Dzień po rezygnacji J. Bidena z walki o drugą prezydenturę USA europejskie giełdy rozpoczęły tydzień od wyraźnych wzrostów, na czele ze spółkami technologicznymi, w ślad za odbiciem tego sektora w USA i po solidnej wyprzedaży w ub. tygodniu, a przed serią publikacji wyników big-techów w kolejnych dniach.
EuroStoxx600 zyskał 0,9 proc. po spadku w poprzednim tygodniu o 2,7 proc. CAC40 wzrósł o 1,8 proc., DAX zwyżkował 1,4 proc., a FTSE100 zyskał 0,5 proc.
W USA S&P500 ok. godz. 18.00 rośnie o 0,5 proc., a Nasdaq Comp. 0,8 proc.
Po obu stronach Oceanu wzrosty napędzał sektor technologiczny - w Europie w ramach Stoxx600 zyskał on wyraźnie ponad 2 proc., o 1 pp. więcej niż drugi najmocniejszy sektor.
Poniedziałkowa reakcja rynku na niedzielną decyzję Joe Bidena o rezygnacji z reelekcji wydaje się umiarkowana. Dolar lekko tracił do walut z koszyka na początku sesji, ale potem USD wrócił do punktu odniesienia. Rentowności 10-letnich Treasuries w trakcie europejskiej sesji zniżkował o 2 pb., ale na półmetku amerykańskiego handlu idą do góry w takiej samej skali do 4,26 proc.
"Niższe szanse na wygraną Trumpa mogłyby być przyjęte z ulgą przez europejskie korporacje, które w przeciwnym wypadku mogłyby patrzeć w lufę wymierzonego w nich pistoletu z cłami" - ocenia zarządzający Marlborough James Athey.
Wzrostami na Starym Kontynencie wyróżniał się ASML, który odbija po ubiegłotygodniowych spadkach, na fali obaw, że amerykańskie restrykcje na działalność branży półprzewodników w Chinach odbiją się także na holenderskiej spółce.
Mocny, 17-proc. spadek zaliczyły walory Ryanair, największy od 4 lat. Właściciel tanich linii lotniczych obniżył prognozy wpływów z biletów na bieżący sezon letni i zaraportował za II kw. o połowę niższy zysk netto.
Niemiecki producent baterii Varta tracił nawet ponad 70 proc. po informacjach o niekorzystnych dla akcjonariuszy propozycjach restrukturyzacji spółki.
Rynek czeka w tym tygodniu na serię publikacji wyników przez big-techy. We wtorek raporty za II kw. przedstawią Microsoft, Alphabet, Tesla, a w czwartek Amazon. W Europie z kolei w środę wyniki przedstawią duże banki: Deutsche Bank, Lloyds, BNP Paribas, Santander, UniCredit.
Inwestorzy śledzą sytuację polityczną w USA. Po rezygnacji z reelekcji Biden poparł kandydaturę swojej wiceprezydent Kamali Harris w listopadowych wyborach. O wyborze kandydata Demokratów zdecyduje teraz ponad 4,6 tys. partyjnych delegatów. Głosowanie odbędzie się online przed 7 sierpnia. Harris jest faworytką do nominowania przez Demokratów, ale Donald Trump nadal jest faworytem do ich wygrania w listopadzie.
Niepewność związana z wyborami w USA może przekładać się na podwyższoną zmienność na rynkach, choć na razie uwaga inwestorów jest bardziej zwrócona na wyniki spółek i perspektywy polityki pieniężnej. Już od wielu tygodni inwestorzy stawiali na powrót Trumpa do Białego Domu, co przekładało się na zakłady o wyższe długoterminowe stopy proc. i wspierało m.in. akcje banków, sektora opieki zdrowotnej, spółek energetycznych, kryptowaluty, czy nawet operatorów więziennictwa.
W nowym rozdaniu przedwyborczym inwestorzy będą musieli teraz rozstrzygnąć czy tzw. Trump trade nadal znajduje uzasadnienie. Chodzi o preferowanie sektorów i strategii tradingowych, które odzwierciedlają zapowiadaną przez Republikanów agendę: luźniejszą politykę pieniężną, wyższe cła i poluzowanie regulacji.
"Sondaże pokazują, że przewaga Trumpa nad Harris to około 1,8 pp. wobec około 3,5 pp. ponad Bidenem. Problemem jest bardzo późna rezygnacja Bidena, tj. 3,5 miesiąca przed wyborami. Wyłonienie kandydata Demokratów zajmie nawet miesiąc, co utrudnia rozkręcenie kampanii, Trump z zapowiedziami ceł był postrzegany jako proinflacyjny, jego wybór oznaczał mniejsze albo późniejsze cięcia stóp, więc pojawienie się nieco mocniejszego kandydata Demokratów oznacza zatrzymanie wystromienia krzywej dochodowości w USD oraz nieznacznie osłabienie dolara (rynki finansowe wciąż widzą większą szansę na wygraną Trumpa)" - napisali ekonomiści ING.
Następnie uwaga skieruje się ku odczytom makro. W czwartek podany zostanie pierwszy szacunek PKB USA za II kw., a w piątek deflator PCE - preferowana przez Fed miara inflacji.
W poniedziałek rano Ludowy Bank Chin nieoczekiwanie obniżył stopy proc. o 10 pb. do 1,7 proc. w przypadku kluczowej stopy krótkoterminowej - 7-dniowej stopy repo. Było to pierwsze cięcie od roku.
Władze Chin ogłosiły w weekend plan reformy finansów publicznych, nakierowany na poprawę sytuacji samorządów, które są mocno zadłużone. Reforma ma zwiększyć m.in. udział JST we wpływach z VAT.
Na rynku walutowym japoński jen jest wyceniany po 157,1 za 1 USD, niżej o 0,2 proc.
Euro jest po 1,0888 USD, stabilnie.
Ropa WTI na NYMEX tanieje o 0,4 proc. do 79,8 USD za baryłkę, a Brent na ICE traci 0,3 proc. do 82,4 USD. (PAP Biznes)
tus/ asa/