„Ceny surowców są atrakcyjne w średnim i długim terminie” – mówi Ole Hansen, analityk Saxo Banku
„Mimo że gospodarka światowa otrzymała największy cios od Wielkiego Kryzysu z lat 30-tych XX wieku, perspektywy dla surowców są atrakcyjne w średnim i długim terminie. Producenci dostosują wielkość produkcji do popytu, a na horyzoncie pojawia się ryzyko podwyższonej inflacji” – mówi Strefie Inwestorów Ole Hansen, analityk Saxo Banku.
Piotr Rosik: Wskaźnik cen surowców CRB Index jest na historycznych minimach. Relatywnie do S&P500 surowce nie były tak tanie, jak teraz, od dekad. Coś co jest tanie może być tańsze, ale czy rzeczywiście surowce mają jeszcze przestrzeń do spadku? A może właśnie w nadchodzących miesiącach pojawia się wielka okazja inwestycyjna na tym rynku? Czemu w ogóle surowce są takie tanie?
Ole Hansen (Saxo Bank): Na początek chciałbym zwrócić uwagę, że wszystkie najważniejsze indeksy surowcowe mają dużą ekspozycję na rynek energii. W przypadku CRB jest to 39%, w przypadku S&P GSCI aż 63%. Pandemia COVID-19 doprowadziła do załamania się popytu na surowce, szczególnie te energetyczne, dlatego widzimy na tych indeksach historyczne dołki.
Dziś już widać, że wraz z poluzowywaniem obostrzeń związanych z tzw. lockdownem odżywa popyt na surowce. Dotyczy to zarówno surowców energetycznych, jak i przemysłowych. Jednak zanim ich ceny zaczną wyraźnie rosnąć rynek musi zużyć wyprodukowane, ale nie wykorzystane surowce.
Mimo że gospodarka światowa otrzymała największy cios od Wielkiego Kryzysu z lat 30-tych XX wieku, perspektywy dla surowców oceniam jako atrakcyjne w średnim i długim terminie. Producenci dostosują wielkość produkcji do popytu. Poza tym na horyzoncie pojawia się ryzyko podwyższonej inflacji jako przyszły efekt bezprecedensowych działań banków centralnych.
Notowania CRB Index
W których dokładnie surowcach upatruje Pan największej okazji inwestycyjnej i dlaczego? Czy surowce przemysłowe mogą liczyć na mocne odbicie, gdy skończą się krajowe lockdowny i zapasy? Czy surowcom do wzrostu będzie w ogóle potrzebna inflacja, tak jak w przeszłości bywało, a może wystarczy tylko sama wizja ożywienia gospodarczego?
Generalnie w Saxo Banku widzimy 3 czynniki, które będą w długim terminie wpływały na odbicie cen surowców: osłabienie dolara amerykańskiego, rosnąca inflacja, zmiana klimatu podwyższająca ceny surowców rolnych. Oczywiście, popyt na surowce przemysłowe będzie rósł także wraz z odmrażaniem gospodarek i powrotem do wzrostu.
Spodziewamy się na przykład powrotu popyt na ropę do przed-pandemicznych poziomów, co powinno skutkować zwyżką ceny baryłki Brent do okolic 50-70 USD. Pamiętajmy także, że koronakryzys spowodował zawieszenie lub anulowanie inwestycji po stronie koncernów paliwowych, co w przyszłości będzie wpływało na podaż surowca.
Widać już, że proces normalizacji sytuacji na ropie się rozpoczął. On zajmie całe miesiące, bo pamiętajmy, że po morzach pływa wciąż mnóstwo tankowców z ropą, której nie ma gdzie składować. Nie wiadomo też jak dokładnie zachowają się konsumenci w post-pandemicznej rzeczywistości. Popyt na benzynę powinien powrócić do poziomów sprzed pandemii, ale inaczej wygląda sytuacja z popytem na paliwo lotnicze. Zakładamy, że ruch lotniczy nie wróci szybko do poziomu sprzed ataku COVID-19.
Notowania ropy Brent
Zobacz także: Popyt na złoto inwestycyjne wystrzelił w górę. Po konsolidacji lub korekcie cena kruszca powinna wciąż rosnąć – uważają analitycy
Porozmawiajmy chwilkę o złocie. Czemu popyt inwestycyjny na ten kruszec jest tak duży?
Wydaje nam się, że mocny popyt na złoto, który widać od mniej więcej 12 miesięcy, wciąż się będzie utrzymywał Bloomberg podaje, że fundusze ETF mają już 3 020 ton kruszcu, rekordowo dużo. Z tego zakupiły 444 tony w tym roku, najwięcej od 2009 roku.
Jest tak z kilku powodów. Po pierwsze, inwestorzy postrzegają je jako zabezpieczenie przed „szaleństwem” banków centralnych, przed postępującą monetyzacją rynku finansowego. Poza tym rządowe stymulusy fiskalne na bezprecedensową skalę powinny wywołać w przyszłości inflację, której wszyscy posiadacze kapitału bardzo się boją. Do tego realna stopa procentowa w USA schodzi poniżej zera, co również wspiera cenę złota denominowaną w USD. W niedalekiej przyszłości będzie jeszcze większy, gdy powróci popyt na kruszec fizyczny w Chinach i Indiach. No i jeszcze mamy kwestię wzrostu napięć geopolitycznych, one również wspierają i mogą coraz bardziej wspierać wycenę Króla Metali.
Hitem ostatnich lat jest pallad. W ciągu 5 lat podrożał o 140%. Czy wieloletni trend wzrostowy na tym surowcu może się utrzymać, w obliczu nadchodzących wielkich problemów sektora motoryzacyjnego?
Cena palladu rosła, co było wypadkową silnych fundamentów oraz odpowiedniego momentum, które przyciągnęło spekulantów. Rynek palladu jest relatywnie mały, stąd tak dynamiczne wzrosty. Uważamy, że rynek byka na tym surowcu dobiegł końca, biorąc pod uwagę nadchodzącą dużą recesję, która – jak już widać – wiąże się z dużym spadkiem produkcji i sprzedaży samochodów.
Notowania palladu
Polskich inwestorów szczególnie interesuje sytuacja na rynku miedzi i srebra, z uwagi na to, że w WIG20 znajduje się gigant miedziowy KGHM. Jaka jest Pańska prognoza dla tych metali? Szczególnie dziwnie wygląda zachowanie srebra, które zupełnie nie podąża za złotem, a gold/silver ratio jest najwyższe w historii…
Miedź, podobnie jak inne metale przemysłowe, powinna nieco drożeć wraz ze stopniowym odmrażaniem gospodarki i powrotem wzrostu, a więc i popytu. Powinny wspierać ją także raporty z Chin, które pokazują, że tamtejsi inwestorzy koncentrują się na zakupie aktywów fizycznych, takich jak metale kolorowe. Być może obawiają się oni nadchodzącego osłabienia juana. Chiński bank centralny obiecuje dalszą stymulację monetarną gospodarki.
Z drugiej jednak strony, powrót producentów miedzi do działalności na pełną, lub niemal pełną skalę, zapowiada wzrost podaży miedzi. A to oczywiście nie jest czynnik wspierający jej cenę. Dlatego sądzimy, że cena miedzi nie zdoła się przebić przez poziom 2,5 USD za funta, czyli przez poziom, który przez kilka lat był mocnym wsparciem. Widać, że fundusze hedge wciąż trzymają pozycje na spadek ceny tego metalu i nic się tutaj jeszcze długo nie zmieni.
Pytał Pan o srebro. Widać obecnie, że ten metal będzie się starał odrabiać stratę do złota. Sygnały techniczne z ostatnich tygodni wyglądają obiecująco. Gold/silver ratio idzie w dół, a kurs srebra stara się przełamać długoterminowy trend spadkowy. Jednak na razie jest za wcześnie na konkluzję, że srebro jest w stanie złapać dynamiczne momentum i odrobić stratę do złota. Od lutego do dziś pozycje długie funduszy inwestycyjnych na srebrze zmalały o 85%, są na 11-miesięcznym minimum.
Notowania KGHM (góra) vs Miedź w USD (dół)
Gdzie można szukać ciekawych okazji na rynku surowców rolnych? Na pierwszy rzut oka przed dużymi wzrostami ceny jest kakao. Fascynująco wyglądają również notowania kukurydzy: przebiją wieloletnią podłogę, czy raczej możemy liczyć na wejście w trend wzrostowy?
Odpowiadając na to pytanie zwracam uwagę, że inwestorzy instytucjonalni obecnie generalnie szortują towary rolne, z uwagi na ich spadającą podaż. Na początku pandemii pojawił się skok popytu na ryż, sok pomarańczowy czy na mąkę, ale on był chwilowy.
Z drugiej strony towary rolne połączone z rynkiem bio-paliw - jak cukier, soja, kukurydza – powinny korzystać na wzroście ceny ropy. Należy też brać pod uwagę ryzyko suszy. Z punktu widzenia gry podaży i popytu, zarówno kakao, jak i kawa zasługują na uwagę, pojawia się tutaj szansa na wzrost ceny. Jednak uwzględniając obecną perspektywę na lata uprawne 2020–21, zapasy surowców rolnych powinny być wystarczające i utrzymywać ich ceny na względnie niskim poziomie.