Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Ropa spadła w tydzień 26%. Kto grał na spadki liczy zyski, a kto się bał i kupował złoto, liczy straty

Udostępnij

Ależ się zrobił na surowcach rynek dla traderów! Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie notowania ropy i złota to istny roller-coaster.  Kto grał na spadki ropy w ostatnim tygodniu liczy zyski, a kto się bał i kupował złoto liczy straty

Tydzień temu baryłka ropy kosztowała 129 USD, a uncja złota 2 069 USD. Dziś ropa kosztuje 95,70 USD, a złoto 1 920 USD. To oznacza, analogicznie, przecenę o -26% oraz -7,2%. Jak na 5 sesji, to są znaczące spadki. Jeszcze bardziej znacząca przecena złota miała miejsce w ostatnim tygodniu w PLN: o -10%.
 

Notowania XAU/USD i ropy Brent od początku konfliktu w Ukrainie

gold brent

Źródło: TradingView

Rollercoaster na ropie, czyli między wojną a pandemią

Gdy publikowaliśmy ten tekst, ropa kosztowała około 114 USD/bbl. Przywoływaliśmy w nim wybranych ekspertów, analityków i inwestorów, którzy zapowiadali nadejście ciężkich dni dla notowań „czarnego złota”. Rynek przez wiele tygodni wyceniał narastający problem z jej dostępnością w wyniku konfliktu zbrojnego na Ukrainie, ale w końcu przyszło przesilenie. To jest naturalna sprawa po tak dynamicznych wzrostach. Jednak skala tych ruchów w tak krótkim czasie jest zaiste imponująca.
 


W gwałtownej przecenie ropy niektórzy doszukują się dyskontowania kolejnych lockdownów, związanych z odrodzeniem się pandemii koronawirusa w Chinach. Wiele chińskich miast znów zostało sparaliżowanych. Ekonomista M. Bukowski na Twitterze wyraźnie wskazał na rosnący strach przed kolejną, być może ostrą, falą pandemicznych zarażeń jako przyczynę spadków notowań ropy.

Z kolei Ole Hansen, analityk Saxo Banku, wskazuje, że po prostu zmniejsza się „premia za wojnę” w cenie baryłki ropy.
 

Zobacz także: Uran jest najdroższy od 11 lat. Jego cena może nadal rosnąć, bo największy producent z Rosji może zostać objęty sankcjami

Z ceny złota wyparowuje „premia za wojnę”

A co ze złotem? W ubiegłym tygodniu analitycy Goldman Sachs podwyższyli swoje prognozy dla tego kruszcu, w perspektywie 3-miesięcznej do 2 300 USD z 1 950 USD, a w horyzoncie 6 miesięcy do 2 500 USD z 2 150 USD wcześniej. Czy to był sygnał kontrariański, do zamykania longów na złocie?

Pojawiają się też różne inne informacje, które mogą – przy odpowiedniej interpretacji – zapalać lampkę ostrzegawczą. Jedną z takich informacji jest zakup przez amerykańską sieć kin AMC dużego udziału w kopalni złota.
 


Polacy rzucili się na kruszec… A jak wiadomo, ulica uwielbia kupować „na górce”…
 


Jednak wytrawny analityk rynku surowców David Brady przypomina, że „nic nie rośnie na wycenie bez korekt”. Postrzega to, co dzieje się w ostatnim tygodniu na notowaniach złota właśnie jako korektę w obowiązującym trendzie wzrostowym.
 


Makrostrateg David Hunter ma podobną opinię. Według niego, złoto (i srebro) pokonały bardzo ważne opory, co świadczy o nadchodzących dużych ruchach wzrostowych. Jego zdaniem, zobaczymy za kilka miesięcy poziom cenowy 2 500 USD na złocie i 50 USD na srebrze.
 


Wspomniany już Ole Hansen wskazuje, że z ceny złota również powoli „wyparowuje” premia za wojnę, tak jak z ceny baryłki ropy. Poza tym, złoto traci przed środowym posiedzeniem Fed, wraz ze wzrostem realnych stóp. Jak wskazuje Hansen, w powietrzu wiszą jednak obawy o stagflację, które powinny wspierać w średnim terminie wycenę Króla Metali.
 

Zobacz także: Warren Buffett rzucił się na akcje Occidental Petroleum, w dwa tygodnie wydał na nie 6 mld USD

Udostępnij