Wakacje kredytowe 2024. Projekt ustawy zakłada te same warunki, które obowiązują w tym roku, ale ma małe szanse na wejście w życie
Jest projekt ustawy o kontynuacji wakacji kredytowych w 2024 r. Zawieszenie spłaty kredytu hipotecznego ma obowiązywać na tych samych zasadach, jakie obowiązują obecnie, szanse na wejście projektu w życie są jednak niskie.
Obecny rząd nie odpuszcza bankom i na zakończenie kadencji Sejmu przygotował nowy projekt ustawy wprowadzający wakacje kredytowe w 2024 roku. Akcje banków z GPW na dzisiejszej sesji mocno zyskują na wartości, bo nowe przepisy mają małe szanse na wejście w życie.
|
Zobacz także: „Inflacja leci na łeb na szyję” – powiedział Adam Glapiński podczas konferencji NBP
Wakacji kredytowych ciąg dalszy
Do kancelarii Rady Ministrów trafił projekt ustawy przedłużenia wakacji kredytowych. Obowiązujący od 2022 r. system zawieszania spłat rat kredytów polegał na możliwości odroczenia spłaty raty w jednym miesiącu danego kwartału.
„Wprowadzona w połowie 2022 r. i obowiązująca do końca roku 2023 możliwość zawieszania spłaty kredytu hipotecznego zaciągniętego na zakup własnego mieszkania w jednym z miesięcy danego kwartału okazała się skuteczną pomocą w funkcjonowaniu budżetów domowych kredytobiorców, którzy będąc stronami umów kredytowych zawartych przed dniem 1 lipca 2022 r., w wyniku znacznego wzrostu stóp procentowych zmierzyć musieli się z dotkliwym podwyższeniem spłacanych rat. Obecnie, pomimo pierwszych wprowadzanych przez Radę Polityki Pieniężnej obniżek stóp procentowych, warunki spłaty tych kredytów hipotecznych w dalszym ciągu pozostają znacząco gorsze od tych, które obowiązywały w dniu ich udzielania oraz z jakimi na podstawie dostępnych wówczas prognoz, kredytobiorcy mogli się liczyć w latach następnych.” – napisano na stronie z projektem ustawy.
Zgodnie z nowym projektem, warunki programu, jakie obowiązywały w 2023 r., zostaną przedłużone, w niezmienionej formie na 2024 r. Zmieni się tylko katalog osób uprawnionych do skorzystania z odroczonej spłaty. Zgodnie z projektem wakacje będą przysługiwać osobom, których kwota kapitału udzielonego finansowania nie przekroczyła 400 tys. zł. Z kolei w przypadku osób, u których kwota kredytowania przekroczyła 400 tys. zł, ale jest mniejsza niż 800 tys. zł, kredytobiorca będzie mógł skorzystać z wakacji, udowadniając, że obsługa miesięcznej raty kapitałowej (wraz z odsetkami) przekracza 50% średniego miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego.
Planowany termin przyjęcia uchwały to IV kw. 2023 r.
Związek Banków Polskich (ZBP) przewiduje, że koszt wakacji kredytowych w formule zaproponowanej w projekcie ustawy może wynieść od 4,71 do 6,38 mld zł. Dotychczas z programu skorzystało prawie 2 mln kredytobiorców, co przyczyniło się do zmniejszenia wyników banków o niecałe 8 mld zł.
Warto wspomnieć jednak, że małe są szanse na przeprocedowanie ustawy, ponieważ rząd w staje formule już się nie zbierze, a decyzja o wakacjach kredytowych będzie w rękach nowo powstającego rządu. Zwraca na to uwagę posłanka KO Izabela Leszczyna.
"Skoro ten projekt był dla nich taki ważny, mogli to wprowadzić jeszcze wtedy, gdy rządzili. Teraz decyzja o wakacjach kredytowych będzie decyzją nowego rządu. Uważam, że trzeba obserwować, jaki będzie odczyt inflacji w listopadzie i grudniu. Jeśli będzie spadać, to prognozowany WIBOR prawdopodobnie również będzie niższy. A wtedy raty spadną i może okazać się, że wakacje kredytowe nie będą potrzebne" – stwierdziła Izabela Leszczyna.