W inwestowaniu, tak jak w każdej innej branży, jest cała rzesza dobrze zarabiających i świetnie radzących sobie osób. O większości z nich z pewnością nigdy nie usłyszymy, ale jest pewna grupa, która podjęła się zarządzania nie tylko swoimi pieniędzmi. Sprawdźmy jak sobie radzili najlepsi z najlepszych inwestorów zarządzający funduszami. Na tej podstawie ocenimy jakich średnich stóp zwrotu może oczekiwać doświadczony inwestor, w ciągu całej kariery inwestycyjnej. Przyjrzyjmy się sylwetkom 9 popularnych zarządzających funduszami inwestycyjnymi, którzy prowadzili portfele klientów przez dziesięciolecia.
John Neff – średnia roczna stopa zwrotu: 13,7%; 31 lat inwestowania (od 1964 r. do 1995 r.)
„Nie jest proste robić rzeczy niepopularne, ale właśnie w ten sposób masz szansę zarobić pieniądze. Kup akcje, które źle wyglądają dla przeciętnego inwestora i poczekaj aż zostanie rozpoznana ich prawdziwa wartość.”
John Neff prowadził fundusz Vanguard's Windsor między 1964 a 1995 rokiem. Przez 31 lat kariery aż 22 razy miał lepszą roczną stopę zwrotu niż indeks S&P 500. Jego styl inwestycyjny był połączeniem podejścia inwestowania w wartość z kontraiańskim. Kupował akcje firm niezależnie od ich wielkości, ale koniecznie z dobrej branży i z niskimi wartościami wskaźnika C/Z. Ulubioną taktyką było kupowanie akcji z popularnej branży zaraz po podaniu przez media złych wiadomości. Uważał też, że istotną częścią analizy spółki jest spotkanie się i porozmawianie z zarządem, lub chociażby dokładne sprawdzenie wskaźników fundamentalnych.
Osiągnął średnią roczną stopę zwrotu 13,7% w porównaniu do 10,06% dla S&P 500 w tamtym czasie (uwzględniając dywidendy). Pozornie wydaje się to niewiele lepszym osiągnięciem od inwestowania w indeks, ale w ciągu 31 lat jest to różnica na każdym zainwestowanym dolarze pomiędzy zyskiem 52,5 dolarów, a 18,5 dolara. Czyli na końcu prawie trzykrotnie więcej kapitału posiadał inwestor powierzający pieniądze jemu pod zarządzanie niż inwestor funduszu indeksowego.