Przejdź do treści

Kategoria:

Kanał

Francja chce walczyć z tanimi cenami biletów lotniczych w UE. Propozycja ma trafić do Brukseli

Udostępnij

Francuski minister transportu, Clément Beaune, ogłosił plan wprowadzenia minimalnych cen biletów lotniczych w Unii Europejskiej, jako część strategii mającej na celu zmniejszenie emisji dwutlenku węgla związanej z transportem lotniczym. Jego zdaniem, aktualne ceny nie odzwierciedlają rzeczywistych kosztów dla planety.


"Bilety lotnicze po 10 euro w czasie transformacji ekologicznej nie są już możliwe. To nie odzwierciedla kosztów, jakie ponosi planeta" – powiedział francuski minister transportu, Clément Beaune.

Jak ogłosiło francuskie ministerstwo transportu, w najbliższych dniach, w Brukseli ma zostać złożona propozycja dotycząca minimalnych cen biletów lotniczych. Ich nowe ceny mają odzwierciedlać koszty społeczne i środowiskowe. Zdaniem Beaune, tanie bilety nie pokrywają rzeczywistych kosztów środowiskowych podróży lotniczych, które emitują znacznie więcej gazów cieplarnianych niż przejazdy pociągami.

„W pełni popieram opodatkowanie zanieczyszczających środowisko aktywności, by inwestować w transformację ekologiczną” - podkreślił Beaune.

Dodatkowo, rząd chce podnieść tzw. podatek solidarnościowy, nakładany na każdego pasażera rozpoczynających się we Francji lotów międzynarodowych, z którego pieniądze mają zostać przeznaczone na inwestycje w infrastrukturę kolejową.

Pociągiem zamiast samolotem

Francja mocno skupia się na sektorze lotnictwa w kontekście jego emisyjności. W maju tego roku wprowadzono tam zakaz lotów krótkodystansowych. Dotyczyło to tras, które można było odbyć pociągiem w krócej niż 2,5 godziny. Zakaz spotkał się jednak z pewnymi zastrzeżeniami. W związku z niewystarczająco późnym kursowaniem pociągów w nocy, zakaz objął jedynie 3 trasy lotnicze. Problemem okazała się także przepustowość infrastruktury oraz ceny biletów.

"Jeśli chcesz polecieć z Paryża do Barcelony lub z Paryża do Frankfurtu, przepustowość pociągów na tych trasach jest zbyt niska. Tego typu środki to kije, ale brakuje nam marchewek, zachęt, które skłoniłyby ludzi do zmiany zachowania” – mówi Jon Worth, ekspert ds. podróży i założyciel kampanii Trains for Europe.

Według badań przeprowadzonych przez Greenpeace, bilety kolejowe na tych samych trasach są przeciętnie dwa razy droższe od biletów lotniczych. W ramach analizy porównawczej, aktywiści przebadali 112 różnych tras podróży w ciągu dziewięciu dni. W jednym z ekstremalnych przykładów okazało się, że podróż pociągiem z Londynu do Barcelony może kosztować aż 30 razy niż w przypadku samolotu.

Celebryci i miliarderzy walczą ze śledzeniem ich prywatnych odrzutowców. Informacje o generowanym przez nich śladzie węglowy psują im PR

Opłata za częste loty?

Debata na temat emisyjności lotnictwa toczy się nie tylko we Francji. W Wielkiej Brytanii od lat myśli się nad "opłatą za częste loty". Stawki podatkowe wzrosłyby w zależności od liczby lotów odbytych w ciągu roku. Podatek za pierwszy lot jest miałby być niski i rosnąć z każdym następnym lotem.


W Niemczech szuka się sposobów na skrócenie tras krajowych.

„Jeśli podróżujesz ze Stuttgartu do Singapuru, ale jedyny bezpośredni lot odbywa się z Frankfurtu, Niemcy wsadzą tego podróżnego do pociągu łączącego Stuttgart z Frankfurtem.
Problem polega na tym, że w niektórych krajach, takich jak Francja, wciąż brakuje systemu połączeń. We Francji można jedynie połączyć szybkie pociągi TGV INOUI z lotami Air France. - mówi Worth.

Aktywiści klimatyczni przykuli się do samolotów w ramach protestu przeciwko prywatnym odrzutowcom. Aresztowano 200 osób

Co na to Bruksela?

Zdaniem Jona Wortha, Niemcy, ze względu na liberalnego ministra transportu, mogą nie poprzeć tego pomysłu. Inaczej rozwiązanie może zostać odebrane przez Hiszpanie i Holandię, które wydają się bardziej zainteresowane taką inicjatywą. Trudno jednak przewidzieć, jakie będą ostateczne stanowiska poszczególnych państw członkowskich.

Nie zabrakło także kontrowersyjnych opinii w tej sprawie. Dyrektor generalny linii Ryanair, Edward Wilson, porównał propozycję wprowadzenia minimalnych cen do kontroli stawek w Korei Północnej, wyrażając swoje silne zastrzeżenia.

"Myślę, że kontrola cen [biletów lotniczych] jest godna gospodarki Korei Północnej"- skomentował Edward Wilson, dyrektor generalny Ryanair.

Najbardziej zamożny 1 proc. światowej populacji odpowiada za 15 proc. emisji CO2

Udostępnij