Apple przebija 3 biliony dolarów kapitalizacji - co z dalszą dominacją na giełdzie
Apple w tym roku już wcześniej dwa razy wzbiło się ponad magiczną barierę 3 bln $ kapitalizacji – w czerwcu oraz w sierpniu. Za każdym razem jednak spółka nie utrzymywała się na górze zbyt długo i potem odnotowywała spadki ceny. Choć wydaje się, że i tym razem spółce może zabraknąć paliwa do dalszych wzrostów, na horyzoncie pojawia się ukryty potencjał w AI.
Za producentem słynnych produktów z logiem jabłka jak na razie bardzo udany rok. Spółka odnotowała od stycznia ponad 48% wzrost i choć jest to bardzo imponujący wynik, szczególnie jak na firmę tego rozmiaru, to Apple dalej pozostaje w tyle za pozostałymi spółkami tworzącymi Siódemkę Wspaniałych na amerykańskim rynku. Amazon odnotował w 2023 r. wzrost aż o 71%, Meta poszybowało o 155%, a największym zwycięzcą bezkonkurencyjnie pozostaje Nvidia ze 191% wzrostem.
Zobacz także: GTA VI nadchodzi, ale akcje Take-Two Interactive w dół. Co rozczarowało inwestorów w nowej erze GTA
Dziwne otoczenie wzrostów Apple
Osiągnięcie przez Apple ceny powyżej 192,9 $ (a co za tym idzie przebicie poziomu 3 bln $ kapitalizacji rynkowej) wydaje się w obecnym otoczeniu dziwnym wydarzeniem. Spółka mierzy się teraz z serią pewnych problemów.
Najmocniej wyróżnia się coraz większa słabość Apple na rynku chińskim. W tym roku po raz pierwszy od wielu kwartałów spółka straciła pozycję lidera na rynku Państwa Środka na rzecz konkurencyjnego Huawei. Co więcej, drugi największy konkurent sprzętu elektronicznego, Xiaomi, nadrabia straty do Apple z ogromną prędkością. Choć problem miał leżeć jedynie w osłabionym popycie na iPady i Macbooki w Chinach, ostatnie dane z Dnia Singla (chińskiego święta wyprzedaży) poddały pod wątpliwość także popyt na czołowy produkt Apple, czyli najnowszego iPhone’a 15.
Wypowiedzi CEO Tima Cooka świadczyły również, że Apple mierzy się obecnie z niestabilnym otoczeniem makroekonomicznym. To również nie podtrzymuje perspektywy utrzymania się wycen spółki na tak wysokich poziomach.
Jednym z głównych wytłumaczeń poziomów wyceny Apple jest optymistyczne nastawienie inwestorów odnośnie potencjalnych obniżek stóp procentowych. Rynek spodziewa się, że FED podejmie pierwszą taką decyzję już w marcu. Decyzja ta jednak będzie zależeć przede wszystkim o danych napływających z gospodarki, a jeśli inflacja okaże się mocniejsza od oczekiwań, FED będzie zmuszony do opóźnienia obniżek, co może popchnąć za sobą spadki na giełdzie, w tym również przeceny Apple.
Zobacz także: Ericsson może stać się jedną z najważniejszych spółek telekomunikacyjnych na świecie. Wszystko dzięki umowie z AT&T
Obecna wycena blisko konsensusu
Analitycy również nie widzą obecnie w Apple dużo większego potencjału do wzrostu. Cena docelowa wynikająca z konsensusu wynosi 196,53 $, co implikuje ok. 1,6% potencjału do wzrostu.
Co więcej, obecnie spośród 44 analityków wyceniających spółkę, jedynie 27 ma co do niej pozytywne zalecenia (kupuj lub przeważaj). Stanowi to zaledwie 61% wszystkich rekomendacji, co jest najniższym wynikiem Apple od sierpnia 2020 r.
Zobacz także: Freedom Holding otwiera oddział w Warszawie. "Polska odgrywa kluczową rolę w naszym portfolio rynkowym" mówi Timur Turlov, kontrowersyjny miliarder
Potencjał ukryty w AI
Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że ten rok został całkowicie zdominowany przez szał inwestorów spowodowany dynamicznym rozwojem sztucznej inteligencji. To, czy na pewno rozwój ten zasługiwał na tak dużą uwagę i na tak wysokie wzrosty wycen pokaże dopiero czas. Nie zmienia to jednak faktu, że każda spółka rozwijająca u siebie segmenty sztucznej inteligencji mocno zwraca uwagę inwestorów.
Spośród czołowych spółek technologicznych na razie najmocniej na tym polu wyróżnia się Apple. I nie chodzi tu o wybitne osiągnięcia w segmencie AI, a raczej o…ich brak. Apple nie ma na razie wyróżnionego segmentu zajmującego się usługami w ramach sztucznej inteligencji, jednak zapytany o plany spółki odnośnie świata AI, Tim Cook odpowiedział: „Możecie być pewni że inwestujemy w ten segment. I to całkiem dużo”.
Taka odpowiedź może nastawiać inwestorów na potencjalne pojawienie się kolejnego katalizatora windującego wycenę Apple w górę. Póki spółka jasno nie przedstawi skali wykorzystania generatywnej sztucznej inteligencji w swojej działalności oraz postępów na tym polu, bardzo ciężko będzie wyestymować, ile więcej dzięki temu będzie warta. Przy obecnych nastrojach dotyczących AI, można na podstawie tego wnioskować, że jeżeli Apple osiągnie jakieś sukcesy na tym polu i zdecyduje się poinformować o tym szeroki rynek, to kurs akcji będzie miał przed sobą kolejne paliwo do dalszych wzrostów.