Inflacja w czerwcu przekroczyła 15%. GUS podał oficjalne dane za miniony miesiąc
Według oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, wskaźnik CPI w czerwcu wyniósł w Polsce 15,5%. Szczyt inflacji może czekać nas dopiero w I kwartale 2023 roku.
Najnowsze dane opublikowane dzisiaj przez GUS zbiegły się z publikacją lipcowej projekcji inflacji przez Narodowy Bank Polski (NBP). Centralna ścieżka w „Raporcie o inflacji” wskazuje, że wskaźnik CPI w 2022 roku wyniesie 14,2%, a w kolejnym roku 12,3%. Dopiero w 2024 roku czeka nas znaczny spadek, do przedziału 4,1%. Jednak daleko nam wciąż do celu inflacyjnego określonego przez NBP na poziomie 2,5%, a poziom wskaźnika CPI będzie zależny w dużej mierze od okresu obowiązywania tarczy antyinflacyjnej w Polsce.
W projekcji przygotowanej przez NBP założono kilka scenariuszy dla poziomu inflacji, ze względu na czas obowiązywania tarczy antyinflacyjnej. Przewidywania skomentowali ekonomiści mBanku. „Z prezentowanych trzech scenariuszy wydaje się nam, że najbardziej prawdopodobnym jest wydłużenie tarczy do końca 2023 roku. Wówczas przyszłoroczna inflacja nie wyniosłaby 12,3%, a 9% (w projekcji). W zamian za to wskaźnik CPI za 2024 rok wzrósłby do 7,9% z 4,1% (też w projekcji - to nie jest nasza prognoza). Oczywiście, jest to prezentacja wyłącznie skrajnych opcji. W rzeczywistości bardzo prawdopodobnym jest znoszenie tarczy etapami w taki sposób, aby rozsmarować wynikające z tego wzrosty cen w niemalże niezauważalny sposób” – napisali ekonomiści mBanku w swojej analizie.
Źródło: Makroekonomia mBank
Zobacz także: Kiedy spadnie inflacja? Analityk PKO BP prognozuje obniżkę cen
W oczekiwaniu na szczyt inflacji
Pamiętacie jeszcze zapewnienia, że rosnąca inflacja jest przejściowym zjawiskiem i że szczyt inflacji nastąpi w III kwartale br.? Takie prognozy przedstawiał prof. Adam Glapiński, prezes NBP. Teraz okazuje się, że bardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie szczyt dopiero w I kwartale 2023 roku, gdzie na rosnące ceny będą wpływać wyższe ceny energii.
Projekcja NBP wywołała dużo zamieszania. Wyjaśniamy więc: szczyt inflacji to 3q22. Jej dalszy wzrost w bazowej wersji projekcji do 1q23 to już tylko efekt założenia o wygaśnięciu tarcz antyinflacyjnych. Zmiany podatkowe powinny być neutralne z punktu widzenia pol. pieniężnej. pic.twitter.com/ou27gbzMWt
— PKO Research (@PKO_Research) July 12, 2022
Inflacja już teraz, według oficjalnych danych GUS-u za czerwiec, wynosi 15,5%, choć szacunkowe dane wskazywały poziom 15,6%. Szczyt może wynieść 18/19%, choć innego zdania jest właśnie Adam Glapiński, który mówi o poziomie 16% w III kwartale br. Co więcej, w wypowiedzi dla PAP Biznes wspomniał o możliwym zacieśnianiu polityki pieniężnej w najbliższym czasie.
„Jeżeli projekcja będzie się materializować i według dzisiejszej oceny można powiedzieć, że możliwe będzie szybkie zakończenie cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej. Co więcej, w 2023 roku, przy spadającym szybko tempie wzrostu PKB, możliwe będą obniżki stóp. Dalsze decyzje będą jednak zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej” - napisał prezes NBP.
Może na pocieszenie, może nie, ale według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej, 2023 rok będzie korzystniejszy, jeśli chodzi o inflację. Musimy na razie „przetrwać” 2022 rok, gdzie mogą nas czekać drastyczne podwyżki cen energii oraz ciepła.
Ten rok będzie stał pod znakiem wysokiej inflacji w całej UE, ale w 2023 będzie lepiej. Wg KE w Polsce inflacja w 2022 wyniesie 12,2%, a w 2023 9%. Komisja prognozuje, że inflacja HICP w Polsce w 2023 będzie najwyższa spośród państw UE. pic.twitter.com/cDqgJP8k9i
— PKO Research (@PKO_Research) July 14, 2022