Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Portfel 60/40 trzeba zastąpić portfelem 25/25/25/25 – przekonuje Jeff Gundlach

Udostępnij

Surowce i gotówka to klasy aktywów, które w obecnym otoczeniu makro powinien mieć w portfelu każdy inwestor – przekonuje Jeff Gundlach.

“Od 2 lat namawiam, aby odejść od portfela 60/40 [60% akcji, 40% obligacji – przyp. red.]. Żyjemy w świecie, w którym ryzyko wysokiej inflacji, jak i deflacji, jest spore, a to oznacza, że należy zmienić konstrukcję portfeli” – przekonuje słynny zarządzający Jeff Gundlach, założyciel DoubleLine Capital. Ostatnio swoje porady odnośnie portfeli prezentował będąc gościem programu CNBC Squawk on the Street.

Mniej akcji i obligacji, surowce i gotówka niezbędne

Zdaniem Gundlacha, obecnie środowisko jest zdecydowanie inflacyjne, a Fed pozostał z tyłu za krzywą, więc obligacje były źle wycenione – stąd wielomiesięczna bessa. „Takie są skutki rządowych manipulacji, inwestorzy musieli zapłacić” – podkreśla Gundlach.

Jego zdaniem, w związku z tym, jak wygląda środowisko makroekonomiczne, inwestorzy powinni zmienić swoje podejście do inwestowania, a idąc dalej – także konstrukcję portfeli. „Odradzam stosowanie klasycznego portfela 60/40. Proponuję w to miejsce coś bardziej radyklanego” – podkreśla Gundlach.

Proponuje on portfel 25/25/25/25:

  • 25% surowce,
  • 25% gotówka,
  • 25% akcje,
  • 25% obligacje skarbowe długoterminowe.

„Jeśli jesteś inwestorem z portfelem 60/40, to rok 2022 jest jak na razie najgorszym w historii dla Twojego portfolio. Jeśli jednak masz portfel 25/25/25/25, to jesteś w zdecydowanie lepszej sytuacji. Indeks surowców urósł o około 25%, niwelując straty na akcjach i długu. Gotówka to oczywiście pozycja na małym minusie, ale ona musi być w portfelu w tej sytuacji. Radzę nie rezygnować z obligacji, bo po pierwsze są one obecnie śmiesznie tanie, po drugie są polisą ubezpieczeniową na czas deflacji” – tłumaczy Gundlach.

Gundlach podkreśla jednak, że obecnie warto inwestować tylko w obligacje długoterminowe. „Papiery krótsze niż 5-latki są nisko oprocentowane. Przy stopie inflacji sięgającej około 8,5%, przy stopie głównej w okolicach 2,5%, naprawdę nie ma sensu kupować obligacji krótkoterminowych. Obligacje długoterminowe mogą zaś okazać się zabezpieczeniem przed szokiem deflacyjnym” – podkreślił Gundlach.
 

Rentowność amerykańskich 10-latek

Rentowność amerykańskich 10-latek

Źródło: TradingView

Źródło: Trwa paniczna wyprzedaż obligacji. Kiedy zakończy się bessa na papierach dłużnych?

Jakie obligacje warto mieć w portfelu w krótkim i średnim terminie

Należy jednak pamiętać, że w krótkim terminie z cenami obligacji może jeszcze być różnie, szczególnie tych amerykańskich – ostrzegają analitycy Franklin Templeton w raporcie „The Reckoning”. „Wraz ze wzrostem stóp procentowych zwroty z aktywów wolnych od ryzyka będą prawdopodobnie niskie w najbliższych miesiącach. Inwestorzy muszą przyjąć bardzo selektywne podejście do długu. Aktywa długoterminowe mogą mieć trudny okres związany ze wzrostem stóp, więc w krótkim terminie preferujemy krótsze papiery, naturalnie dostosowane do rosnących stóp. Inwestorzy muszą mieć świadomość, że może pojawić się jeszcze większa niepewność i wyższa zmienność na rynku kapitałowym w najbliższej przyszłości” – stwierdzili analitycy Franklin Templeton.

W perspektywie 6-12 miesięcy analitycy Franklin Templeton mają negatywny outlook dla amerykańskich obligacji skarbowych. „Rentowności amerykańskiego długu powinny wciąż rosnąć, bo rynek dostosowuje ich wycenę do mniej akomodacyjnego Fed’u i wystromienia krzywej dochodowości. Oczywiście, jest taka możliwość, że sankcje nałożone na Rosję doprowadzą do spowolnienie globalnego wzrostu, a to może prowadzić do podniesienia się długiego krańca krzywej dochodowości. Jeśli chodzi o krótki koniec krzywej, to będzie on wciąż w dużej mierze determinowany przez zachowanie inflacji oraz dane z rynku pracy” – wskazują autorzy raportu „The Reckoning”.
 

Rentowność i premia amerykańskich 10-latek na tle inflacji

Rentowność i premia amerykańskich 10-latek CPI

Źródło: Franklin Templeton
 

Jeśli chodzi o papiery dłużne amerykańskie, to łaskawym okiem patrzą oni na obligacje indeksowane inflacją. Generalnie jednak zalecają kupowanie obligacji korporacyjnych (zarówno amerykańskich, jak i europejskich) oraz długu skarbowego emerging markets. „Obligacje rynków wschodzących doświadczyły w 2022 roku dużego odpływu kapitału, z uwagi na niezwykle ważne wydarzenie geopolityczne, jakim jest wojna w Ukrainie. Ze względu na zmieniający się globalny klimat gospodarczy zrewidowaliśmy nasze prognozy zwrotu dla sektora długu rynków wschodzących. Zwracamy uwagę, że wpływ wojny i aktualnej sytuacji makro na dług emerging markets jest mieszany, gdyż niektóre kraje mogą korzystać na obecnym środowisku, szczególnie kraje eksportujące energię i surowce, czyli kraje Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu.
 

Ratingi Franklin Templeton dla poszczególnych sektorów rynku obligacji

Ratingi Franklin Templeton 1

Ratingi Franklin Templeton 2

Źródło: Obligacje USA wysyłają bardzo niepokojące sygnały. W przeszłości to zapowiadało, że nadchodzi recesja i kryzys

Udostępnij