Mimo ostrych mrozów polskie zapasy gazu wystarczą na dwa miesiące. Rośnie jednak zagrożenie rosyjskim sabotażem
Mimo ostrych mrozów Polska posiada zapasy gazu odpowiadające dwóm miesiącom krajowego zużycia tego surowca. Rośnie jednak ryzyko rosyjskiego sabotażu na infrastrukturę energetyczną. Takie działania miały miejsce w przypadku fińsko – estońskiego połączenia Balticconnector i w Niemczech w gazociągu odprowadzającym surowiec do terminalu Brunsbuttel.
Atak zimy i europejskie magazyny gazu
Przez kolejne dwa tygodnie Polskę skuje mróz. Obecnie w nocy mamy w wielu miejscach kraju około minus 20 stopni Celsjusza, a w ciągu dnia minus 10. Oznacza to zwiększone zapotrzebowanie na gaz i energię elektryczną m.in. z powodu konieczności ogrzania budynków.
Prawdziwa zima rozpoczyna się jednak z wysokim poziomem zatłoczenia gazu w europejskich magazynach. W Polsce jest to 93,24 proc., a w całej Unii Europejskiej 84,88 proc. W najgorszej sytuacji w naszym regionie jest Łotwa (74,84 proc.), a na Starym Kontynencie także Chorwacja (72,31 proc.), Włochy (79, 49 proc.) i Holandia (79,87 proc.).
Polskie zapasy gazu
Takie dane nie dają jednak pełnego oglądu sytuacji bo wielkość magazynów w stosunku do zużycia jest inna w różnych państwa. W Polsce pojemność magazynowa wynosi 3,3 mld m3, a zużycie krajowe błękitnego paliwa w ubiegłym roku wyniosło 17,3 mld m3. Maksimum zapasów odpowiada więc 19 proc. rocznego krajowego zapotrzebowania na błękitne paliwo co odpowiada około 2,5 miesiącom jeśli Polska musiałaby polegać wyłącznie na magazynach. Przy zapasach rzędu nieco ponad 90 proc. daje to około 2 miesiące.
Ryzyko rosyjskiego sabotażu
Tymczasem regularnie są realizowane dostawy poprzez gazociąg Baltic Pipe i terminale LNG w Świnoujściu i Kłajpedzie. Zagrozić im mógłby tylko sabotaż (mieliśmy z nim do czynienia w przypadku fińsko – estońskiego Balticconnector i w Niemczech w gazociągu oprowadzającym surowiec do terminalu Brunsbuttel).
Co z tego wynika?
Dzięki gazociągowi Baltic Pipe i terminalowi LNG w Świnoujściu (dostawy z Kłajpedy są symboliczne) udało się zabezpieczyć bezpieczeństwo gazowe Polski. Obecne zapasy błękitnego paliwa są wystarczające. Rośnie jednak ryzyko rosyjskim sabotażem, na co wskazują przypadki w Finlandii i Niemczech. Niestety elementem strategii Kremla jest wywołanie kryzysu energetycznego w Europie.