Kamper jako inwestycja - czy warto i ile można na tym zarobić?
Przy założeniu rosnącego popytu na karawaning, właściciel kampera może liczyć na zwrot kosztów zakupu pojazdu średnio w 7-8 lat – twierdzą eksperci portalu Campiri.
Z ciekawością przyjrzeliśmy się materiałowi promocyjnemu firmy Campiri, która stwierdziła, że policzyła, ile można zarabiać na wynajmie kampera. Tego rodzaju pojazdy zyskały na popularności w pandemii, bo umożliwiają indywidualne podróże z noclegiem, bez stykania się z osobami spoza rodziny. „Od stycznia do września 2021 r. zarejestrowano w Polsce ponad 3,2 tys. pojazdów kempingowych, a to więcej, niż w całym 2020 roku, który i tak był rekordowy dla tego segmentu” – podaje firma Campiri.
Wedle danych Campiri – jest to firma prowadząca portal pośredniczący w wynajmie kamperów – ledwie 2% posiadaczy takich pojazdów udostępnia je innym. Stojący w garażu kamper traci na wartości, a tymczasem mógłby być wynajmowany i na siebie zarabiać. Wedle ekspertów Campiri, przychód z wynajmu domu na kółkach to średnio 50 tys. zł rocznie.
Najpierw koszty, ale większość do odliczenia
Nowy kamper kosztuje w widełkach 250 – 500 tys. zł brutto. Kilkuletni pojazd w dobrym stanie to wydatek rzędu 150-200 tys. zł. Eksperci Campiri wskazują, że pojazdy te trzymają wartość lepiej, niż auta osobowe. „W przypadku kampera średni, roczny spadek wartości to ok. 10%, podczas gdy w przypadku osobówki to nawet 15%” - mówi Katarzyna Jedlińska, dyrektor generalna Campiri w Polsce.
Kampery często kupowane są „na firmę” (w tym przez osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą). To oznacza, że w przypadku auta o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony możliwe będzie odliczenie 50% sumy podatku VAT – czyli w zależności od wartości pojazdu będzie to średnio od 15 tys. zł do nawet 50 tys. zł. Poza tym kamper wprowadzony do działalności, z silnikiem spalinowym, o masie do 3,5 tony, może podlegać corocznym odpisom amortyzacyjnym (obniżającym wysokość podatku PIT) obejmującym 75% wartości pojazdu do kwoty 150 tys. zł - w praktyce to dalsza oszczędność na poziomie nawet 20 tys. zł.
Jaka może być forma finansowania zakupu kampera? Oczywiście gotówka, kredyt lub leasing. Ten ostatni jest nieco problematyczny, bo należy pamiętać o możliwym limicie kilometrów wynikającym z zapisów umownych i może się okazać, że po przekroczeniu 20 tys. km rocznie rata leasingu mocno wzrośnie.
„Kolejnym kosztem, o którym należy pamiętać, jest coroczna suma ubezpieczenia kampera. W przypadku pełnego pakietu OC, AC i Assistance oraz wskazania, że pojazd będzie służył również do najmu zarobkowego, koszt takiego ubezpieczenia może wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych rocznie” – wskazują eksperci Campiri.
Zobacz także: Dywersyfikacja geograficzna w inwestowaniu jest ważna, nie warto koncentrować się na krajowych akcjach
Co mówi symulacja inwestycji w kampera
Campiri wykonało symulację inwestycji w kampera. Założyło zakup 3-letniego auta kempingowego o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t za 200 tys. zł brutto. Auto jest w doskonałym stanie. W ramach rozliczenia VAT można od sumy zakupu odliczyć kwotę ok. 18,7 tys. zł (połowę VATu).
„Wartość auta netto to ok. 162,6 tys. zł. Kwota ta w 75% będzie podlegać amortyzacji, a więc będzie stanowić koszt uzyskania przychodu, obniżający comiesięczną wysokość podatku dochodowego aż do sumy ok. 23,2 tys. zł” – wskazują eksperci Campiri. „Za wynajem auta tej klasy możemy policzyć 350 zł netto za dobę w tzw. sezonie niskim i 650 zł netto za dobę w sezonie wysokim (od połowy czerwca do połowy września). Załóżmy, że chcemy wynajmować pojazd od kwietnia do października, z wyłączeniem jednego miesiąca letniego na użytek własny. W grę wchodzi zatem 5 pełnych miesięcy, czyli około 150 dni. Mimo ogromnego popytu na karawaning, nie możemy jednak założyć, że nasz kamper będzie w obiegu przez cały ten okres. Przyjmijmy więc, że łącznie w grę wchodzi 100 dni najmu, z czego połowa to najem w sezonie wysokim. Mówimy zatem o kwocie przychodu 350 zł x 50 dni oraz 650 zł x 50 dni. W sumie daje nam to przychód rzędu 50 tys. zł netto” – podliczają eksperci Campiri.
W jakim czasie zwróci się inwestycja w kampera
Przychód z wynajmu kampera podlega opodatkowaniu np. w oparciu o 19% liniową stawkę PIT. „Pamiętajmy, że w zanadrzu mamy jeszcze m.in. amortyzację i ubezpieczenie pojazdu, stanowiące koszt uzyskania przychodu. Biorąc to pod uwagę, realne jest założenie rzeczywistego dochodu na poziomie co najmniej 45 tys. zł netto. To kwota, która pokryje nie tylko bieżącą eksploatację pojazdu i ubezpieczenie, ale corocznie przełoży się na zwrot kosztów zakupu auta. W kontekście rosnącego popytu na karawaning, oznaczającego m.in. coraz większą chęć najmu również poza sezonem, właściciel kampera może liczyć na zwrot kosztów zakupu pojazdu średnio w 7-8 lat. Należy przy tym pamiętać, że odpowiednio serwisowane auto utrzyma swoją wartość, w związku z czym nawet 10-letni pojazd może wciąż być wart (w zależności od modelu) ok. 100-150 tys. zł brutto” – twierdzą analitycy Campiri.
Wskazują oni również, że możliwy jest także wariant niskobudżetowy inwestycji w kampera. Można przerobić np. busa czy vana na mini-kampera, za kilkanaście tysięcy złotych. „Na wynajmie kilkunastoletniego auta dostawczego przerobionego na kampera, można zarobić od 200 do nawet 300 zł dziennie, w zależności od sezonu, wielkości pojazdu i oferowanego wyposażenia” – stwierdzają analitycy Campiri.
Gdy posiadamy już aktywo pod postacią kampera, trzeba dotrzeć do klienta. Tworzenie własnej strony internetowej nie ma sensu. Większy sens ma ogłaszanie się na różnych portalach, w tym na Campiri, który jest jedną z pierwszych platform łączących wynajmujących kampery z najemcami.
Jak oceniamy analizę autorstwa Campiri? Całkiem nieźle, wydaje się ona zdroworozsądkowa. Pominięto nawet fakt, że wydatki na remonty czy usprawnienia kampera wprowadzonego do działalności także można „wrzucać” w koszty i pomniejszać tym samym podatek. Problem jest jeden: analiza – jak się nam wydaje - zakłada niejako utrzymanie się, czy nawet wzrost popularności kamperów, a to założenie nie musi się spełnić… Generalnie jednak, wygląda na to, że jeśli ktoś koniecznie chce posiadać kampera, to i koniecznie powinien go wynajmować, bo może to zrównoważyć koszt jego zakupu. Skoro można zmienić coś, co przynosi tylko stratę, w coś, na czym można ewentualnie nieco zarobić, albo nie stracić, to chyba racjonalnie jest tak właśnie postąpić, czyż nie?