Gospodarka Argentyny w kryzysie, a tamtejsza giełda przynosi rekordowe zyski. W Polsce gospodarka kwitnie, a na giełdzie marazm
Najlepszy krajowy ETF, pod względem stopy zwrotu w 2019 roku, odwzorowuje indeks giełdy z Buenos Aires - urósł w tym roku ponad 42%. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że w Argentynie szaleje kryzys i inflacja. W Polsce jest odwrotnie: gospodarka rozkwita, a giełda nie przynosi żadnych zysków.
Stara ekonomiczna prawda brzmi: giełda nie odwzorowuje tego, co dzieje się w gospodarce. Giełda zazwyczaj wyprzedza to, co dzieje się w gospodarce, bo inwestorzy generalnie starają się antycypować (przewidywać i wyprzedzać) przyszłość. Doskonałe przykłady potwierdzające tę tezę możemy obserwować w tej chwili, chodzi o Polskę i Argentynę.
Argentyna biednieje, a na parkiecie tańczą tango
Najlepszym ETFem odwzorowującym zachowania indeksów krajowych jest w tym roku fundusz Global X MSCI Argentina ETF. Zyskał już około 42%, zostawiając daleko w tyle m.in. USA (22%).
1. Wyniki krajowych ETFów w 2019 roku,
Myślicie, że argentyńska gospodarka kwitnie? Co to, to nie. Tempo wzrostu PKB rok do roku wynosi -5,8%. Tak, minus - czyli gospodarka kurczy się w zastraszającym tempie. Stopa inflacji w czerwcu wyniosła 55,8%. Relacja długu do PKB wynosi 86%. W ciągu ostatnich 5 lat kurs USD do argentyńskiego peso poszedł w górę o 434%.
Tymczasem na parkiecie w Buenos Aires można podziwiać prawdziwe tango. Hossa trwa w najlepsze od wielu lat. Trend wzrostowy wydaje się być niezagrożony. Oczywiście, indeks Merval jest wyceniany w peso, więc stopa inflacji ma dla jego zachowania znaczenie. Ale pamiętajmy, że dla zagranicznych inwestorów kupujących jednostki funduszu ETF wycenianego w USD nie ma to żadnego znaczenia bo ich zyski są wyrażone w najważniejszej walucie świata.
2. Zannualizowane tempo wzrostu PKB Argentyny na tle indeksu Merval
Zobacz także: Dlaczego zbliża się wielki kryzys finansowy i jak go przetrwać – dziś premiera Aftermath, książki Jima Rickardsa
Polska się bogaci, a nadwiślański parkiet usycha
Tymczasem odwrotnie jest nad Wisłą. Gospodarka pędzi: tempo wzrostu PKB r/r w I kwartale wyniosło 4,7%. Inflacja co prawda rośnie, ale sięga pozostaje na bezpiecznym poziomie 2,6%. Bezrobocie wynosi tylko 5,3%. Złoty w odniesieniu do innych walut jest stabilny, a dług publiczny na tle innych krajów na przyzwoitym poziomie.
No a giełda... Szkoda gadać. W tym roku WIG20 jest jednym z najsłabszych europejskich i światowych indeksów. Ale nie tylko w tym roku. Jeśli popatrzymy na stopy zwrotu w horyzoncie 10 lat, to zobaczymy +6,4% na WIG20, co jest śmiesznym wynikiem przy +333% indeksu OMX Tallinn (Estonia), +150% FTSE250 (Wlk. Brytania) czy choćby przy +139% węgierskiego BUX.
Nic dziwnego, że na GPW inwestorów coraz mniej, a więc i płynność coraz niższa. Na głównym parkiecie płynność obecnie jest już tak płytka, jak Wisła – widać piach...
29 lipca 2019 roku
— Adam Drozdowski, PhD (@DrozdowskiAdam) July 30, 2019
Obroty na całej GPW 410 mln zł
Obroty na jednej spółce w USA Mylan (MYL US) ponad 1 mld USD (ponad 4 mld zł)
Szczerze mówiąc, wygląda na to, że parkiet na Wisłą potrzebuje jakiejś formy reanimacji, bo dogorywa. Cała nadzieja w PPK, że tchnie w polską giełdę nowe życie. Czy rolę defibrylatora spełnią Pracownicze Plany Kapitałowe? A może Polakom w końcu znudzi się tracenie pieniędzy na lokatach w związku z rosnącą inflacją?
Źródła wykresów: 1. Charlie Bilello, 2. Trading Economics