Wycena Juventusu na giełdzie jest najwyższa od ponad roku po tym, jak potwierdzono transfer Cristiano Ronaldo. Pozyskanie gwiazdy futbolu może znacząco zwiększyć przychody klubu z Turynu i pomóc w wygraniu Ligi Mistrzów.
Ten transfer zszokował cały piłkarski świat. Nawet nieco przyćmił wczorajszy półfinał mistrzostw świata w Rosji Francja-Belgia. 33-letni Cristiano Ronaldo, gwiazda Realu Madryt, postanowił przenieść się do zdobywającego seryjnie mistrzostwa Włoch Juventusu Turyn.
Juventus zapłaci za Portugalczyka 100 mln euro. Kwota została rozłożona na 2 lata. Piłkarz zwany CR7 (od numeru jego koszulki) ma pomóc Juventusowi w wygraniu Ligi Mistrzów. W ostatnich dwóch sezonach tych rozgrywek to właśnie Real Madryt z Cristiano Ronaldo w składzie stawał na drodze Turyńczyków do zdobycia trofeum. CR7 podpisał kontrakt na 4 lata, do końca czerwca 2022 roku.
Zobacz także: Dlaczego sportowcy tak często bankrutują? Oto 3 powody
Kupuj plotki – ta mądrość giełdowa znów się sprawdziła
Plotki o transferze Cristiano Ronaldo do Turynu pojawiły się już kilkanaście dni temu. Od kilku dni stawały się coraz bardziej wiarygodne. Równocześnie rosła wycena Juventusu na giełdzie (jest notowany na parkiecie w Mediolanie). Od 28 czerwca do 10 lipca cena akcji klubu urosła z 0,65 euro do 0,89 euro, czyli o 37%. Tym samym znalazła się na poziomie najwyższym od ponad roku.
1. Notowania Juventusu Turyn – 3 lata
Juventus jest kontrolowany przez spółkę EXOR (63,8% akcji). W wolnym obrocie jest 26,2% papierów klubu.
Juventus potrzebuje „pozytywnego kopa” po stronie przychodów
Ale szczerze mówiąc, dziwimy się temu, że wzrosty są... tak skromne. Dla Juventusu transfer Cristiano Ronaldo jest tym, czym dla Petrolinvestu byłoby znalezienie ropy, albo dla PZ Cormay sprzedanie 10 tys. sztuk analizatora krwi BlueBox w tydzień.
Przejście CR7 do Juventusu wzmocni klub nie tylko sportowo. Ma także dwie inne zalety. Osłabi rywala z Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt. Oraz przełoży się z pewnością na wzrost sprzedaży koszulek i innych klubowych gadżetów z nadrukiem „Cristiano Ronaldo”. Nazwisko tego piłkarza to marka sportowa, warta 8 mln USD (według Forbesa).
W II połowie 2017 roku (czyli w I połowie roku obrotowego 2017-18) Juventus miał 290 mln euro przychodów (spadek o blisko 25% r/r). Zarobił 43 mln euro (o 29% mniej, niż w II połowie 2016 roku). Widać więc, że Juventus potrzebował „pozytywnego kopa” po stronie przychodowej.
Oczywiście trzeba pamiętać, że CR7 swoje zarabia. Będzie niemałym obciążeniem dla budżetu Juventusu. W roku 2017 gwiazda Realu zarobiła około 108 mln USD, z czego około 61 mln USD na boisku (a kolejne 47 mln USD na reklamach) – wynika z szacunków magazynu Forbes.
Na razie zadziałał znany mechanizm giełdowy: kupuj plotki. Cena akcji Juventusu urosła dynamicznie w kilkanaście dni na wieść o tym, że w kadrze na nowy sezon może się pojawić jedna z dwóch największych gwiazd piłki nożnej (obok Lionela Messiego z Barcelony). Plotka się potwierdziła. Juventus z pewnością znacznie zwiększy swoje przychody dzięki temu transferowi, być może zrealizuje też ważny cel sportowy, jakim jest wygranie Ligi Mistrzów. Ale czy teraz dojdzie do „sprzedawania faktów”? Najbliższe sesje pokażą.
