Fed podniesie stopy procentowe już w środę – Wall Street stawia prognozy co dokładnie może się wydarzyć
W środę wieczorem (polskiego czasu) Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) - organ Fedu - ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych.
Rynek jest pewny bardziej niż kiedykolwiek, że na najbliższym spotkaniu Rezerwy Federalnej zapadnie decyzja o podniesieniu stóp procentowych. Kwestia jest tylko o ile. Fed otwiera nową fazę w kampanii walki z inflacją - taką, która odbywa się na tle hamującej gospodarki.
Wall Street oczekuje obecnie większych podwyżek stóp procentowych na każdym z pozostałych trzech posiedzeń Fed w tym roku, począwszy od podwyżki o co najmniej 75 pb 21 września, a skończywszy na stopie procentowej w wysokości od 4% do 4,5% na początku 2023 roku. Według ankietowanych: decyzja o podniesieniu stóp o 75 pb jest już w cenach; natomiast 100 pb w środę może zaskoczyć rynek.
Osłabienie gospodarki to dopiero początek
Czas nie działa na korzyść Rezerwy Federalnej. „Podnoszenie stóp w sytuacji, gdy wszyscy zgadzają się, że mamy do czynienia z dynamiczną gospodarką, to jedno" - napisał Tim Quinlan, starszy ekonomista z Wells Fargo. „O wiele trudniej jest podnosić stopy, gdy osiągnie się niektóre z tych głównych punktów zwrotnych".
Powell od tygodni podkreśla, że bank centralny wie, że jego działania wywołają bolesne skutki, ale nie zniechęci się do zrobienia tego, co musi, aby sprowadzić inflację z powrotem do poziomu 2%. Podkreśla, że Fed pozostanie tak długo nieugięty jak to będzie konieczne. Teraz pozostaje pytanie, jak bolesne będą konsekwencje podwyżek stóp przez bank centralny. Podczas gdy urzędnicy Fed zdają się przyznawać, że „muszą być przynajmniej świadomi negatywnych skutków ekonomicznych zacieśniania".
Ostatnie dane o inflacji w USA za sierpień nie pozostawiły złudzeń, że inflacja nie zwalnia. To skłoniło ekonomistów z Jefferies do podniesienia oczekiwań dotyczących tzw. stopy końcowej Fed do co najmniej 4,5%, z 4%. Ostatni odczyt danych CPI uciszył również głosy, że Rezerwa Federalna osiągnie miękkie lądowanie, rozwiewając nadzieje, które wzrosły po tym jak CPI w lipcu było uważane za szczyt.
30 lat temu George Soros złamał Bank Anglii i zarobił ponad 1 mld USD
Środowisko makroekonomiczne
W sumie odczyty CPI z ostatnich dwóch miesięcy są lekko negatywne, co sugeruje, że połączenie wyższych cen i zaostrzonej polityki tłumi popyt konsumencki, ocenia Wall Street. Podobną tendencję wykazuje sektor produkcyjny. Produkcja przemysłowa spadła w sierpniu o 0,2%, osiągając wynik poniżej konsensusu. Totalnie negując wynik wzrostu o 0,1% w lipcu.
Rynek mieszkaniowy „uderzył w mur”, jak to ujął ekonomista Comerica Bank Bill Adams. Stopy procentowe kredytów hipotecznych przekroczyły poziom 6% po raz pierwszy od 2008 roku, jak wynika z danych Freddie Mac opublikowanych w czwartek, podczas gdy wnioski o kredyt hipoteczny spadły do najniższego poziomu od 1999 roku. „Zaczynamy obserwować opóźniony wpływ poprzednich podwyżek stóp procentowych przez Fed" - napisał Joe Brusuelas, główny ekonomista firmy RSM zajmującej się doradztwem gospodarczym.
Na pierwszy rzut oka te dane są dobrą wiadomością, ponieważ tego oczekiwał Fed. Bank centralny musiał spowolnić i schłodzić gospodarkę, aby stłumić popyt konsumpcyjny i ograniczyć inflację, a gospodarka pokazuje teraz skutki tego działania.
To nie jedyne ciekawe wydarzenie. W czwartek, dzień po decyzji Fed, o stopach procentowych zadecyduje Bank Anglii.