Przejdź do treści

udostępnij:

To nie jest reguła, że ceny dzieł sztuki dynamicznie rosną po śmierci artysty

Udostępnij

Ceny dzieł sztuki nie zawsze rosną dynamicznie po zgonie artysty, bo muszą być ku temu spełnione pewne specyficzne warunki - przekonują naukowcy.

W roku 1660 włoski marszand odzywa się do Rembrandta i mówi mu, że jego styl malarski powoli wychodzi z mody i że musi w związku z tym obniżyć ceny jego dzieł. Holender wpada na niezwykły pomysł. Znika na długi czas z przestrzeni publicznej i rozpuszcza plotkę, że… umarł. Co się dzieje? Ceny jego dzieł w kilka tygodni zyskują po 200-300%.

Zgon artysty oznacza stałe ograniczenie podaży dzieł…

Czy ceny dzieł sztuki zawsze tak reagują na śmierć mistrza? Niekoniecznie, nie ma takiej prostej zależności - przekonują naukowcy w artykule „When a Master Dies: Speculation and Asset Float”. Autorami przywoływanego tekstu naukowego są: Julien Penasse z Universite du Luxembourg, Luc Renneboog z Tilburg University oraz José Scheinkman z Columbia University i National Bureau of Economic Research.

„Prognozowany spadek podaży na rynku często winduje cenę w górę. Podobnie jest z dziełami sztuki. Śmierć danego artysty oznacza, że nie namaluje on już więcej, ponadto, co już stworzył. Czyli podaż dzieł staje się automatycznie ograniczona. I bardzo często ich cena idzie ostro w górę, ale nie zawsze” – ostrzegają naukowcy.

W swoim badaniu przeanalizowali blisko 60 tys. transakcji na rynku sztuki z lat 1957-2016. Dobierali artystów w pary, na zasadzie podobieństwa stylu twórczości i daty urodzenia. Jeden z artystów był osobą, która umarła przedwcześnie – czyli przed 65 rokiem życia – lub w nagły sposób (wypadek, atak serca). Drugi był osobą, która dożyła co najmniej 70. roku życia. Następnie analizowali zachowanie cen dzieł stworzonych w tych parach. Przeanalizowali w ten sposób zachowanie cen dzieł 246 artystów zmarłych przedwcześnie, lub w nagły sposób, na tle około 2,5 tys. takich, którzy pożyli co najmniej kilkanaście lat dłużej. Naukowcy skorzystali z bazy danych Blouin Art Sales.

Zobacz także: Jak inwestować w sztukę – radzi ekspert z Londynu

…ale nie zawsze oznacza dynamiczny wzrost cen

Okazało się, że przedwczesna śmierć artysty podnosi skokowo cenę dzieł o około 55%, a wolumen ich sprzedaży o około 63%. Nagła śmierć ma jeszcze bardziej widoczne skutki: winduje cenę o około 80%, obroty o około 84%!

Jednak, jak wynika z omawianego badania, tak znaczące efekty cenowe mają tylko śmierci przedwczesne albo nagłe. W dodatku artysta musi być znany, mieć już pewną renomę. Jeśli jednak te warunki są spełnione, efekt cenowy jest długotrwały: jest widoczny przez 10 lat i więcej.

Uwaga, uwaga! Wyniki badania pokazały jednak, że w im bardziej zaawansowanym wieku artysta umiera, tym efekt cenowy jest bardziej mizerny. Jest tak nawet, jeśli jest znany i ma ugruntowaną pozycję zawodową.

Siła oddziaływania efektu cenowego w zależności od wieku, w którym nastąpił zgon artysty

siła

Źródło: „When a Master Dies” (2020)

Autorzy omawianego badania podkreślają jego szeroki zakres czasowy. Uważają, że gwarantuje on, iż wyniki nie są zaburzone występującymi na rynku sztuki okresowymi modami.

Z danych wynika, że średnio rzecz biorąc artysta, który umierał przedwcześnie lub nagle, miał 54 lata, czyli odchodził o około 23 lata za wcześnie. Najmłodszy artysta z analizowanej grupy zmarł w wieku 23 lat w 1981 roku – była to Francesca Woodman (fotograf, popełniła samobójstwo). Najczęstszą przyczyną nagłej śmierci artystów był atak serca (35% nagłych zgonów), dość często umierali także w wyniku samobójstwa (16%) lub wypadku / morderstwa (16%).

Liczba przedwczesnych zgonów artystów w poszczególnych latach

liczba śmierci

Źródło: „When a Master Dies” (2020)

Zobacz także: Oryginalny Picasso, Warhol, Monet już od 2 tys. zł?! Powstała firma, która umożliwia zakup części wybitnego dzieła sztuki

Udostępnij