Kategoria:
Sytuacja na giełdzie prawdopodobnie zamortyzuje małym i średnim firmom lipcowe odmrożenie cen energii
Sytuacja na rynku uprawnień do emisji CO2 sprzyja rządowi, który zamierza odmrozić ceny energii w lipcu br. Jest duża szansa na to, że podwyżki dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm będą minimalne.
Ceny energii na giełdzie bliskie poziomom zamrożonych cen
Zgodnie z danymi Towarowej Giełdy Energii (TGE) średnia ważona wolumenem obrotu cena na rynku dnia następnego ukształtowała się w lutym br. na poziomie 342,27 zł/MWh i jest to spadek o 81,14 zł/MWh w porównaniu do stycznia br.
Na rynku długoterminowym, średnia ważona cena kontraktu rocznego z dostawą w roku 2025 wyniosła w lutym 2024 r. 436,41 zł/MWh, co stanowi spadek o 36,75 zł/MWh względem poprzedniego miesiąca.
Tymczasem administracyjne mrożenie cen na poziomie taryf dla spółek obrotu ze stycznia 2022 r. wynosi 412 zł za MWh. Widać więc, że okres wywindowanych poziomów cenowych będących pochodną kryzysu energetycznego wywołanego atakiem Rosji na Ukrainę, mamy już za sobą.
Źródło: https://tge.pl/
Główny powód to taniejące uprawnienia CO2
Rynek uprawnień do emisji CO2 (EU ETS), będący jądrem europejskiej polityki klimatycznej, od kwietnia 2023 r. doświadcza wyraźnego trendu spadkowego. Obecnie tona CO2 kosztuje około 59 euro i jest to poziom cenowy z okresu pandemii Covid-19. Jakie są główne powody takiej sytuacji?
Źródło: https://energy.instrat.pl/ceny/eu-ets/
Przede wszystkim już w lutym był widoczny spadek emisji w sektorze energetycznym (20-23 proc.) i przemysłowym (6-7 proc.), co ma związek ze spowolnieniem gospodarczym w Unii Europejskiej. To podstawowy powód zniżki notowań, choć nie jedyny.
Istotne są także zmiany w obrębie struktury wytwarzania energii we Wspólnocie. Rośnie znaczenie mocy wytwórczych, które są zeroemisyjne lub niskoemisyjne. W 2023 r. pierwszy w historii odnawialne źródła energii (OZE) odpowiadały za ponad 40 proc. wytworzonej w UE energii elektrycznej.
Zwiększyła się także ilość uprawnień, rośnie więc podaż. To m.in. wynik planu REPowerUE, który jest odpowiedzią na wywołany przez Rosję kryzys energetyczny. Zakłada on zwiększenie efektywności energetycznej, zdywersyfikowanie dostaw energii, intensyfikację przechodzenia na niskoemisyjne źródła energii. 40 proc. środków na ten cel ma pochodzić ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. Chodzi o 27 mln uprawnień, które w wyniku decyzji Komisji Europejskiej są wypychane na rynek z rezerwy MSR (Rezerwy Stabilności Rynkowej w ramach europejskiego systemu handlu emisjami).
Co z tego wynika?
Rząd zapowiedział odmrożenie cen energii od lipca br. Oznaczałoby to wzrost rachunków dla wszystkich objętych zamrożeniem cen energii z 412 zł MWh do 739 zł za MWh (poza konsumentami indywidualnymi chodzi tu m.in. o małe i średnie firmy oraz rolników).
Jednak dzięki spadkowi cen energii na TGE, co jest głównie pochodną sytuacji na rynku uprawnień, rząd może wezwać Urząd Regulacji Energetyki do zweryfikowania taryf na ten rok. Daje to szansę na symboliczne podwyżki. Przynajmniej na razie. W dłuższej perspektywie wiele będzie zależało od sytuacji ekonomicznej Europy. Silny wzrost gospodarczy z pewnością ponownie wywinduje koszty uprawnień.