Inwestorzy wstrzymali oddech. Banki z USA opuszczają kluczowy sojusz klimatyczny
Sześć największych banków w Stanach Zjednoczonych, w tym JPMorgan, Goldman Sachs, Wells Fargo, Citi, Bank of America i Morgan Stanley, ogłosiło opuszczenie Net-Zero Banking Alliance (NZBA). To kluczowy dla branży finansowej sojusz klimatyczny sformowany pod egidą ONZ. Chociaż decyzje te budzą niepokój wśród zwolenników transformacji energetycznej, banki zapewniają, że nie rezygnują ze swojego zielonego profilu działalności.
Net-Zero Banking Alliance
Net-Zero Banking Alliance zrzesza globalne instytucje finansowe, które zobowiązały się do dostosowania swoich działań kredytowych, inwestycyjnych i rynków kapitałowych do osiągnięcia zerowej emisji gazów cieplarnianych netto do 2050 roku. Odejście największych amerykańskich graczy w sektorze bankowym oznacza osłabienie znaczenia tego sojuszu w USA.
Decyzje te nie wynikają jednak ze zmiany stanowiska instytucji finansowych wobec transformacji energetycznej, lecz z intensywnej presji politycznej. Republikańscy politycy od miesięcy krytykują zaangażowanie instytucji finansowych w tego typu koalicje, oskarżając je o antymonopolistyczne praktyki i ograniczanie dostępu przemysłu naftowego i gazowego do finansowania.
W grudniu ubiegłego roku prokurator generalny Teksasu wniósł nawet pozew przeciwko firmom inwestycyjnym BlackRock, Vanguard i State Street (de facto architektów globalnych instrumentów ESG), zarzucając im „spisek mający na celu sztuczne ograniczanie rynku węgla”. Podobne zarzuty zaczęły dotykać także największe amerykańskie banki.
Transformacja tak, ale „po cichu”
JPMorgan, ostatni z sześciu gigantów, który opuścił NZBA, wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że decyzja ta nie oznacza rezygnacji z działań na rzecz klimatu.
„Będziemy nadal pracować niezależnie, aby wspierać interesy naszej firmy, akcjonariuszy i klientów oraz koncentrować się na pragmatycznych rozwiązaniach, które pomogą rozwijać technologie niskoemisyjne, jednocześnie zwiększając bezpieczeństwo energetyczne” – czytamy w komunikacie. Bank zapowiada także dalsze wspieranie klientów zaangażowanych w dekarbonizację i transformację energetyczną różnych sektorów gospodarki. To wyraźny sygnał, że zielony kurs zostanie utrzymany, ale będzie realizowany w taki sposób, by wyciszyć polityczne ataki Trumpistów.
Czytaj także: Wybór Trumpa wpłynie negatywnie na inwestowanie zgodne z ESG?
Europejskie banki umacniają swoją rolę w NZBA
Podczas gdy amerykańskie banki wycofują się z Net-Zero Banking Alliance, sojusz pozostaje aktywny, a liczba jego członków rośnie. W ostatnim roku dołączyły do niego nowe instytucje z Australii, Włoch, Grecji, Wielkiej Brytanii i Norwegii. Co więcej, europejskie banki, które stanowią większość spośród 142 członków NZBA, podkreślają swoje zaangażowanie w osiąganie celów klimatycznych i coraz częściej przejmują wiodącą rolę w działaniach sojuszu. Słychać też głosy, że dopiero po decyzji instytucji z USA będzie można ambitniej realizować założenia NZBA, bez oglądania się na interesy sektora oil&gas.
Co z tego wynika?
Decyzje największych amerykańskich banków należy postrzegać jako ruch wymuszony politycznymi realiami w Stanach Zjednoczonych, a nie rzeczywistą zmianę stanowiska wobec transformacji energetycznej (co oczywiście można ulec zmianie). Banki pozostają otwarte na finansowanie zielonych technologii i wspieranie dekarbonizacji, co wynika z preferencji globalnych inwestorów.
Podobne zjawisko -co warto podkreślić- ma miejsce w przypadku funduszy ESG. Ich działania nadal opierają się o ESG, a portfel koncentruje na firmach związanych z transformacją energetyczną, ale z przyczyn politycznych coraz częściej rezygnuje się z drażliwego akronimu w nazwie instrumentu. Zmiana jest więc przede wszystkim leksykalna…