5 powodów, dla których Polacy wkrótce porzucą fundusze obligacji i zaczną masowo inwestować w fundusze akcji
W sierpniu 2020 do funduszy inwestycyjnych Polacy wpłacili 4 mld zł więcej niż z nich wypłacili. Większość kapitału, bo około 3 mld zł, trafiło do funduszy dłużnych i obligacji. Ten trend wkrótce ulegnie zmianie na korzyść funduszy akcji, a powodem jest oczywiście trwająca epidemia koronawirusa COVID-19.
Według danych analizy.pl Polacy zaczęli wpłacać masowo pieniądze do funduszy inwestycyjnych. W lipcu do funduszy inwestycyjnych rynku kapitałowego wpłynęło o 4 mld zł więcej środków niż z nich wypłynęło. Saldo napływów było najwyższe od 13 lat. Sęk w tym, że na razie większość środków płynie do funduszy inwestujących na rynku obligacji i długu. Istnieje jednak przynajmniej 5 powodów, które sprawiają, że wkrótce kapitał Polaków skieruje się w stronę funduszy inwestujących na rynku akcji, co pozytywnie powinno się przełożyć na indeksy giełdowe.
Zobacz także: [Webinar specjalny] Jak i w co inwestować do końca 2020 roku, gdy koronawirus na dobre rozlał się po gospodarce
Podatek od aktywów bankowych
Wprowadzony w 2016 roku podatek bankowy, wynoszący rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów, którym obłożone są banki, firmy ubezpieczeniowe, SKOK-i i firmy pożyczkowe w erze post-covid staje się dużym problem dla banków. Coraz trudniej jest bowiem zarabiać sektorowi nawet na oprocentowanch na zero lokatach. W obliczu bezprecedensowego spadku stóp procentowych, praktycznie do zera, bankom trudno jest zarobić w bezpieczny sposób, a podatek to jeszcze bardziej utrudnia.
Właściwie oprócz symbolicznych zysków z inwestowania w zwolnione z tego podatku obligacje Skarbu Państwa nadpłynność sektora bankowego będzie przysparzać mu strat. Dlatego inaczej niż do tej pory banki coraz chętniej będą kierować środki swoich klientów poza sektor bankowy, jakim są aktywa funduszy inwestycyjnych. Aktywna dystrybucja funduszy inwestycyjnych ze strony banków wzrośnie, głównie do TFI związanych z samym bankiem. Prowizje generowane przez TFI staną się dużo bardziej atrakcyjne niż kiedyś, a jednym z beneficjentów tego trendu staną się fundusze akcji, które pozwalają na pobieranie największych opłat za zarządzanie.
Ryzyko kredytowe i popyt na kredyt
Trend przekazywania środków z sektora bankowego do TFI może przyspieszyć zwłaszcza w najbliższym czasie. Epidemia koronawirusa COVID-19 wpłynęła bowiem negatywnie na akcję kredytową banków. Banki muszą zarabiać na opodatkowanych aktywach, ale jak wynika z raportu AMRON-SARFiN w II kwartale 2020 roku udzieliły one 45,2 tys. kredytów mieszkaniowych, czyli o 20 proc. mniej niż w I kwartale 2020 roku. W całym 2020 roku liczba nowych kredytów może być niższa o 12-15 proc. niż w 2019 roku.
Notowane przez banki spadki sprzedaży kredytów są dyktowane zarówno stroną popytową jak również podażową. Z jednej strony w obliczu kryzysu klienci są mniej skłonni się zadłużać, a z drugiej strony w obliczu wzrostu ryzyka kredytowego klientów związanego ze spadkiem PKB banki są mniej skłonne, aby udzielać klientom kredytów. Jako, że środki klientów muszą zarabiać, naturalnym trendem w takiej sytuacji staje się kierowanie ich poza system bankowy.
Zobacz także: Frankowicze wygrywają coraz więcej spraw, a jesienią do kin trafi film „Banksterzy”, którego - jak twierdzą jego twórcy - boją się banki
Fundusze obligacji najlepsze mają za sobą
Masowy napływ środków do funduszy inwestycyjnych rynku pieniężnego i obligacji będzie wkrótce zwalniał. Wymieniony segment TFI notuje w ostatnim czasie świetne napływy, gdyż osiągał ostatnio świetne stopy zwrotu. Jak doskonale wiemy, niedoświadczeni inwestorzy, głównie na podstawie osiągniętych stóp zwrotu z przeszłości, podejmują decyzje inwestycyjne. Tymczasem osiągnięte przez fundusze obligacji stopy zwrotu rzędu kilku, a nawet 10 proc. za ostatni rok są nie do powtórzenia w przyszłości. Wywołały je bowiem ostatnie obniżki stóp procentowych, które dalej nie mają za bardzo gdzie spadać. Dlatego też wyniki funduszy obligacji za ostatni rok są nie do powtórzenia, co będzie coraz mniej atrakcyjne zarówno dla nowych inwestorów jak również frustrujące dla tych, którzy wpłacili tam kapitał w ostatnich miesiącach. Słabsze wyniki funduszy rynku pieniężnego i obligacji będą motywować inwestorów do wycofywania środków oraz kierowania ich w bardziej ryzykowne instrumenty jak fundusze akcji.
Zobacz także: RPP obniża po raz trzeci stopy procentowe w tym roku
Niepewność na rynku nieruchomości trwa
Będący naturalną przeciwwagą dla rynku kapitałowego rynek nieruchomości w erze post-covid już nie stanowi tak pewnej i bezpiecznej przystani jak kiedyś. Ostatnie miesiące przyniosły bowiem prawdziwe tsunami w branży najmu krótkoterminowego oraz condohoteli. Powoli kryzys będzie docierał do nowych obszarów i rozlewał się na kolejne sektor rynku nieruchomości jak najem średnioterminowy. Jest to efekt przedłużającej się epidemii i rosnącej skłonności firm i uniwersytetów do utrzymywania statusu pracy i nauki z domu. Jak zawsze reagujący z opóźnieniem na spowolnienie sektor nieruchomości będzie musiał się zmierzyć ze spadkiem popytu na najem zarówno komercyjny jak i indywidualny. Presja będzie tym większa, że w najbliższych miesiącach do oferty trafi rekordowa ilość zarówno mieszkań jak i powierzchni komercyjnej.
Zobacz także: „Spodziewamy się obniżek cen mieszkań rzędu 5-7% rocznie przez najbliższe 2,5 roku” – mówi Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation
Fundusze inwestycyjne akcji z coraz lepszymi stopami zwrotu
Koronawirus zakończył erę „pewnych zysków”. Bezprecedensowy spadek stóp procentowych na świecie sprawił, że od teraz aby coś zarobić na oszczędnościach będziemy zmuszeni zaryzykować. Jedyną sensowną alternatywą w Polsce jest w obecnej chwili giełda i rynek akcji. Praktycznie wszystkie argumenty przemawiają za tym, że to właśnie w tym kierunku popłynie strumień oszczędności Polaków. Do rozpoczęcia fali masowych napływów w kierunku funduszy akcji brakuje już jedynie dobrych wyników. Te powoli się jednak poprawiają.
Notowania sWIG80 od początku roku
Zwłaszcza w obszarze małych spółek widać solidne ożywienie. Indeks sWIG80 od początku roku pozostaje na ponad 20% plusie. Im bardziej te wartości będą zmieniać się na plus tym chętniej Polacy podejmujący decyzje inwestycyjne na podstawie stóp zwrotu z przeszłości będą skłonni wpłacać kapitał do akcyjnych TFI. Za dwa, trzy kwartały gdy okaże się, że fundusze obligacji nie zarabiają już jak kiedyś nawet kilku procentowe stopy zwrotu z akcji staną się dla nich atrakcyjne i wtedy strumień napływów do funduszy akcji rozkręci się na dobre. Takiemu scenariuszowi może stanąć na drodze jedynie kolejne załamanie na rynkach giełdowych, które w obecnej sytuacji nikomu nie byłoby na rękę.