Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Dwa lata temu Mateusz Morawiecki zapowiedział reformę OFE. Miała ruszyć w 2018 roku, ale do dziś nie wydarzyło się nic.

Udostępnij

Równo 2 lata temu Mateusz Morawiecki zapowiedział kontynuację reformy OFE. Miała wejść w życie na początku lipca 2018 roku, właśnie teraz. Ale nic się nie stało. Zapytaliśmy ekspertów dlaczego reforma OFE utknęła w martwym punkcie i co się może stać w przyszłości z blisko 170 mld zł, które są obecnie zainwestowane przez OFE na GPW.

Wartość aktywów otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na koniec maja 2018 roku sięgała 168,8 mld zł. Mniej więcej tyle pieniędzy OFE trzymają na GPW, w akcjach polskich spółek. Dalsza przyszłość OFE jest więc niezwykle ważna dla samej giełdy, ale też dla inwestorów. Gdyby OFE musiały nagle wyprzedawać akcje, pogorszyłoby to zdecydowanie koniunkturę na parkiecie. Z drugiej strony opcja upaństwowienia OFE też by miała bardzo negatywny skutek dla giełdy.

Indeks WIG lata 2015 – 2018

WIG


Mijają właśnie 2 lata odkąd ówczesny wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki (dla porządku: teraz premier) przedstawił główne założenia Programu Budowy Kapitału (PBK). Program ten zakładał wiele dogłębnych zmian, które miały zachęcić Polaków do oszczędzania na emeryturę. Morawiecki zaproponował wtedy m.in. dokończenie reformy OFE.

Co zakładał plan Morawieckiego w sprawie OFE

Obecnie otwarte fundusze emerytalne dysponują tylko częścią akcyjną. Wedle założenia Morawieckiego, miały one przekazać wartość 75% aktywów na prywatne konta emerytalne Polaków (IKE i IKZE), a pozostałe 25% do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD). Potem OFE zostałyby przekształcone w fundusze inwestycyjne polskich akcji, a PTE zarządzające teraz OFE stałyby się TFI.

Przypomnijmy, że w lutym 2014 roku, na skutek decyzji rządu PO-PSL, 51,5% jednostek rozrachunkowych OFE (część obligacyjna) zostało umorzonych, a fundusze przekazały do ZUS aktywa o odpowiadającej im wartości – czyli blisko 154 mld zł. Efektem tego ruchu było zmniejszenie się długu publicznego o około 7,6 pkt. proc. PKB.

Zobacz także: Strategia dla polskiego rynku kapitałowego – oto główne założenia przedstawione przez ministra rozwoju

Czemu nic się nie dzieje w kwestii OFE

Problem w tym, że minęły dwa lata i... nic się nie stało. Reforma OFE według Morawieckiego miała wejść w życie najpierw od początku 2018 roku, potem termin przesunięto na początek lipca 2018 roku. Czas szybko płynie. Właśnie mamy początek lipca. Właśnie minęły równo 2 lata od konferencji ówczesnego szefa resortu rozwoju...

Co się dzieje z reformą OFE? Czemu utknęła gdzieś w pokojach Ministerstwa Finansów? Oficjalnych komunikatów nie ma. Jednak eksperci rynkowi mają swoje przemyślenia na ten temat.

- Brak konkretnych deklaracji na temat tego, co dalej z reformą OFE, wynika prawdopodobnie z braku jednomyślności rządu w tej kwestii. Gdyby była powszechna świadomość znaczenia rynku kapitałowego, to Pracownicze Plany Kapitałowe pewnie zostałyby już wprowadzone, a sprawa OFE nie byłaby zawieszona – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich (IDM).

- Moim zdaniem brak kontynuacji reformy OFE wynika z tego, że zaproponowane wcześniej zmiany rodziły zbyt mało korzyści, względem olbrzymich kosztów organizacyjnych takiego przedsięwzięcia – sądzi Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych (SEG).

- Nikt nie wie, jak „ugryźć” część akcyjną OFE bez pogłębienia jatki na rynku akcji na GPW. Za takim ruchem mogłoby pójść nawet załamanie rynku obligacji korporacyjnych, po aferze GetBack jest na nim nerwowo – zwraca uwagę prof. Andrzej Fierla ze Szkoły Głównej Handlowej (SGH) w Warszawie.
 

ofe

Co się będzie działo dalej z OFE

Powstaje więc pytanie: co dalej z otwartymi funduszami emerytalnymi? Eksperci mają różne wizje.

- Bardzo prawdopodobny wydaje się wariant całkowitego przejęcia aktywów OFE, który byłby prostszy koncepcyjnie, a w krótkim okresie dawałby większe korzyści Skarbowi Państwa – uważa Mirosław Kachniewski, prezes SEG.

Prezes IDM dostrzega zagrożenia wynikające z braku decyzji, co stanie się z pieniędzmi zgromadzonymi w OFE. Wskazuje, że ewentualne przekazanie wszystkich środków z OFE do FRD będzie miało jednoznacznie negatywny wpływ na rynek kapitałowy, giełdę w Polsce i jej zdolności do finansowania rozwoju polskich przedsiębiorstw.

- Drastycznie obniżyłaby się liczba akcji znajdujących się w „wolnym obrocie” na GPW i tym samym płynność rynku, stanowiąca najlepszą sumaryczną miarę atrakcyjności rynku dla inwestorów. Nastąpiłaby „nacjonalizacja” szeregu spółek z dużym akcjonariatem OFE, wyprzedaż polskich akcji przez międzynarodowe fundusze pasywne, co doprowadziłoby do dużej przeceny i w konsekwencji do wyprzedaży akcji przez inwestorów zarówno zagranicznych, jak i krajowych. Straciliby na tym polscy przedsiębiorcy, GPW, polska gospodarka, a w efekcie wszyscy Polacy. Taka decyzja oznaczałaby długoletnią zapaść na polskiej giełdzie, a tym samym brak wystarczających funduszy dla finansowania rozwoju innowacyjnych polskich przedsiębiorstw poprzez polski rynek kapitałowy – ostrzega Markiewicz.

Prof. Andrzej Fierla zgadza się, że aktywa OFE to zawsze była „rezerwa” dla państwa na ciężkie czasy. Dowód? Rząd PO-PSL skorzystał z niej w 2014 roku. Ale wskazuje, że teraz władza ma niesprzyjające warunki do „grzebania” przy OFE.

- Wydaje mi się, że władza nigdy nie zdecyduje się przekazać obywatelom aż 75% równowartości aktywów OFE. Obecnie, dzięki tzw. suwakowi powoli ubywa środków w OFE. Ale wolniej, niż się spodziewano, bo zaskakująco dużo obywateli wciąż przekazuje składki do tych funduszy. Spodziewam się wprowadzenia przepisów wymuszających na OFE redukcję zaangażowania w papiery, z których trudno łatwo, płynnie wychodzić. Taki scenariusz od dość dawna jest dyskontowany przez rynek akcji. Jednak PTE sprytnie się bronią przed takim scenariuszem, minimalizując płynność swoich aktywów. Poza tym rozpoczyna się serial wyborczy, nadchodzą wybory do parlamentu i do samorządu. Zatem sądzę, że OFE będą sobie wegetowały dalej... – uważa prof. Fierla.

Brak jednoznacznie pozytywnego rozstrzygnięcia kwestii dalszej reformy OFE niepokoi. Realizacja planu Morawieckiego, który zakładał oddanie 75% wartości aktywów OFE w ręce obywateli, to byłby happy-end epopei o OFE. Niestety, nikt nie chce na razie napisać ostatniego rozdziału. Stąd obawy ekspertów, że jednak autor może uśmiercić głównego bohatera, a wraz z nim sporą część innych postaci...

Zobacz także: "Myślę, że do końca roku główny indeks giełdy będzie niżej niż jest dzisiaj" - Adam Kalkusiński, Prezes cc group

Udostępnij