To koniec obowiązującego paradygmatu ekonomicznego. Stoimy w obliczu szoku podażowego, ocenia główny ekonomista Saxo Bank.
Obrazek użytkownika Szymon Machalica
07 kwi 2022, 19:23

To koniec obowiązującego paradygmatu ekonomicznego. Stoimy w obliczu szoku podażowego, ocenia główny ekonomista Saxo Bank

W raporcie Quarterly Outlook 2Q2022 Steen Jakobsem, główny ekonomista Saxo Bank, napisał, że to koniec paradygmatu ekonomicznego, który dotychczas kształtował rynki. Na rynku „wstrząsy" są niezbędnym katalizatorem zmian. Świat stoi w obliczu szoku podażowego jakiego jeszcze nie było. A wojna w Ukrainie oraz pandemia oznaczają koniec pewnej epoki.

Saxo Bank co kwartał publikuje Quarterly Outlook w którym zespół strategiczny omawia wydarzenia makroekonomiczne kształtujące horyzont inwestycyjny. W tej części przyglądamy się najważniejszym punktom dotyczącym rynku akcji oraz zmiany polityki geopolitycznej. Nadchodzący rok jest wyzwaniem dla inwestorów. Zespół analityków przygotował koszyk akcji spółek technologicznych, który ma potencjał przejść praktycznie suchą stopą przez inflacyjny sztorm oraz drugi koszyk spółek z segmentu obronności. Cały raport jest dostępny na platformie Saxo Bank. 

Jak wskazują autorzy raportu, prognozy odnoszą się do tektonicznych zmian w makroekonomii, które już trwają.

Załóżmy kaski, ponieważ rok 2022 okaże się szaloną jazdą dla światowych rynków, czytamy w raporcie

Odejście od paradygmatu. Najnowszy raport Saxo Banku na drugi kwartał 2022 roku odwołuje się do historycznego przykładu kiedy FED musiał ratować LTCM (Long Term Capital Management). Wyrafinowany fundusz hedgingowy był znany z wykorzystywania skomplikowanych modeli matematycznych do osiągania imponujących zysków pod kierownictwem zespołu ekspertów rynkowych w tym dwóch laureatów nagrody Nobla. LTCM osiągnął imponujące zyski w wysokości 20% w 1994 roku, 43% w 1995 roku, 41% w 1996 roku i 17% w 1997 roku. Fundusz z czasem zwiększał dźwignię finansową. W 1998 roku nasilił się kryzys na rynkach finansowych, który rozpoczął się w Azji Południowo-Wschodniej w poprzednim roku. W sierpniu Rosja nagle zdewaluowała swoją walutę i wstrzymała spłatę zadłużenia. W sierpniu fundusz poniósł straty w wysokości 44% swojej wartości. Przedstawiciele LTCM skontaktowali się z ówczesnym prezesem amerykańskiego banku centralnego i przedstawił mu problem. Fundusz LTCM był po prostu „too big to fall”. Prezes FED doprowadził do powołania konsorcjum banków inwestycyjnych oraz inwestorów, które uratowało upadający fundusz. Epizod z LTCM jest przykładem sytuacji, w której Rezerwa Federalna była w stanie ułatwić ratowanie upadającej instytucji finansowej, nie pożyczając własnych środków.

Screenshot_1

Alan Greenspan wielokrotnie gościł na okładkach czasopism. Niekoniecznie zawsze w dobrej narracji, ale wśród wszystkich Prezesów FED na pewno najczęściej.

Greenspan pośrednio zorganizował pomoc LTCM i w ten sposób stworzył model polityki, w którym każdy kryzys był łagodzony przez łatwiejsze warunki finansowe, które nie przyniosły żadnej realnej inflacji CPI. Ten model skończył się właśnie teraz, kiedy obecny cykl doprowadził do rekordowej inflacji, której Stany Zjednoczone nie widziały od 40 lat.

Te czasy już nie wrócą.

Zobacz także: Raty kredytów hipotecznych wzrosły w 7 miesięcy o ponad 50%

Przed nami tektoniczne zmiany makroekonomii

Nadchodzący kwartał nie będzie należał do najłatwiejszych ze względu na napięcia geopolityczne. Nasza prognoza makroekonomiczna odpiera argumenty, że jesteśmy świadkami powtórki z lat 70. ubiegłego wieku, ponieważ świat stoi w obliczu szoku podażowego, jakiego jeszcze nie było. Grozi nam „wielka erozja", ponieważ ujemne stopy realne zmniejszają siłę nabywczą na wszystkich poziomach, a rosnące koszty zmniejszają marże zysku dla korporacji. Aby temu zaradzić, produktywność musi w końcu wzrosnąć, ale perspektywy wzrostu produktywności w wyniku transformacji ekologicznej są wątpliwe. - napisał Jakobsen.

Prognozy koncentrują się na szybkim spłaszczaniu się krzywej dochodowości amerykańskich papierów skarbowych, co grozi inwersją i wskazuje na rosnące ryzyko recesji. W przypadku akcji skupiamy się na wycenach akcji, które są pod presją ograniczeń po stronie podaży, rosnących kosztów produkcji i perspektywy znacznie wyższych stóp procentowych - czytamy w raporcie. Saxo Bank wskazuje, że zwycięzcami będą spółki, które rozwijają innowacyjność, siłę cenową oraz rentowność. W Europie mają być to spółki, które skorzystają na nowym impulsie fiskalnym z segmentów obronności, energetyki.

Ryzyko wzrostu cen ropy wisiało jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę, a wojna tylko spotęgowała ten strach. Jeden z szoków podażowych o którym wspomina ekonomista to fatalna sytuacja na rynku metali przemysłowych, gdzie rosną ceny, a obecny konflikt w Europie Wschodniej powoduje zakłócenia w dostawach z Rosji. Wzrost cen żywności jest następstwem rosnących cen energii.

Dwa lata, a mamy dwa potężne wstrząsy gospodarcze ujawniające słabości w gospodarce światowej. Jak wskazują autorzy raportu, prognozy odnoszą się do tektonicznych zmian w makroekonomii, które już trwają.

Zobacz także: Recesja w USA wcale nie musi nadejść. Odwrócona krzywa dochodowości może okazać się fałszywym sygnałem

W 2022 roku siłą cen akcji spółki będzie jej wydajność oraz innowacyjność

koszyk-technologii

Koszyk wytypowanych spółek przez Saxo Bank.

Zobacz także: Firmy energetyczne osiągnęły w marcu rekordowe marże - wzrost o 125 proc.

Obecne sankcje na Rosję, przetasowanie w geopolityce zwiększa presję na akcjach spółek przy obecnie wariujących cenach surowców oraz pogarszających perspektywach stóp procentowych, które muszą rosnąć.

Na wycenę spółki składają się takie czynniki jak wzrost przychodów, marża EBITA, inwestycje spółki oraz cash-flow. Jak podkreśla Peter Garnry, choć bieżąca presja inflacyjna może spowodować wzrost przychodów, to wszystkie trzy pozostałe czynniki zmierzają w w złym kierunku. Banki centralne będą musiały ograniczyć popyt poprzez zaostrzenie warunków finansowych, które w tym wyższe stopy procentowe i wyższą stopę dyskontową przyszłych przepływów pieniężnych. Wszystkie powyższe czynniki doprowadzą do obniżenia wyceny akcji.

Wszystko zależy od wydajności i innowacji. Po 2020 roku, wojna na wschodniej flance Europy jest jak gaszenie pożaru (inflacja) benzyną (jeszcze większą presją inflacyjną wynikającą ze wstrząsów na rynkach towarowych). Z perspektywy inwestora jest jeden plus. Inflacja odfiltruje słabsze i nieproduktywne spółki w bezwzględny sposób. Czasy niskich stóp procentowych i nadmiaru kapitału utrzymującego zombie dłużej niż to konieczne, dobiegły końca. Jak pisał klasyk w swoich listach do akcjonariuszy, czyli Warren Buffett: kluczem do przetrwania jest produktywność, innowacyjność lub siła cenowa. Ta ostatnia jest często funkcją produktywności i innowacyjności, a także zbiega się z dużym udziałem w rynku – lub po prostu wielkością w ogóle - zapewniającą ekonomię skali biznesu.

Analitycy Saxo Bank w czasie inflacji selekcjonują spółki, które spełniają powyższe warunki, a przy okazji nie odczuwają specjalnie zaostrzenia warunków finansowych i ich siła cenowa pozwala przenosić inflację na klientów lub inne firmy. Przy tych kryteriach analityków wybitnie wyróżnia się Apple. Inne przykładowe spółki podane w raporcie to Microsoft, Alphabet, NVIDIA, Meta Platforms, Visa, Verizon Communications, Intel, McDonalds, Morgan Stanley. Cała lista jest podana w grafice wyżej.

kropkowy

Zobacz także: Elon Musk wchodzi do zarządu spółki Twitter. Analitycy zmieniają rekomendacje

Istnieje obszerna literatura naukowa, która wskazuje, że wiele badań wykazało pozytywny związek między intensywnością badań i rozwoju (R&D), a przyszłymi zwrotami z akcji. Lista produktywności i innowacyjności nie powinna być postrzegana jako rekomendacja inwestycyjna. ale jako obiektywną listę firm, które uzyskały najwyższe wyniki w wybranych przez nas wybranych przez nas wskaźników produktywności i innowacyjności. Nie ma gwarancji, że wskaźniki te doprowadzą do osiągnięcia lepszych wyników w przyszłości, podkreśla szef biura inwestycyjnego Saxo Bank.

Radykalna zmiana polityki bezpieczeństwa w Europie

Rok 2022 jest przełomowy dla polityki bezpieczeństwa Europy po II WŚ, a szczególnie w ten przełom wpisuje się agresja Rosji na Ukrainę. Kraje europejskie należące do NATO obniżały swoje wydatki wojskowe w stosunku do PKN do tego stopnia, że w 2019 roku wyniosły one 1,2%. W porównaniu do USA, które w 2020 roku wydało 3,7% to Stary Kontynent wypada wybitnie słabo. Donald Trump atakował EU, że państwa robią zbyt mało.

Po napadzie Rosji na Ukrainę, Niemcy zadeklarowały, iż bezterminowo zwiększą wydatki na wojsko do ponad 2% PKB co sygnalizuje poważne zmiany. 27 państw członkowskich Unii Europejskiej wydało w 2019 roku 168 mld euro, a jeśli wydatki na cele wojskowe wzrosną do 2%. PKB do 2030 roku - zakładając tendencję wzrostu PKB, to wydatki wzrosną do 346 mld euro w 2030 roku, co oznacza wzrost o 8,4% w skali roku, wyliczają analitycy.

Zwiększone wydatki na R&D, mocna presja na innowacyjność spowoduje ogólny efekt zwiększonych wydatków na finansowe badań i rozwoju ze środków prywatnych, a to w konsekwencji skutkuje ogólnym wzrostem. W Europie już obserwuje się wzrost wydatków na cele wojskowe w związku z przerażającą inwazją. Może to spowodować długoterminowy wzrost gospodarczy i innowacyjności w całej Europie. W związku z tym, jesteśmy pozytywnie nastawieni do przemysłu obronnego przemysł obronny jako temat, a nasz koszyk tematyczny reprezentuje 25 wykonawców z branży obronnej w Stanach Zjednoczonych i Europie. Spółki te zapewniają ekspozycję na wydatki wojskowe i powinny być postrzegane jako lista inspiracji, a nie rekomendacja inwestycyjna.

obronnosc

Zobacz także: Grupa Unimot odnotowała najwyższy w historii wynik w segmencie LPG i pierwszy raz w historii wykazała zyski w segmencie stacji paliw

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.