Podwyżka stóp procentowych przez FED w USA coraz bardziej realna - dolar i inflacja w górę
Inflacja CPI w USA wyniosła w czerwcu 5,4% rdr, kurs dolara rośnie do poziomu 3,90 zł, a podwyżka stóp procentowych przez FED jest już bardziej realna.
Takiego odczytu nie spodziewali się ekonomiści. Według szacunków inflacja w czerwcu za Oceanem miała wynieść 4,9% rdr i 0,5% mdm. Zgodnie z oficjalnymi danymi opublikowanymi przez rządowe Biuro Statystyki Pracy, wskaźnik CPI w USA wzrósł do poziomu 5,4% rdr i 0,9% mdm. W reakcji na najnowszy odczyt, nastąpiło umocnienie amerykańskiej waluty, a presja na Rezerwę Federalną USA może być jeszcze większa odnośnie podwyżki stóp procentowych.
„Odczyt oczywiście pozostawia otwartą dyskusję na temat tego, co Fed będzie musiał zrobić, żeby zapanować nad tą sytuacją. Do tej pory w swojej narracji Fed ignorował inflację i moim zdaniem, nie wiele się tu zmieni. Trzeba jednak pamiętać, że w porównaniu do innych walut, dyskusja o zacieśnianiu polityki pieniężnej jest obecna w USA. W głównych obszarach, takich jak strefa euro, Wlk. Brytania, Japonia temat zacieśniania polityki pieniężnej w ogóle nie istnieje” – powiedział dls PAP Biznes Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
5.4%!
— Przemysław Kwiecień (@PrzemekSNR) July 13, 2021
już tyle wynosi inflacja w USA - nadal najwięcej dokładają paliwa i samochody, ale inne kategorie też radzą sobie "śmielej" pic.twitter.com/AicvbOnFsR
Zobacz także: Goldman Sachs świetnie zarabia i notuje lepsze wyniki od oczekiwań, akcje w mocnym trendzie wzrostowym
Kolejny szczyt inflacji w USA
Konsensus był zdecydowanie niższy od oficjalnych danych. Czerwcowy odczyt inflacji w USA pokazał poziom niewidziany od sierpnia 2008 roku. W jakich kategoriach odnotowano największe wzrosty cen? Za większość wzrostów odpowiadają ceny samochodów używanych (+10,5%) oraz ceny paliw. Wysokie ceny zostały również odnotowane w usługach transportowych. Oczywiście na wskaźnik CPI wpływa również zwiększona aktywność gospodarcza, nie tylko w USA, ale na całym świecie.
W przypadku inflacji bazowej w USA, odnotowano poziom 4,5% wobec prognozowanych 4%. Jest to najwyższy poziom od 1991 roku. Dla porównania inflacja bazowa w maju osiągnęła wynik 3,8%.
So far this year we've had six monthly #CPI numbers and all six have come in higher than expected. Imagine how much worse the CPI numbers will be once owner's equivalent rent, a full third of the index, finally catches up with actual rents and home prices. #Inflation to the moon!
— Peter Schiff (@PeterSchiff) July 13, 2021
Oficjalne dane inflacyjne wpłynęły bezpośrednio na umocnienie dolara amerykańskiego. Para USD/PLN zbliża się do poziomu 3,90 zł czyli najwyższego poziomu od początku kwietnia. Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB spodziewa się wzrostu nawet do 3,97 zł.
„Jeżeli popatrzymy na kurs USD/PLN to celem dla rynku może być strefa na poziomie 3,97. Ten cel może zostać osiągnięty szybciej, jeśli mocniej popsują się nastroje globalne, bo te przez dotychczasową postawę Fed były euforyczne. W przypadku eurozłotego już jesteśmy wysoko, bo poziomy powyżej 4,60 były poziomami kryzysowymi, a teraz przy euforii na Wall Street mamy już 4,57, więc nie wygląda to dobrze dla złotego. Patrząc jednak na wykres nie ma tam dużej przestrzeni na jego osłabienie” - powiedział Przemysław Kwiecień dla PAP Biznes.
Notowania USD/PLN
Oprócz pytania czy inflacja jest przejściowa, pojawia się również kwestia dalszych działań FED. Podczas czerwcowego posiedzenia stopy procentowe pozostawiono bez zmian. Wtedy też Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej przyznał po raz pierwszy, że wyższa inflacja może być w USA bardziej trwałym zjawiskiem niż początkowo zakładano. Ekonomiści spodziewają się, że może to przyczynić się do szybszej podwyżki stóp procentowych w celu stabilizacji gospodarki. Pomimo że członkowie FED zapowiadali najbliższy ruch dopiero w 2023 roku.
„Obawiam się, że decydenci w FED już minęli czerwoną linię, kiedy trzeba było bardziej reagować na rosnącą presję inflacyjną. O ile czekanie z podwyżkami stóp procentowych mogło jeszcze wydawać się zrozumiałe biorąc pod uwagę chociażby chwiejną sytuację na rynku pracy, o tyle gigantyczny program skupu aktywów już od pewnego czasu powinien być ograniczany. W efekcie spodziewam się dyskusji nt. taperingu już na jesieni. To w połączeniu z zaplanowanymi kolejnymi wydatkami administracji Joe Bidena, może dać impuls do wzrostu rentowności amerykańskich obligacji i dłuższej fali umocnienia dolara. Amerykańskiej walucie będą sprzyjać też obawy o rozwój sytuacji wokół zakażeń Deltą na świecie, które będą prowokować do redukowania pozycji na ryzykownych aktywach” - komentuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.