybliżyć czytelnik Strefy Inwestorów te 16 reguł, które prowadzą do sukcesu w inwestowaniu.
Templeton rozpoczyna swój słynny tekst od przypomnienia cytatu z Willa Rogersa (słynny amerykański dziennikarz): “Don’t gamble. Buy some good stock. Hold it till it goes up...and then sell it. If it doesn’t go up, don’t buy it!”. Co oznacza: “Nie spekuluj, nie traktuj inwestowania jak hazardu. Kup akcje i trzymaj je długo, gdy rosną, a następnie sprzedaj. Jeśli nie rosną, nie kupuj!”. Templeton podkreśla, że na pierwszy rzut oka to jest truizm podrasowany specyficznym humorem, ale w gruncie rzeczy do tego sprowadza się inwestowanie: do kupienia tanio, a sprzedania drogo (kupienia po niższej cenie, sprzedania po wyższej). „Jednak zdrowych reguł prowadzących do sukcesu inwestycyjnego jest znacznie więcej i z perspektywy wielu lat doświadczeń mogę wymienić 16 podstawowych” – pisze Templeton.
- Traktuj inwestowanie jak poszukiwanie realnego zwrotu, czyli zysku po opodatkowaniu i inflacji. „To jedyny racjonalny cel dla większości inwestorów długoterminowych. Każdy strategia inwestycyjna, która nie rozpoznaje podstępnego wpływu podatków i inflacji, nie dostrzega prawdziwego charakteru środowiska inwestycyjnego i dlatego jest poważnie upośledzona. Ochrona siły nabywczej kapitału jest bardzo ważna. Jeden z największych błędów, jakie ludzie popełniają, to ten, że wkładają zbyt dużo pieniędzy w papiery wartościowe dłużne o stałym dochodzie. Jeśli założymy, że inflacja w ciągu dekady wyniesie średnio 4% rocznie, to zmniejszy siłę nabywczą 100 000 USD do 68 000 USD! Innymi słowy, aby zachować siłę nabywczą, to wartość kapitału musi w tych warunkach wzrosnąć do 147 000 USD, czyli inwestor musi wypracować w 10 lat 47% zysku” – zwraca uwagę Templeton.
- Inwestuj, nie spekuluj. Giełda to nie kasyno. Jeśli co chwila dokonujesz transakcji, jeśli stosujesz krótką sprzedaż czy opcje, jeśli uskuteczniasz handel kontraktami terminowymi - rynek będzie Twoim kasynem, tłumaczy Templeton. I jak większość hazardzistów, w końcu przegrasz, dodaje. Templeton przypomniał słowa Luciena Hoopera, legendy Wall Street: „Zawsze imponuje mi bardziej zrelaksowany inwestor długoterminowy, niż zestresowany spekulant. Inwestor jest zwykle lepiej poinformowany i ma większe zrozumienie podstawowych wartości, jest bardziej cierpliwy i mniej emocjonalny, a do tego płaci mniejsze prowizje brokerom oraz podatki od zysków kapitałowych”.
- Bądź elastyczny i otwarty na różne rodzaje inwestycji. Jako inwestor musisz kupować i akcje, i obligacje, a czasami mieć nadmiar gotówki. Nie ma aktywa, które zawsze jest najlepszym wyborem, na rynku inwestycyjnym wszystko się zmienia. Tak radził Templeton, aczkolwiek przyznał, że sam przez większość czasu trzymał pieniądze klientów swoich funduszy w akcjach, bo to one dają szansę na pokonanie inflacji w długim horyzoncie.
- Kupuj tanio. „Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Szczególnie jest to trudne wtedy, gdy wszyscy się boją, gdy jest panika, gdy akcje i indeksy dołują. Taka jest po prostu ludzka natura – trudno robić odwrotnie, niż większość, niż tłum. Tymczasem to jest właśnie jeden z największych sekretów udanego inwestowania – kupowanie na wyprzedaży, gdy inni sprzedają. Ben Graham radził, by kupować gdy panuje pesymizm, nawet wśród ekspertów, a sprzedawać gdy panuje optymizm. Bernard Baruch radził, by nigdy nie podążać za tłumem. To jest takie proste w teorii, a tak trudne do wykonania w praktyce” – stwierdził Templeton.
- Kupując akcje, szukaj okazji wśród spółek najwyższej jakości. Wedle Templetona, spółka o wysokiej jakości to spółka o mocno ugruntowanej pozycji, lider w danej dziedzinie, który ma bardzo dobrą sytuację finansową, ma uznaną markę. Jeśli zabraknie któregoś z tych czynników, spółka nie jest najwyższej jakości.
- Kupuj wartość, nie zwracając uwagi na trendy makroekonomiczne. „Mądry inwestor wie, że giełda to tak naprawdę rynek nieco oderwany od realnej gospodarki. Zbyt wielu inwestorów skupia się na trendach rynkowych lub perspektywach gospodarczych, a tymczasem poszczególne akcje mogą wzrosnąć podczas bessy i spaść w czasie hossy. Giełda i gospodarka nie zawsze idą w parze. Niedźwiedź nie zawsze atakuje podczas recesji. Dlatego należy skupiać się przede wszystkim na kupowaniu wartości fundamentalnej spółek” – podkreślił założyciel firmy Franklin Templeton.
- Dywersyfikuj portfel. „Bez względu na to, jak bardzo jesteś ostrożny, nie możesz ani przewidzieć, ani kontrolować wydarzeń. Huragan lub trzęsienie ziemi, nieoczekiwany postęp technologiczny konkurenta – to są wydarzenia, które mogą narazić spółkę, której akcje trzymasz, na miliony dolarów strat. Firma może zacząć mieć poważne wewnętrzne problemy. To dlatego dywersyfikacja jest ważna. Zalecam dywersyfikację totalną - sektorową, geograficzną. Okazji trzeba szukać na całym świecie” – przekonywał Templeton.
- Musisz wiedzieć, co kupujesz. „Musisz jako inwestor odrabiać pracę domową, wiedzieć dlaczego kupujesz akcje danej spółki lub dane aktywo” – wskazuje Templeton. „W przypadku spółek, kupujesz tak naprawdę przyszły cash flow, wzrost zysków. Powinieneś z dużą podejrzliwością patrzeć na każdy walor” – podkreślał Templeton.
- Monitoruj swoje inwestycje. „Żaden rynek byka nie trwa wiecznie. Tak naprawdę nie istnieje akcja, którą można kupić na wieczność i o niej zapomnieć. Firmy bankrutują, firmy wpadają w kłopoty, wypadają z indeksów. Nic nie trwa wiecznie, wszystko się zmienia” – ostrzega Templeton.
- Nie sprzedawaj w panice. Templeton podkreśla, że najlepszy moment do sprzedaży jest tuż na szczycie, przed krachem. Jeśli inwestora zastał na pozycji krach, to powinien uspokoić się i pomyśleć co dalej. Najgorsze, co może zrobić, to sprzedać w panice akcje, realizując dużą stratę. „W takiej sytuacji inwestor powinien zastanowić się, czy może kupić lepsze akcje, niż te, które ma. Jeśli nie, to powinien trzymać swoje przecenione akcje, bo one kiedyś wrócą do wartości godziwej” – podkreśla Templeton.
- Ucz się na błędach. Templeton podkreśla, że największył błędem jest nie inwestowanie. Wskazuje, że ludzie popełniają błędy, więc inwestując z pewnością każdy będzie popełniał błędy, tracił pieniądze. Wtedy musi zacząć uczyć się na swoich błędach. „Jedyna różnica między ludźmi sukcesu a tymi, którzy go nie odnoszą, to uczenie się na błędach. Ludzie sukcesu uczą się na błędach, a ci najzdolniejsi uczą się na błędach innych” – podkreśla Templeton.
- Każdy dzień rozpoczynaj modlitwą. „Modlitwa to medytacja, która daje spokój i bardziej klarowny umysł, a ten jest bardzo potrzebny w inwestowaniu” – stwierdza Templeton.
- Pamiętaj, że pobicie rynku to bardzo trudne zadanie. Templeton dał ostrzeżenie – początkujący inwestor nie powinien nastawiać się na wielkie zyski, bo nawet profesjonaliści z wielkich instytucji, wykształceni i mający narzędzia, mają problemy z regularnym biciem szerokiego rynku (czyli w warunkach USA – z osiąganiem co roku lepszej stopy zwrotu, niż S&P500).
- Zawsze zadawaj sobie pytania co do inwestycji. „Inwestor, który zna wszystkie odpowiedzi na wszystkie pytania, nie rozumie pytań. Zarozumialstwo i pycha w inwestowaniu prowadzą do porażek, do strat. Inwestor musi pogodzić się z tym, że na rynku wszystko stale się zmienia, warunki działalności spółki, której trzyma akcje, też się zmieniają, czyli zmienia się jej sytuacja biznesowa. W takich okolicznościach inwestor musi cały czas stawiać sobie pytania i szukać odpowiedzi” – podkreśla Templeton.
- Pamiętaj: nie ma darmowego lunchu. Generalnie chodzi o to, by nie inwestować pod wpływem emocji. „Spółka, w której pracujesz być może jest świetną firmą. Spółka, której towar lub usługa bardzo ci odpowiadają jest prawdopodobnie dobrą firmą. Ale zanim zainwestujesz w jej akcje, powinieneś ją zbadać. Nie możesz się kierować emocjami przy inwestowaniu” – ostrzega autor tekstu „16 Rules for Investment Success”.
- Musisz być raczej optymistą, niż pesymistą. Templeton przypomina, że to optymiści w długim terminie zarabiają na rynku, a nie bojaźliwi pesymiści. „Tak, korekty cenowe się zdarzają. Tak, kiedyś przyjdzie krach. Ale po tych zdarzeniach rynek akcji zawsze się podnosi, tak jak po burzy zawsze wychodzi w końcu słońce, tylko trzeba na to trochę poczekać” – przekonuje słynny inwestor.
Na koniec przypomnijmy, że Sir John Templeton był współzałożycielem firmy inwestycyjnej Franklin Templeton, która obecnie jest jedną z największych tego typu firm na świecie i zarządza 1,4 bln USD aktywów. Ukończył on Uniwersytet Yale, a potem pracował w branży finansowej. Wielki majątek przyniosły mu fundusze przez niego prowadzone Templeton Growth Fund i Templeton World Fund. W 1968 r. Templeton otrzymał obywatelstwo brytyjskie, a w 19 lat później tytuł szlachecki z rąk Elżbiety II.