Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Alert legislacyjny: rząd przywróci obligo giełdowe i rozwiąże problem redysponowania oze?

Udostępnij

Rząd opublikował projekt ustawy, która ma przywrócić obligo giełdowe na energię elektryczną. Poza tym Ministerstwo Energii planuje również rozszerzyć obligo na gaz oraz rozwiązać problemy jakie rodzi polecenie redysponowania nierynkowego oze, które mają podpisane umowy PPA ze swoimi odbiorcami.

SUBSKRYBUJ NASZ NEWSLETTER LEGISLACYJNY

Obszar – obligo giełdowe, ceny energii i redysponowanie oze

Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii (UD 284) ma na celu stabilizację cen energii i gazu poprzez przywrócenie obliga giełdowego na energię elektryczną i rozszerzenie obliga na gaz do 80%. Rząd zamierza również zrekompensować straty poniesione przez przedsiębiorców z sektora oze w wyniku wykonania polecenia OSP lub OSD o redukcji wytwarzania energii z oze.

Ścieżka legislacyjna

Projekt ustawy jest przedmiotem prac legislacyjnych Rady Ministrów. Obecnie znajduje się on na etapie opiniowania. Przewidywany termin przyjęcia projektu ustawy przez rząd to IV kwartał 2025 r.

Powrót obliga i rekompensata dla instalacji oze z zawartymi PPA

Wg projektu ustawy obligo giełdowe na energię elektryczną ma zostać przywrócone na poziomie 80%, ale jak wskazuje Ministerstwo Energii realne obligo ma wynieść ok. 40-43%.

Rząd przewiduje również zwolnienie z obliga m.in. energii wytwarzanej przez wysokosprawne jednostki CHP, instalacje OZE do 10 MW i inne źródła poniżej 50 MW, a także energii, która jest wytwarzana w wyniku autoprodukcji lub dostarczana linią bezpośrednią.

Przywrócenie obliga zdaniem rządu ma sprawić, że ceny energii będą bardziej konkurencyjne i stabilne. Obligo ma także zwiększyć płynność rynku i zapobiegać wewnątrzgrupowym kontraktom niewidocznym dla rynku.

Obligo giełdowe na gaz ma natomiast zostać podniesione z 55% do 80%. Jak argumentuje ME takie rozwiązanie ma pomóc w budowie „dojrzałego, płynnego i transparentnego rynku hurtowego gazu”.

Nie sposób nie zauważyć, że obligo to także próba ukrócenia monopolu ORLENu, który jest odpowiedzialny za 85% transakcji na rynku hurtowym gazu.

Warto dodać, że wprowadzenie przepisów dotyczących obliga na energię oraz na gaz jest podyktowane skargami przedsiębiorstw energochłonnych na wysokie oraz mało przewidywalne ceny gazu i energii, przez co przedsiębiorcy ci musieli się borykać z trudnościami z zawieraniem umów kupna-sprzedaży energii.

Poza tym projektu ustawy ma określić, kto odpowiada za brak przychodów właścicieli instalacji oze spowodowany koniecznością wykonania obowiązku polecenia OSP lub OSD o nierynkowym redysponowaniu, co skutkuje niedostarczeniem energii elektrycznej odbiorcy, z którym właściciel instalacji ma podpisaną umowę PPA.

Na chwilę obecną ME proponuje rozwiązanie obejmujące kontrakty PPA będące umowami licznikowymi, na mocy których rozliczeniu podlega wyłącznie energia wyprodukowana. Wg projektowanych przepisów rozliczeniu pomiędzy stronami podlegałaby także energia elektryczna, która byłaby wyprodukowana, gdyby polecenie o nierynkowym redysponowaniu nie zostało wydane.

Koszty doliczenia energii niewyprodukowanej przez oze do rachunku ponosiłby operator, który wydał polecenie o redysponowaniu (PSE lub OSD).

Szczegółowe zasady wyliczania wolumenu energii niewyprodukowanej mają zostać określone w instrukcjach ruchu i eksploatacji sieci; przesyłowej (IRiESP) i dystrybucyjnej (IRiESD).

Co z tego wynika?

Projekt ustawy zmierza do zagwarantowania stabilnych i przejrzystych cen gazu i energii elektrycznej.

Ogólnie rzecz biorąc inicjatywę przywrócenia obliga giełdowego na energię elektryczną należy ocenić pozytywnie, gdyż wskaźniki obowiązujące na TGE pozwalają na obliczenie cen energii, w sposób, który lepiej odzwierciedlają realia rynkowe niż reguły uzgadniane pomiędzy spółkami wewnątrz grup kapitałowych, które to spółki w ogromnej większości są własnością państwa, które lubi monopole.

Obligo nie oznacza jednak końca problemu wysokich cen energii, ponieważ na samą cenę energii składa się znacznie więcej czynników takich jak: opłata mocowa, opłata kogeneracyjna, opłata oze, koszty dystrybucji energii czy VAT.

Być może bardziej wymierny efekt w zakresie obniżki cen energii elektrycznej przyniosłoby przywrócenie obliga w połączeniu z propozycją Prezydenta Karola Nawrockiego zakładającą m.in. obniżenie opłat dystrybucyjnych i zniesienie opłat: mocowej, oze i kogeneracyjnej). Więcej na temat prezydenckiego projektu ustawy pisaliśmy tutaj

Biorąc jednak pod uwagę burzliwą kohabitację na linii rząd-prezydent oraz koszty transformacji energetycznej jakie Polska w najbliższym czasie będzie musiała ponieść, nie ma co oczekiwać pozytywnego stosunku rządu do koncepcji prezydenta.

Pocieszające jest jednak to, że obecny rząd nie jest aż tak strasznie zacietrzewiony i potrafi przyznać (oczywiście pomiędzy wierszami), że niegdyś politycy PiS mieli dobre pomysły na polską energetykę.

Przypomnijmy w tym miejscu, że obligo giełdowe na energię elektryczną zostało wprowadzone w 2018 r. z inicjatywy Ministra Energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Argumentowano wówczas, że TGE wyceni energię w sposób bardziej przejrzysty, bo pionowo zintegrowane spółki energetyczne handlują energią wewnątrz swoich grup, co sprawia, że ceny energii elektrycznej są sztucznie zawyżone.

Mechanizm jednak nigdy nie wszedł w życie w 100%, bo spółki zdążyły zawrzeć umowy na sprzedaż energii na rynku  pozagiełdowym zanim ustawa obligo weszło w życie.

Następnie obligo giełdowe zostało zniesione w 2023 r. przez rząd Zjednoczonej Prawicy, który twierdził wówczas, że taki ruch pozwoli na zamrożenie wysokich cen energii, które skokowo wzrosły w wyniku kryzysu energetycznego wywołanego agresją Rosji przeciwko Ukrainie.

Następnie próby przywrócenia obliga giełdowego były podejmowane przez obecny rząd w 2023 i 2025 r., ale zakończyły się fiaskiem.

Na dzień dzisiejszy rząd podobnie jak niegdyś Krzysztof Tchórzewski zamierza zapobiegać transakcjom pomiędzy spółkami i uczynić ceny energii elektrycznej bardziej konkurencyjnymi i przejrzystymi.

Obligo na gaz jako bat na ORLEN?

Inny problem jaki zamierza rozwiązać rząd to zbyt wysokie i mało czytelne ceny gazu.

Podobnie jak w przypadku energii elektrycznej rozszerzone obligo giełdowe ma sprawić, że ceny gazu będą bardziej przejrzyste, stabilne i niższe i tak jak w przypadku energii elektrycznej jest to krok we właściwym kierunku.

Warto jednak pamiętać, że na cenę gazu tak jak na cenę energii składa się kilka czynników jak np.: koszty magazynowania gazu, opłata zastępcza oraz biały certyfikat.

Te kwestie nie zostały poruszone w projekcie ustawy przez co trudno spodziewać się rewolucji cenowej. W toku prac legislacyjnych zwrócono natomiast uwagę, że państwowy koncern ORLEN jest monopolistą na rynku gazu, co niekorzystnie wpływa na jego ceny, a samo obligo ma poniekąd ukrócić jego dominację. Jest to oczywiście tylko część prawdy, bo o ile niższe i bardziej przejrzyste ceny mogą zmniejszyć przychody ORLENu i jego wpływy na rynku o tyle nie wpłynie w krótkiej perspektywie na pozycję ORLENu jako monopolisty na rynku gazu.

W debacie o cenach gazu trzeba pamiętać również o tym, że cena gazu w Polsce w dużej mierze wynika z pochodzenia gazu wchodzącego na polski rynek, który jest od dłuższego czasu sprowadzany z różnych stron świata, co również sprawia, że jego cena jest wyższa. Odbywa się to kosztem bezpieczeństwa, bo dzięki temu Polska nie jest zależna od gazu rosyjskiego.

Koniec z redysponowaniem kosztem instalacji oze?

Ministerstwo Energii zakłada, że problem kosztów powstały w przypadku wykonania polecenia redysponowania przez instalacje oze mające zawarte umowy PPA z odbiorcami można rozwiązać poprzez ich rekompensatę przez OSP lub OSD.

Taka koncepcja jest wzorowana na dotychczasowym rozwiązaniu wg, którego instalacje oze w przypadku redysponowania otrzymują rekompensatę od operatora za utracone zyski. Rzecz w tym, że od jakiegoś czasu oze otrzymują w takich przypadkach wynagrodzenie tylko wtedy, gdy mają je zagwarantowane w umowach jako źródło, które jest w stanie zapewnić niezawodne dostawy energii. A że oze ze swej natury są niestabilne rzadko kiedy otrzymują taką rekompensatę.

Z uwagi na to moim zdaniem do pomysłu przedstawionego przez rząd należy podejść z dość dużym sceptycyzmem. Być może w toku dalszych prac legislacyjnych przepis ten skręci właśnie w takim kierunku. A wtedy o żadnej realnej rekompensacie dla oze nie będzie mowy.

 

Udostępnij