Członek RPP Eryk Łon przeciwny mocnej podwyżce stóp procentowych w styczniu
Członek Rady Polityki Pieniężnej chłodzi oczekiwania wobec styczniowego posiedzenia.
To, że 4 stycznia na posiedzeniu RPP nastąpi kolejna, czwarta już podwyżka stóp procentowych jest pewne. Co ciekawe, początkowo spotkanie było zaplanowane na 12 stycznia 2022 r, jednak zostało ono przyspieszone, a jego efekt poznamy jeszcze przed publikacją danych na temat grudniowej inflacji CPI, które pojawią się 8 stycznia.
Podwyżka o 100 pb. byłaby ryzykowna
Ostrożny w planowaniu kolejnej podwyżki stóp procentowych jest członek RPP Eryk Łon. Uważa on, że podwyżka stóp o 100 bp. (obecnie stopa referencyjna wynosi 1,75%), może wywołać niepokój w społeczeństwie o dalsze narastanie inflacji.
„Uważam, że szczególnie ryzykowne byłoby podwyższenie stóp procentowych o 100 punktów bazowych lub w stopniu jeszcze wyższym. Dotychczasowe podwyżki dokonane w ramach obecnie trwającej fazy zaostrzania polityki pieniężnej były mniejsze. Pierwsza z nich wyniosła 40 punktów bazowych, druga 75 punktów bazowych a trzecia 50 punktów bazowych. Gdyby w styczniu 2022 roku dokonana została podwyżka o 100 punktów bazowych mogłoby to wywołać u uczestników życia gospodarczego przekonanie, że problem inflacji narasta, w tym sensie, że staje się coraz bardziej znaczący" – napisał Eryk Łon.
I dodaje, że na początku przyszłego roku czeka nas jedna nieduża podwyżka stóp i właśnie taką mniej radykalną zmianę jest gotów poprzeć.
„Gdyby polityka pieniężna RPP była zbyt restrykcyjna mogłoby dojść do niepokojąco mocnego schłodzenia przyszłej aktywności gospodarczej. Mówiąc nieco inaczej dopuszczam wariant, w którym czekać nas może jeszcze jedna nieznaczna podwyżka stóp procentowych na początku przyszłego roku, ale trudno by mi było poprzeć wniosek o taką zwyżkę stóp, której skala byłaby bardzo radykalna. Uważam, że istnieje spora szansa na to, że procesy inflacyjne zaczną wyhamowywać na początku 2022 roku" – tłumaczy Łon.
Podkreśla również, że jego zdaniem presja związana z inflacją mogłaby się uspokoić, gdyby stopy nie zostały zmienione.
„Można by dokonać niewielkiej podwyżki stóp w styczniu tylko chyba wówczas, gdybyśmy wspólnie w Radzie Polityki Pieniężnej na zasadzie powszechnej zgody doszli do wniosku, że wspomniana niewielka podwyżka stóp procentowych mogłaby skrócić czas przebywania inflacji powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego nie wpływając jakoś bardzo znacznie na koniunkturę gospodarczą.”
Zobacz także: Pierwsze posiedzenie RPP w 2022 przyspieszone. Rynek oczekuje, że w styczniu nastąpi kolejna podwyżka stóp procentowych
Opinia Łona odmienna od reszty ekonomistów
Jednak opinia Eryka Łona jest znacznie odmienna od opinii innych ekonomistów. Według ekonomistów z Banku Handlowego stopa referencyjna może wynieść 4,25%, z kolei z mBanku zakładają wzrost do 4%. Natomiast Polski Instytut Ekonomiczny przewiduje, że średni roczny wzrost CPI w przyszłym roku wyniesie 5,4%, a analitycy z Banku PKO szacują, że średni przyszłoroczny poziom inflacji wyniesie od 7,1% do nawet 8,2%, a stopa wyniesie 3,5%.