Polska gospodarka w obliczu pandemii. Jakie są prognozy dla PKB oraz inflacji na kolejne miesiące?
Inflacja w lipcu wyniosła 3%, a PKB według szacunkowych danych spadło o 8,2% rdr. Jak w kolejnych miesiącach radzić sobie będzie polska gospodarka?
W zeszłym tygodniu Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dane dotyczące inflacji w lipcu oraz podał szacunkowe PKB. Wskaźnik CPI nieznacznie różnił się od szybkiego szacunku inflacji, ponieważ wyniósł 3% (względem 3,1%). Natomiast PKB w II kwartale 2020 roku spadło o 8,2% - jest to wynik zbliżony do prognoz ekonomistów ankietowanych przez PAP, które mówiły o 9% spadku.
Najnowsze dane nie były zaskoczeniem dla analityków. „Zaskoczeniem nie okazały się dane o PKB w II kwartale. Choć oczywiście spadek jest potężny i nie widzieliśmy takiego w dostępnych szeregach statystycznych GUS (ba, Polska nie „zaliczyła” w nich do tej pory recesji), zdążyliśmy się przyzwyczaić do myśli, że wystąpi” – napisali ekonomiści mBanku. Pojawia się teraz pytanie jak dalej będzie kształtować się polska gospodarka w obliczu pandemii koronawirusa.
PL: PKB w II kwartale -8,2% (prognozowaliśmy -9,0%). Co ciekawe, nasz prognoza sformułowana w kwietniu opiewała na -8,4%. Niepotrzebnie się przesunęliśmy. Szczegóły pod koniec miesiąca. pic.twitter.com/hL3duIUbcL
— mBank Research (@mbank_research) August 14, 2020
Zobacz także: NBP nie przewiduje na jesieni kolejnej odsłony pandemii w Polsce. Mimo to oczekuje spadku PKB i inflacji oraz wzrostu bezrobocia
Polska gospodarka się kurczy, ale nie tak szybko, jak inne europejskie
GUS podał szybki szacunek PKB za II kwartał 2020 roku. Gospodarka skurczyć się miała o 8,2% (prognozy analityków mówiły o spadku o 9%). Dane te nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem, bo do połowy czerwca polska gospodarka odczuwała skutki lock-downu. Warto podkreślić natomiast, że nasz wynik jest jednym z najlepszych wyników wśród krajów europejskich.
„PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) zmniejszył się realnie o 8,2% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Prezentowany szybki szacunek PKB za II kwartał 2020 r. uwzględnia efekty wystąpienia COVID19 i wprowadzenie rządowych środków celem przeciwdziałania skutkom pandemii (…)” - napisano w oficjalnym komunikacie GUS. Pełne dane poznamy pod koniec miesiąca.
Jakie są prognozy do końca roku? Zacznijmy od lipcowej projekcji NBP, która w ocenie niektórych ekonomistów jest zbyt pesymistyczna. Według niej na koniec 2020 PKB w Polsce spadnie o 5,4%. Natomiast w kolejnych latach będzie już rosnąć. Twórcy raportu podkreślają, że powrót do poziomu PKB sprzed pandemii będzie wydłużony w czasie.
W ocenie Grażyny Ancyparowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej (RPP), spadek PKB na koniec roku wyniesie około 5-5,4%. Natomiast Jadwiga Emilewicz w wywiadzie dla Business Insider Polska stwierdziła, że najnowsze dane dotyczące PKB świadczą o silnych podstawach polskiej gospodarki.
PKB w II kwartale spadł o 8,2% (rdr). To wynik znacznie lepszy od oczekiwań. Wskazuje na odporność #PolskaGospodarka i skuteczność działań wspierających przedsiębiorców i pracowników podejmowanych przez rząd.
— Ministerstwo Rozwoju (@MinRozwoju) August 14, 2020
Opinie ekonomistów na kolejne miesiące są optymistyczne. Spodziewają się oni odbicia gospodarki, a Polska na tle innych państw europejskich będzie wypadać dobrze. „W III kwartale br., po odmrożeniu gospodarki, dynamika PKB będzie już wyższa od zanotowanej w II kwartale, jest jednak mało prawdopodobne abyśmy zobaczyli już wartości dodatnie. Choć do wzrostów powróciła konsumpcja, to pogłębienie spadku będzie najprawdopodobniej widoczne w przypadku inwestycji. W całym roku spadek PKB wyniesie wg moich prognoz około 3,5% (pod warunkiem że w kolejnych miesiącach sytuacja epidemiologiczna nie będzie już rodzić takich skutków gospodarczych jak w marcu i kwietniu), natomiast w roku 2021 zanotujemy odbicie w wysokości 3,3%” - komentowała Monika Kurtek z Banku Pocztowego.
Zobacz także: Będzie zwykła recesja gospodarcza czy wielki kryzys? Oto prognozy gospodarcze znanych ekonomistów i inwestorów
Inflacja pod koniec roku zbliży się do celu inflacyjnego NBP
Szybki szacunek inflacji opublikowany przez GUS na początku miesiąca nieznacznie różnił się od oficjalnych danych. Wskaźnik CPI spadł do 3% w porównaniu do czerwcowego odczytu, który wyniósł 3,3%. W poniedziałek poznaliśmy również dane dotyczące lipcowej inflacji bazowej: wyniosła 4,3%, co oznacza najwyższy poziom od 2001 roku.
Inflacja z CPI z wyłączeniem cen żywności i energii wzrosła do 4,3% r/r w lipcu (najwyższy poziom od grudnia 2001 r.). Pozostałe miary inflacji bazowej poniżej maksimów z 2008 i 2011 roku. Gruby ogon cen zmiennych i regulowanych dokłada obecnie swoją cegiełkę do inflacji. pic.twitter.com/fwlio4ZZGe
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) August 17, 2020
Jeśli chodzi o kolejne miesiące, to analitycy Ministerstwa Rozwoju oszacowali, że inflacja w sierpniu znajdzie się jeszcze powyżej 3%. „W ocenie MR w sierpniu inflacja nieznacznie przekroczy 3% w ujęciu rocznym, wolniej powinny rosnąć ceny żywności, a spadek cen transportu powinien być mniejszy. W ujęciu miesięcznym ceny będą nieco niższe niż w lipcu (o 0,1%) – oczekujemy niższego tempa spadku cen żywności oraz odzieży i obuwia oraz wolniejszego wzrostu cen paliw” – wynika z ich oceny.
Według oceny ekonomistów, inflacja w III kwartale wciąż zostanie na podwyższonym poziomie. Dopiero pod koniec roku może zbliżyć się do poziomu celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5%. Piotr Popławski, analityk ING zauważa, że inflacja bazowa jest aktualnie wyższa ze względu m.in. na osoby, które zdecydowały się spędzić wakacje w Polsce, co podnosi ceny w miejscowościach turystycznych.