Według lipcowego odczytu Biura Informacji Kredytowej (BIK) wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe spadła o ponad 66%.
Jak podaje BIK, wartość zapytań o kredyty hipoteczne w lipcu br. spadła o 66,8%, średnia wartość zapytania przesłanego przez banki i SKOK-i do BIK-u wyniosła niecałe 340 tys. zł.
Źródło: BIK
Zobacz także: Spadek sprzedaży nowych mieszkań u niektórych deweloperów przekroczył 50%. Prezesi oceniają perspektywy dla rynku nieruchomości
Kolejny miesiąc ze spadkiem wartość zapytań o hipotekę
Jak informuje BIK, wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w relacji r/r spadła w lipcu o 66,8%, z kolei średnia wartość wnioskowanego kredytu wyniosła 339,8 tys. zł i była niższa o 1,7% niż w ubiegłym roku i o 0,3% niższa niż w czerwcu br.
O 67,8% spadła również liczba osób wnioskujących o kredyt, wyniosła bowiem 14,11 tys., gdzie jeszcze w lipcu ub.r. było to ponad 43 tys. wnioskujących. Natomiast jeśli porównamy te dane z czerwcowymi, osób wnioskujących o hipotekę było o 27,7% mniej.
Jak komentuje główny analityk BIK-u, niestety sprawdziły się jego przewidywania.
„Jak zapowiadałem w ubiegłym miesiącu, niestety sprawdziły się przewidywania wobec lipcowego odczytu BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe. Popyt pogłębił jeszcze bardziej spadki – osiągnął już najniższy poziom, a odbicia od dna na razie nie widać na horyzoncie” – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Bieżący odczyt Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe to kolejne potwierdzenie zahamowania popytu na kredyty mieszkaniowe. Co ciekawe, lipcowy indeks jest najniższy od 14 lat, czyli od stycznia 2008 r. Liczba wnioskujących o kredyt spada regularnie od wielu miesięcy, a rosnące stopy procentowe tylko pogłębiają załamanie rynku kredytów hipotecznych.
"Obecny, lipcowy odczyt Indeksu jest już kolejnym potwierdzeniem bardzo dużego schłodzenia, a wręcz zamrożenia popytu na kredyty mieszkaniowe. Wartość Indeksu jest ponownie najniższa w historii pomiaru, czyli od stycznia 2008 r., a więc od 14 lat. Na lipcową wartość Indeksu negatywnie wpłynęła mniejsza o prawie 70% niż przed rokiem liczba wnioskodawców. Jest ona na najniższym poziomie od stycznia 2007 r., czyli od 15 lat, odkąd BIK analizuje liczbę wnioskodawców. Tak źle nie było jeszcze od początku zbierania tych danych przez BIK. Trzeba pamiętać, że liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy regularnie spadała już od kwietnia 2021 r., czyli jeszcze przed rozpoczęciem cyklu podwyżek stóp procentowych. Podwyżki tylko ten negatywny proces pogłębiły". – komentuje Waldemar Rogowski.
Zobacz także: Deweloperzy ograniczają nowe inwestycje. W pierwszym półroczu liczba rozpoczętych budów spadła o ponad 17%
Wartość wnioskowanego kredytu spada regularnie od marca br., to wyraźny sygnał, że kredytobiorcy rezygnują z dużych mieszkań, na rzecz tańszych o mniejszej powierzchni. Można przypuszczać, że w kolejnych miesiącach sytuacja będzie się pogłębiać i wciąż będzie spadać zarówno liczba wnioskujących o finansowanie, jak i średniej kwoty kredytu.
