Sprzedaż Infection Free Zone pozytywnie zaskoczyła twórców tytułu. Wyzwanie stanowią oceny graczy z Chin
Mimo udanej sprzedaży, recenzje chińskich graczy są zdecydowanie poniżej oczekiwań, co Games Operators postara się zmienić dzięki licznym usprawnieniom.
Przypomnijmy, że 11 kwietnia na rynku zadebiutowała, w trybie wczesnego dostępu, strategiczna gra Infection Free Zone giełdowego wydawcy Games Oeprators. Choć dane dotyczące sprzedaży okazały się lepsze od oczekiwań, to inwestorzy rzucili się do wyprzedaży papierów spółki. Od momentu premiery gry notowania zjechały o około 25 proc., a głównym powodem są mieszane oceny gry na Steam, co może obniżać długoterminowy potencjał sprzedażowy tytułu.
Zobacz także: Games Operators podsumowuje pierwsze dni Infection Free Zone. Koszty produkcji zwrócone z nawiązką
Lepiej od prognoz
Zgodnie z niedzielnym raportem, sprzedaż produkcji po trzech dobach wyniosła ponad 175 tys. sztuk. Cenę egzemplarzu ustalono na 25 dolarów, ale aktualnie jest ona na 10-proc. przecenie.
|
„Pod względem sprzedaży premiera wypadła bardzo dobrze, lepiej od najbardziej optymistycznych prognoz. Oceny w USA i Europie na poziomie 78 proc. oceniam poprawnie. Recenzje chińskie są natomiast negatywnym zaskoczeniem - dużo poniżej oczekiwań. Nasz cel to ponad 80 proc. pozytywnych recenzji, a w wariancie minimum 80 proc. w USA i Europie i 70 proc. w Azji” mówi nam Jakub Ananicz, członek zarządu Games Operators.
Aktualnie na Steamdb 68,5 proc. spośród 4,5 tys. recenzji jest pozytywnych. Wśród tych negatywnych, wystawianych gównie przez chińskich graczy, dominuje aspekt zbyt wysokiego poziomu trudności rozgrywki. Co ciekawe, na to mogło wpłynąć zbyt realistyczne oddanie mapy świata.
Liczba graczy Infection Free Zone od momentu premiery
Źródło: Steamdb
„Poziom trudności zależy od wybranego miasta. Miasta chińskie są bardzo trudne ze względu na gęstą zabudowę, mało źródeł drewna oraz niewielką dostępność broni i amunicji. W Chinach posiadanie broni jest bardzo ograniczone. Tutaj realizm zaszkodził rozgrywce i zbyt mocno ją utrudnił. Podobieństwo do prologu czy zbyt mała ilość zawartości nie były bardzo częstym zarzutem. Większość graczy wie, że treści będą pojawiały się sukcesywnie, a sama formuła wczesnego dostępu (gdzie content jest mniejszy) była również na wyraźne życzenie społeczności” dodaje Ananicz.
Przedstawiciele zależnego studia Jutsu Games mają na bieżąco analizować zgłaszane przez graczy błędy. W poniedziałek pojawiły się już pierwsze poprawki i wiadomo, że będą kolejne.
„W pierwszej kolejności skupiamy się na zaadresowaniu najbardziej istotnych dla graczy kwestii, czyli naprawy bugów, save systemu i rebalansie gry. Do tej pory puściliśmy już trzy hotfixy, a zespół cały czas pracuje nad poprawkami. W drugiej kolejności będziemy zajmowali się rozbudową contentu” podsumowuje członek zarządu Games Operators.
|
Zobacz także: Akcje Games Operators mocno w dół, mimo że gracze są zadowoleni z premiery Infection Free Zone
Odwrót inwestorów
Infection Free Zone zdobyło dużą popularność, szczególnie w Chinach, o czym świadczyć mogą np. wczorajsze dane z tamtejszej platformy streamingowej Douyu. We wtorek gra jest także na 31 miejscu listy bestsellerów na platformie Steam. Przychody po 72 godzinach od premiery opiewały na 9,6 mln zł. Koszt produkcji i marketingu to 3,4 mln zł. Mimo podejmowanych przez studio działań, inwestorzy wyprzedają akcje, a od dnia premiery IFZ, notowania Games Operators spadły o około 25 proc.
Notowania Games Operators w ciągu ostatnich 12 miesięcy