Zadłużenie gospodarstw domowych w Polsce spadło po raz pierwszy od lat - wynika z danych BIK za 2022 rok
Wartość zadłużenia gospodarstw domowych w 2022 r. wyniosła 724 mld zł i była niższa o 13,4 mld zł, w porównaniu do 2021 r. W całym minionym roku Polacy zaciągnęli ponad 140 mld zł nowych kredytów i pożyczek.
Według najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej (BIK) wartość zadłużenia gospodarstw domowych w minionym roku spadła o 13,4 mld zł. Na koniec roku wysokość zadłużenia wyniosła 724 mld zł.
Zobacz także: Nieważność umowy kredytu lub usunięcie stawki WIBOR. Oto czego domagają się posiadacze złotowych kredytów hipotecznych przed sądem
Dynamika wartości sprzedaży większości rodzajów kredytów była ujemna
W całym minionym roku banki i SKOK-i udzieliły 64,9 mld zł kredytów gotówkowych, co jest spadkiem o 2,4% względem 2021 r. Największą różnicę odnotowano na kredytach mieszkaniowych, bowiem wartość udzielonego kredytowania w tym segmencie wyniosła 45,4 mld zł i była mniejsza o niespełna 50%. 0,3% mniej wyniosła wartość udzielonych kredytów ratalnych i opiewała na 18 mld zł. W przypadku udzielonych pożyczek poza bankowych mówimy o kwocie 9,1 mld zł, co jest 27% wzrostem względem 2021 r. Łącznie wartość zadłużenia gospodarstw domowych spadła o 13,4 mld zł.
Tak wyraźny spadek wartości kredytów bankowych, o ponad 13 mld zł rok do roku, nie był dotychczas odnotowany. Zdecydował o tym niższy o 11,8 mld zł portfel kredytów mieszkaniowych.
„Spadek ten był wynikiem gwałtownego wyhamowania akcji kredytowej w 2022 r., spowodowanego m.in. obniżeniem zdolności kredytowej Polaków. Wartość nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych była niższa o prawie 44 mld zł w stosunku do rekordowego 2021 r. Drugim powodem redukcji portfela był prawie dwukrotny wzrost wartości nadpłat i całkowitych spłat kredytów mieszkaniowych przez kredytobiorców, na kwotę 52,4 mld zł” – wskazuje dr Mariusz Cholewa, prezes zarządu BIK.
Jak zauważa dr Mariusz Cholewa, wbrew obawom, w minionym roku nie nastąpiło istotne pogorszenie się jakości portfela kredytów.
„Wbrew obawom z początku 2022 r., nie wystąpiło zjawisko istotnego pogorszenia się jakości portfela kredytów” – powiedział prezes BIK.
Perspektywy dla kredytów hipotecznych
W 2022 r. o około 50% spadła zarówno wartość akcji kredytowej, jak i liczba udzielonych finansowań. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele, spośród nich warto wymienić agresywne podwyżki stóp procentowych NBP i rekordową inflację, co wpłynęło na koszt utrzymania gospodarstw domowych.
Według przewidywań BIK, te same czynniki będą wpływać na rynek kredytów mieszkaniowych również w kolejnych miesiącach. Zgodnie z szacunkami, wartość akcji hipotek w 2023 r. będzie oscylować na poziomie 28 mld zł. Czyli będzie niższa o około 38% względem 2022 r. i aż o 70% w porównaniu do wyjątkowego pod tym kątem, 2021 roku.
„Ewentualne ożywienie popytu w 2023 roku byłoby możliwe w przypadku wzrostu zdolności kredytowej, a także stabilizacji cen nieruchomości. Rynek kredytów mieszkaniowych mógłby się odbudować, gdyby wystąpiła obniżka stóp procentowych oraz poluzowanie wymogów regulacyjnych w kontekście obliczania przez banki zdolności kredytowej” - mówi prezes BIK.
I dodaje, że w obecnym otoczeniu gospodarczym szacowane spadki w kredytach mieszkaniowych mogą się zatrzymać w pierwszym półroczu, a w drugiej połowie roku możliwy jest wzrost poziomu akcji kredytowej.
Zobacz także: Polacy znowu zaczną brać kredyty hipoteczne? Oto cztery czynniki, które mogą odmrozić rynek kredytowy w 2023 roku
Wzrost finansowania zakupów w systemie ratalnym
Patrząc na rynek kredytowy w 2022 r. wydaje się, że więcej osób zdecydowało się skorzystać z finansowania w systemie ratalnym.
Ciekawym jest fakt, jak dużą popularność cieszył się ten rodzaj finansowania u mieszkających w Polsce obywateli Ukrainy.
„Zakupy na raty cieszyły się popularnością także wśród mieszkających w Polsce obywateli Ukrainy, którzy zaciągnęli ich na kwotę o 46 proc. wyższą niż w 2021 r. Natomiast liczbowy skok w kredytach ratalnych podyktowany był popularnością ofert sprzedażowych, uwzględniających zerową stawkę RRSO oraz faktem uwzględniania części płatności odroczonych w kategorii kredytów ratalnych w bazie BIK” – tłumaczy dr Mariusz Cholewa.
Zobacz także: Mimo że nastąpiła dezinflacja w Polsce, to wciąż mamy jeden z najwyższych wskaźników CPI na tle państw UE
Kredyty gotówkowe i rynek pozabankowy
Wartość zadłużenia z tytułu kredytów gotówkowych w zeszłym roku spadła o 3 mld zł i było ich o 2,4% mniej. Liczba udzielonych finansowań gotówkowych spadła niewiele, bo o 0,2%.
Poczucie niepewności na rynku było wyczuwalne, a to za sprawą tego, że banki najchętniej przyznawały kredyty klientom, ze znaną sobie historią kredytową. Wobec tego prawie 88% kredytów gotówkowych banki udzieliły swoim klientom. Na początku pandemii było to 84,5%.
W minionym roku wzrósł udział kredytów do kwoty 5 tys. zł, wobec czego zaciągnięto ich aż 10% więcej niż przed rokiem. Nie zmienia to faktu, że wciąż największy udział należy do finansowani wysokokwotowego, czyli powyżej 50 tys. zł.
„Sytuacja rynkowa w 2022 r. wpłynęła na odwrócenie preferencji banków i ich klientów w zakresie wysokości kwot zaciąganych kredytów gotówkowych. O ile w 2021 r. popularność kredytów wysokokwotowych wynikała z konsolidacji kredytów, to w 2022 r. wzrost zainteresowania kredytami na niskie kwoty podyktowany był najprawdopodobniej deficytem domowego budżetu, nadwyrężonym rosnącymi kosztami życia” – mówi prezes BIK.
Nie da się jednak nie zauważyć, że z roku na rok spada zainteresowanie tego rodzaju zadłużeniem. Tylko w ubiegłym roku ubyło 300 tys. kredytobiorców. Według BIK zjawisko może się pogłębiać w kolejnych latach, choćby przez wzgląd popularności finansowań z odroczona płatnością na rynku e-commerce.
Rynek pożyczek pozabankowych w 2022 r. zaczął się odbudowywać. Łącznie udzielono 3,6 mln pożyczek na kwotę ponad 9 mld zł. W porównaniu do wyników z 2021 r. to wzrost kolejno o 22,9% i 27%.
Na takie wyniki znowu mógł mieć wpływ wzrostowy rynku płatności odroczonych, ale również potrzeba łatwego uzyskania, niskiego finansowania, na bieżące wydatki czy załatanie dziury budżetowej w gospodarstwie domowym.
„Rok 2022 to kontynuacja odbudowy osłabionego pandemią rynku pożyczek pozabankowych. Nie można więc analizować tego rynku w oderwaniu od sytuacji w latach 2021 i 2020. W roku 2021 rynek ten, po zapaści z pierwszego okresu pandemii, zaczął się dynamicznie odbudowywać. W 2022 r. wzrosty były już niższe, co jest efektem wyższej bazy w 2021 r.” – powiedział prezes Cholewa.
Prognozy dla tego typu finansowań na ten rok są odroczone, a to ze względu na zmiany, jakie czekają rynek pożyczek pozabankowych, zarówno pod kątem regulacyjnym, jak i biznesowym.
Nie wystąpiło gwałtowne pogorszenie jakości spłacanych finansowań
Wbrew obawom, które pojawiały się już na początku 2022 r., nie wystąpiło zjawisko gwałtownego pogorszenia jakości spłacanych kredytów oraz pożyczek. Obawy pojawiały się przez szybki wzrost inflacji, stóp procentowych, ale również niepewną sytuacją geopolityczną, ze względu na wojnę na Ukrainie.
Mimo wszystko, jakość spłat wszystkich typów kredytowania pozostała na bezpiecznym poziomie. Niezależnie od kwoty gorzej niż w poprzednich latach były spłacane kredyty gotówkowe. Pewne symptomy pogorszenia można było zauważyć jeszcze w przypadku finansowania mieszkaniowego. Źródłem takiej sytuacji mogą być wstrzymania spłat rat przez klientów kredytów udzielonych we franku szwajcarskim przed 2009 r.
Zobacz także: To może być rekordowy rok dla frankowiczów, a banki dalej będą zwiększać rezerwy na ryzyko związane z kredytami w CHF
Źródło grafik: BIK