Wkrótce 16 milionów Polaków zadecyduje czy środki z OFE przenieść do IKE czy ZUS
Od 1 stycznia do 28 lutego 2020 roku będzie można złożyć deklarację czy pieniądze z Otwartego Funduszu Emerytalnego przenieść do ZUS czy na Indywidualne Konto Emerytalne. Przed takim wyborem stanie prawie 16 mln Polaków. W przypadku nie wypełnienia takiego wniosku, środki zgromadzone na OFE zostaną automatycznie przetransferowane na IKE, z uwzględnieniem 15% opłaty przekształceniowej.
Osoby, które chcą przekazać pieniądze do ZUS-u muszą złożyć specjalną deklarację na początku roku. W tym przypadku nie zostaną pobrane dodatkowe opłaty, jednak przy transferze środków na IKE zostanie uwzględniona opłata przekształceniowa podzielona w dwóch transzach – 7,5% w 2020 roku i 7,5% w 2021 roku. Jest ona uzasadniona faktem, że emerytury wypłacane z ZUS są opodatkowane, a z IKE nie będą. Minister Finansów, Jerzy Kwieciński zapowiedział, że transfer środków na IKE odbędzie się 1 lipca 2020 roku.
Premier Morawiecki, w swoim expose kilka dni temu mówił o zmianie Konstytucji RP, co wzmocni prawnie prywatność zarówno środków znajdujących się na IKE jak i w PPK.
Zobacz także: IKE czy ZUS - co zrobić z pieniędzmi z OFE i dlaczego wybór IKE jest naturalny
Likwidacja OFE i domyślny wybór IKE
Jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, środki zgromadzone w ciągu 20 lat na OFE zostaną domyślnie przekierowane na IKE. Chyba, że zostanie złożony odpowiedni wniosek, aby przekazać je do ZUS-u. Obecnie na koncie OFE znajduje się ponad 162 mld zł.
Rząd liczy, że 80% obywateli zdecyduje się oczywiście na Indywidualne Konta Emerytalne. Środki mają być w pełni prywatne i dziedziczone. Według zapewnień rządu, nie będą mogły one stanowić przedmiotu transferu do budżetu państwa, a ich wypłata po osiągnięciu wieku emerytalnego będzie nieopodatkowana. Dlatego też teraz ma zostać pobrana opłata przekształceniowa w wysokości 15%. Ministerstwo Finansów spodziewa się, iż łączne wpływy z tej opłaty wyniosą 19,3 mld zł.
Zobacz także: Rząd proponuje przekazać 100% środków zgromadzonych w OFE na IKE, aby nikt nigdy nie mógł ich już zabrać
IKE stanowi III filar emerytalny i jest on dobrowolny. Nie jest również nowością, ponieważ istnieje w polskim prawie już kilka lat. Z roku na rok wzrastają limity wpłat na konto IKE, a w przyszłym roku wyniesie on 15 681 zł. Jego największą zaletą jest brak opodatkowania w przypadku wypłaty zgromadzonych środków oraz zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki. Dlatego rząd podkreśla, że dzięki opłacie przekształceniowej, IKE nie będzie uprzywilejowaną formą oszczędzania na emeryturę.
Wypłata środków z IKE przed osiągnięciem wieku emerytalnego nie będzie możliwa. Wynika to z regulacji prawnych, które mówią, że składki na ubezpieczenia emerytalne są przeznaczone jedynie na ten cel.
Zobacz także: W 2020 roku będzie można odłożyć więcej na emeryturę. Limity wpłat na IKE i IKZE znów wzrosną
Wybór ZUS za pośrednictwem deklaracji
Osoby, które nie chcą przenieść środków z OFE na IKE mogą pozostać przy pierwszym filarze emerytalnym. Jednak wybór ZUS nie jest tak oczywisty. Trzeba złożyć odpowiednią deklarację, co będzie możliwe od 1 stycznia do 28 lutego 2020 roku. Osoby, które osiągną wiek emerytalny do dnia 28 lutego 2021 roku, nie będą musiały składać wniosków, ponieważ ich pieniądze zostaną automatycznie przeniesione do ZUS-u.
Dla wielu wybór ZUS-u jest korzystniejszy, ponieważ nie wiążę się z dodatkowymi opłatami. Jednak środki nie będą podlegały dziedziczeniu, jak w przypadku IKE. Środki osób, które przejdą do I filaru emerytalnego, zostaną zapisane na indywidualnym koncie prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafią do Funduszu Rezerwy Demograficznej.
Również ustawa zakłada przekształcenie Powszechnych Towarzystw Emerytalnych w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. OFE staną się wtedy Specjalistycznymi Funduszami Inwestycyjnymi Otwartymi (SFIO), które będą zarządzane przez TFI, a SFIO będą zarządzać przyszłymi IKE.
Przeniesienie środków do IKE oznacza, że ostateczna wartość środków, jakie będziemy posiadać po przejściu na emeryturę, zależeć będzie od koniunktury i zmienności na rynkach finansowych. Dlatego według niektórych wybór ZUS jest jedyną, bezpieczną opcją.