Alert legislacyjny: branża offshore wind nawołuje do przyjęcia Polskiej Strategii Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych
Fundacja Wind Industry Hub oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej we współpracy z CEE Energy Group opublikowały raport pt. „Polska Strategia Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych”, w którym nawołują do wsparcia rozwoju polskiego przemysłu zorientowanego na obsługę morskiej energetyki wiatrowej oraz do przyjęcia przez rząd Strategii Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych.
SUBSKRYBUJ NASZ NEWSLETTER LEGISLACYJNY
Obszar – offshore wind, przemysł, transformacja energetyczna
17 kwietnia 2025 r. Fundacja Wind Industry Hub oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej we współpracy z CEE Energy Group przedstawiły raport „Polska Strategia Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych”.
Autorzy dokumentu twierdzą, że przyjęcie przez rząd Strategii Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych jest niezbędne dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, gdyż tylko przyjęcie oficjalnego dokumentu rządowego może jej zagwarantować systemowe wsparcie na poziomie krajowym.
Wg raportu przyjęcie strategii powinno nastąpić 30 czerwca 2025 r., a dokumentu implementacyjnego czyli ustawy i ewentualnych rozporządzeń do 31 grudnia 2025 r. Termin wynika przede wszystkim z kontraktowania komponentów i usług dla projektów tzw. II fazy offshore czyli projektów, które powstaną po 2030 r., a dla których pierwsza aukcja ma odbyć się jeszcze w tym roku.
Offshore wind, przemysł morskich farm wiatrowych, skrócenie łańcuchów dostaw, niezależność energetyczna, repolonizacja gospodarki
Fundacja Wind Industry Hub oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej i CEE Energy Group opracowanie raportu oraz potrzebę przyjęcia strategii przez rząd motywują ogromnym potencjałem branży offshore wind oraz przemysłu (wg raportu sektor offshore wind będzie wymagał inwestycji o wartości ok. 400 mld zł do 2050 r. Ma on także potencjał eksportowy o wartości kilkukrotnie wyższej), założeniem, wg którego energetyka wiatrowa ma odegrać ważną rolę w transformacji energetycznej oraz możliwością a nawet koniecznością repolonizacji polskiej gospodarki.
Warto wspomnieć, że raport został poprzedzony słowem wstępnym dostojników państwowych w tym m.in.: wiceministra Miłosza Motyki, wiceministra Roberta Kropiwnickiego czy senatora Stanisława Gawłowskiego oraz przedstawicieli biznesu jak np. Janusz Bil, prezesa zarządu ORLEN Neptun.
Na chwilę obecną krajowe firmy mają od kilku do kilkunastu procent udziału w łańcuchu dostaw dla sektora morskich farm wiatrowych w Polsce. Ich ambicje są większe, dlatego opracowały raport będący propozycją strategii dla branży.
Bolączki przemysłu morskich farm wiatrowych
Wg raportu oraz wypowiedzi działaczy gospodarczych, jakie padły podczas prezentacji strategii energetyka wiatrowa oraz przemysł morskich farm wiatrowych mają przed sobą świetlane perspektywy, ale także problemy i wyzwania.
Ważnymi czynnikami utrudniającymi prowadzenie biznesu są bariery administracyjne, koszty prowadzenia działalności gospodarczej, niewielki udział polskich przedsiębiorstw w realizacji projektów offshore wind, brak możliwości projektowania komponentów i systemów morskich farm wiatrowych, brak wystarczających zasobów finansowych do kompleksowej realizacji inwestycji w zakresie morskich farm wiatrowych, deficyt wykwalifikowanej siły roboczej, zbyt długie łańcuchy dostaw (budowa morskich stacji transformatorowych i kabli ma miejsce w Chinach i Wietnamie), luki w zakresie cyberbezpieczeństwa, produkcja komponentów do morskich farm wiatrowych w Polsce jest możliwa w dużej mierze dzięki inwestycjom zagranicznym w oparciu o zachodni know-how.
Czytaj także:
Dziesięć pakietów raportu
Wnioski i rekomendacje raportu opierają się na dziesięciu pakietach:
• Pakiet programowy – uzasadnienie potrzeby przyjęcia przez rząd Polskiej Strategii Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych,
• Pakiet rynkowy – rekomendacja przyjęcia przez rząd zaktualizowanej PEP 2050 uwzględniającej łącznego celu 33 GW dla morskich farm wiatrowych,
• Pakiet europejski – wyraża konieczność aktywnego działania Polski na arenie europejskiej w zakresie tworzenia ram prawnych dla branży offshore wind oraz określenia jakie podmioty, produkty i usługi powinny opierać się na możliwościach europejskich,
• Priorytetowe programy wdrożeniowe – postulat uzyskania przez polski przemysł zdolności 100% montażu morskich stacji transformatorowych i elementów przejściowych dla polskich farm wiatrowych,
• Pakiet finansowania inwestycji – postulat utworzenia w ramach NFOŚiGW programu ukierunkowanego na budowę linii produkcyjnych o wartości 500 mln PLN rocznie oraz przyznawania grantów bezpośrednich dla przedsiębiorców inwestujących w moce produkcyjne łańcucha dostaw morskiej energetyki wiatrowej,
• Pakiet finansowania produkcji - postulat ustanowienia państwowych gwarancji na realizację największych kontraktów na projekty morskich farm wiatrowych do kwoty 2 mld euro,
• Pakiet innowacyjności – postulat utworzenia laboratorium offshore wind w Polsce oraz udostępnienia 200 mln PLN na prace badawczo-rozwojowe dla firm,
• Pakiet edukacji i pracy – postulat wdrożenia Programu Rozwoju Kompetencji Energetyki Wiatrowej,
• Pakiet bezpieczeństwa - postulat wydania pakietu wytycznych w zakresie cyberbezpieczeństwa morskich farm wiatrowych oraz zabezpieczenia fizycznego kluczowych węzłów produkcyjnych w Polsce,
• Pakiet instytucjonalny - postulat powołania Rady Wykonawczej, w skład której mieliby wchodzić m.in. członkowie RM oraz Pełnomocnika ds. morskiej energetyki wiatrowej.
Wsparcie przemysłu morskich farm wiatrowych ma zatem głównie polegać na:
• dofinasowaniu przedsiębiorców tego sektora,
• zapewnieniu dostępu do relatywnie taniego kapitału,
• ustanowieniu przyjaznego otoczenia regulacyjno-instytucjonalnego,
• prowadzeniu intensywnych badań naukowo-rozwojowych,
• poprawie cyberbezpieczeństwa morskich farm wiatrowych.
Cele raportu a Strategia Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych
Wg raportu aby wspomóc przemysł obsługujący farmy offshore niezbędne jest uchwalenie Strategii Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych, gdyż tylko taki dokument wyznaczałby ramy organizacyjne i regulacyjne, które umożliwiłyby realizację inwestycji w tej dziedzinie oraz zapewnił ich zgodność z normami UE.
Zdaniem autorów raportu opracowanie jasnej ścieżki budowy farm wiatrowych mogłoby zapewnić krajowym firmom nawet do 40% udziału w łańcuchu dostaw oraz 50-75% udziału w produkcji komponentów dla powstających w Europie turbin wiatrowych. Poza tym wg raportu każda morska stacja transformatorowa dla polskich farm wiatrowych powinna być wyprodukowana w kraju, co wspomoże rozwój przemysłu stoczniowego. Wreszcie przyjęcie strategii mogłoby ułatwić polskiej gospodarce zdobycie pozycji czempiona w produkcji i instalacji kabli lądowych i morskich.
Co z tego wynika?
Raport Wind Industry Hub oraz PSEW i CEE Energy Group to oczywiście inicjatywa prywatna a nie rządowa, więc nie musi mieć przełożenia na polskie ustawodawstwo. Tym niemniej warto ją odnotować, gdyż jest to dokument, który pokazuje ambicje i plany polskiej branży wiatrowej oraz pierwszy dokument wpisujący się w zapowiedzi Donalda Tuska dotyczące repolonizacji polskiej gospodarki.
Co więcej fakt, że zawiera on słowa wstępne autorstwa wysoko uplasowanych urzędników państwowych oraz prominentnych polityków Koalicji Obywatelskiej i menedżerów państwowych spółek wskazuje, że koncepcje w nim zawarte cieszą się poparciem rządzących. To natomiast świadczy o tym, że tak jak w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy polityka energetyczna państwa była kształtowana pod wpływem związków zawodowych, tak dziś coraz większy posłuch w kręgach rządowych zdobywa branża wiatrowa.
Propozycje zawarte w raporcie należy ocenić pozytywnie, choć jego autorzy nie ustrzegli się myślenia życzeniowego.
Z jednej strony mamy pomysły zwiększenia konkurencyjności polskiego przemysłu morskich farm wiatrowych poprzez zwiększenie rodzimej produkcji systemów i komponentów farm wiatrowych oraz zadbania o niezależność energetyczną Polski. Obiecująco brzmią również zamiary poprawienia cyberbezpieczeństwa farm wiatrowych oraz prowadzenia badań naukowo-rozwojowych.
Z drugiej strony widzimy zgrane propozycje zwiększenia wsparcia finansowego ze strony państwa, dosypywania taniego kapitału oraz stworzenia ładu instytucjonalno-prawnego sprzyjającego sektorowi offshore wind.
Realizacji tych postulatów i celów ma służyć uchwalenie przez Radę Ministrów Strategii Rozwoju Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych. Naszym zdaniem sama koncepcja przyjęcia takiej strategii jest jak najbardziej sensowna.
Nasze zastrzeżenia budzi jednak postulowany termin jej przyjęcia, który wydaje się ekspresowy oraz niektóre założenia i postulaty przyjęte przez autorów raportu. Nasze uwagi można podzielić na uwagi o charakterze polityczno-organizacyjnym oraz ekonomicznym.
Czynnik polityczno-organizacyjny
Pierwszy problematyczny czynnik to założenie, że MEW w 2050 r. będzie dostarczać 33 GW energii do polskiego systemu elektroenergetycznego. Rzecz w tym, że nie wiadomo, czy w 2050 r. w polskim miksie energetycznym znajdzie się miejsce dla 33 GW energii pochodzącej z morskich farm wiatrowych, gdyż do dziś nie znamy założeń polskiej polityki energetycznej do 2050 r.
W przypadku włączenia do polskiego systemu elektroenergetycznego bloków elektrowni jądrowych przestrzeń dla energii z farm wiatrowych znaczenie się zmniejszy. Taki scenariusz jest prawdopodobny z uwagi na zapowiedzi Komisji Europejskiej dotyczące złagodzenia Nowego Zielonego Ładu oraz ze względu na niestabilność odnawialnych źródeł energii.
Co więcej dostarczenie do systemu elektroenergetycznego tak dużej ilości energii z morskich farm wiatrowych wymaga modernizacji sieci elektroenergetycznych, która wymaga ogromnych nakładów finansowych, co sprawia, że koncepcja autorów raportu stoi pod znakiem zapytania.
Czynnik ekonomiczny
Postulaty Wind Industry Hub oraz PSEW i CEE Energy Group dotyczące zwiększenia produkcji komponentów dla powstających w Europie turbin wiatrowych, morskich stacji transformatorowych dla polskich farm wiatrowych oraz produkcji i instalacji kabli lądowych i morskich są jak najbardziej szczytne. Wszystko jednak jak to zawsze bywa rozbija się o pieniądze. Jak przyznał sam Janusz Gajowiecki koszty produkcji farm wiatrowych rosną. Branża ma jednak pomysł na ich obniżenie. Przynajmniej 15 % kosztów wynika z krzywej uczenia się w pracy z dostawcami, kolejne 15 % to koszty kapitału i wsparcie rządu.
Warto jednak zaznaczyć, że dotacje państwowe i tani państwowy kapitał może nie wystarczyć, ponieważ wzrost kosztów produkcji w polskim przypadku wynika przede wszystkim z nieodpowiedzialnej polityki pieniężnej i fiskalnej oraz fatalnej demografii i braku przemyślanej polityki migracyjnej, co przekłada się na ciężką sytuację na rynku pracy, która z kolei skutkuje ogólnym wzrostem cen towarów i usług.
Co więcej problematyczny w kontekście repolonizacji gospodarki jest obecny stan łańcuchów dostaw, które były kształtowane przez dekady, przez co produkcja dóbr jest bardzo rozproszona. Jak powiedział Janusz Gajowiecki: „Liczymy na wsparcie w postaci skrócenia procedur administracyjnych, dziś muszą zostać skrócone, bo walczymy o bezpieczeństwo i suwerenność”.
Problem polega na tym, że na drodze ku przekształceniu łańcuchów dostaw stoją nie tylko koszty, ale także prawo UE dotyczące „zieloności” produktów i usług oraz obliczania śladu węglowego. Świetnym przykładem jest stal niezbędna do budowania wiatraków, która jest produkowana z „brudnego” węgla koksowego.
Jeśli o bezpieczeństwie i suwerenności mowa to słowa Gajowieckiego warto także odnieść do rzeczywistości związanej z bezpieczeństwem militarnym, gdyż nawet broń i sprzęt wojskowy są w dzisiejszych czasach produkowane przez dostawców położonych na terytorium więcej jednego państwa.
Jako przykład może posłużyć samolot F-35B i pocisk AIM-120, do których silniki są produkowane na terytorium Europy, a nie Stanów Zjednoczonych, mimo że uchodzą one za towary made in USA.
W związku z tym naszym zdaniem raport najlepiej opisuje fragment słowa wstępnego wiceministra Miłosza Motyki: „Dokument jest dobrym punktem startowym do wypracowania obiektywnej i realistycznej strategii uwzględniającej warunki regulacyjne, inwestycyjne oraz technologiczne, która pozwoli na pełne wykorzystanie możliwości, jakie niesie za sobą rozwój offshore wind w Polsce”, gdyż wnioski raportu są z jednej strony słuszne, a z drugiej strony w różnych aspektach mogą okazać się mrzonkami zarówno ze względów politycznych jak i ekonomicznych.
Dobrze zatem traktować raport z rezerwą jako dobry punkt startowy a nie realną strategię.