Przejdź do treści
Kategoria::
Kategoria

Wrocław podjął pierwsze kroki do wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Pierwsze restrykcje mogą wejść w życie już za dwa lata

Wrocław to kolejne polskie miasto, które przymierza się do wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Przy współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych powstały już pomiary emisji samochodowych. Ograniczenia dla samochodów spalinowych mogą wejść w życie już w 2025 r.


Wrocław podjął pierwsze kroki do wprowadzenia Strefy Czystego Transportu (SCT). Razem z Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych powstały już pomiary emisji samochodowych. Regulacje miałaby być wprowadzana etapami. Pierwszy to rok 2025 – wprowadzenie SCT, 2028 – wzmocnienie jej i 2032 – pełen zakres.

Badania przeprowadzano w czerwcu 2022 r. za pomocą systemu mierzącego emisję tlenku węgla, tlenków azotu, węglowodorów oraz cząstek stałych produkowanych przez pojazdy spalinowe w trakcie ruchu. Łącznie zebrano prawie 68 tys. pomiarów, z czego w 47 tys. przypadków dane nadawały się do dalszej analizy. Na podstawie tego zespół ekspertów PSPA przygotował rekomendacje co do kształtu strefy.

,,Rekomendacje ekspertów to jednak na tym etapie tylko opinia oparta na wynikach badań oraz doświadczenia miast zachodnioeuropejskich. Kolejnym krokiem będzie zweryfikowanie ich z oczekiwaniami wrocławian. Miasto planuje w przyszłym roku przeprowadzenie konsultacji społecznych’’– powiedział Tomasz Stefanicki z Biura Zrównoważonego Rozwoju.

Trzy warianty strefy

Eksperci przygotowali trzy scenariusze wrocławskiej SCT. Pierwszy z nich, minimalny miałby obejmować jedynie ścisłe centrum zajmujące jedynie 0,6% powierzchni miasta. PSPA nie rekomenduje jednak tego rozwiązania, oceniając je na niewystarczające.

Rekomendowanym scenariuszem jest opcja ,,zrównoważona”, która zakłada objęcie strefą około 6% powierzchni miasta. Granica miałaby zostać wtedy poprowadzona wzdłuż nasypu kolejowego od Dworca Głównego przez przystanki kolejowe Wrocław Mikołajów i Wrocław Popowice, a od strony północnej wzdłuż Starej Odry łącząc się z terenami kolejowymi w rejonie skrzyżowania ulic Krakowskiej i Na Niskich Łąkach. W rezultacie doprowadziłoby to do ograniczenia średniej emisji tlenków azotu (NOx) o 23% oraz stężenia cząstek stałych (PM) o 58%.

,,Proponowany obszar objąłby nie tylko centrum, ale także osiedla o typowej zabudowie kwartałów kamienic. Stanowi on ok. 6% obszaru miasta, ale mieszka tam co czwarty wrocławianin. W granicach strefy znalazłoby się wiele instytucji publicznych, kampusów uczelnianych, zakładów pracy, a także centrów handlowych i usługowych. W konsekwencji, przy podejmowaniu decyzji o zakupie samochodu, zdecydowana większość mieszkańców miasta brałaby pod uwagę kryteria wjazdu do obszaru niskoemisyjnego. Ponadto, na teren rekomendowanej strefy można z łatwością dojechać komunikacją miejską, zostawiając pojazd na publicznych parkingach zlokalizowanych poza jej granicami - wyjaśnił Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.

Granice wariantu maksymalnego po północnej i zachodniej stronie pokrywałyby się z wariantem zrównoważonym. Na wschodzie objęłyby dodatkowo całą Wielką Wyspę, a na południu sięgnęłyby do nasypu kolejowej obwodnicy towarowej, włączając do strefy obszary typowo mieszkaniowe. W efekcie strefie podlegałoby ponad 16% powierzchni miasta, którą zamieszkuje prawie połowa wrocławian. Taki wariant, podobnie jak pierwszy nie jest zalecany przez ekspertów. Przy tak ukształtowanych granicach w strefie znalazłyby się się m.in. odcinki dróg krajowych oraz parkingi park&ride.

SCT Wrocław

Źródło: PSPA

Kto będzie mógł wjechać do strefy?

W tej kwestii eksperci również przygotowali 3 warianty.

,,Pierwszy, nazwany ostrożnym, ustawia poprzeczkę na poziomie 30 lat (EURO 2) dla samochodów benzynowych oraz 25 lat (EURO 3) dla diesli. Gdyby te restrykcje wprowadzić obecnie, wykluczonych z poruszania się po strefie byłoby ok. 2% samochodów, generujących 4% tlenków azotu i 16% cząstek stałych. Ponieważ zakładana data wdrożenia strefy to rok 2025, odsetek ten będzie zapewne wyraźnie niższy i prawdopodobnie nie przełoży się znacząco na poprawę jakości powietrza w mieście’’– opisuje Tomasz Stefanicki.

Drugi wariant, rekomendowany przez autorów raportu zakłada możliwość wjazdu do miasta przez samochody o minimalnej normie EURO 3 (25 lat) dla silników benzynowych i EURO 4 (20 lat) dla diesli. W takim przypadku, ograniczenia objęłyby 13% zeskanowanych pojazdów, przekładających się na 25% emisji tlenków azotu oraz 58% cząstek stałych.

,,Wreszcie trzeci wariant zakłada poprzeczkę na poziomie odpowiednio 20 lat (EURO 4) dla silników benzynowych i 15 lat (EURO 5) dla diesli. Do takiej strefy nie wjechałaby jedna trzecia aut poruszających się dziś po Wrocławiu, odpowiedzialna za emisję blisko 40% tlenków azotu i 85% cząstek stałych. W tym wypadku zapewne większa część z aut objętych restrykcjami nadal będzie użytkowana w 2025 r., gdyż są to często samochody w jeszcze stosunkowo dobrym stanie technicznym. Wszystkie trzy warianty zakładają dwukrotną aktualizację kryteriów o jedną generację w latach 2028 i 2032’’– tłumaczy Stefanicki.

Co z tego wynika?

Liczba Stref Czystego Transportu w Europie dynamicznie rośnie. Od 2019 r. przybyło ich o ok. 40% i występują już w 320 europejskich miastach. Polska także idzie tym tropem. Pierwsze restrykcje mają wejść w życie w lipcu 2024 roku w Krakowie. O własnej SCT myśli także Warszawa, Łódź, Zabrze, Gliwice, Rzeszów, Bydgoszcz oraz Gdańsk.

Aby takie inicjatywy mogły wejść w życie możliwe szybko i w najmniej odczuwalny dla mieszkańców sposób konieczne będą inwestycje w komunikację miejską i dofinansowania do samochodów spełniających normy.

udostępnij: