Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

"Te wybory są chyba najbardziej istotne, jeśli chodzi o wpływ na notowania giełdowe" - wywiad z Sebastianem Buczkiem, Prezesem Quercus TFI

Udostępnij

W ostatnim czasie Polski rynek kapitałowym "tańczy jak mu politycy zagrają". Wybory coraz bliżej i w zależności od ostatecznego wyniku na rynku giełdowym może się wiele wydarzyć. Postanowiliśmy na ten temat porozmawiać z Sebastianem Buczkiem, Prezesem Quercus TFI. Zadaliśmy mu pytania o kwestie podatku od aktywów bankowych i TFI zapytaliśmy też o kwestię franków oraz nadchodzące wybory. Oto co nam powiedział.

Paweł Biedrzycki: Wygląda na to, że nastawienie polityków do giełdy w Polsce zmieniło się na dobre. Coraz chętniej wyciągają rękę po pieniądze inwestorów, z czego to wynika?

Sebastian Buczek: Politycy nie uderzają bezpośrednio w giełdę, tylko w sposób pośredni. Chcą obciążyć duże sektory kolejnymi, dodatkowymi podatkami na czele z sektorem bankowym. Zgodnie z propozycjami PiS-u, banki miałby w przyszłym roku płacić, mniej więcej, 5 mld zł dodatkowego podatku. Jeżeli chcemy, aby Polska stawała się państwem socjalnym, to skądś te pieniądze trzeba brać. W przypadku  sektora finansowego, który jest mało lubiany przez Polaków, tego rodzaju propozycje przychodzą politykom z łatwością.  

PB: Czy pamięta Pan w swojej karierze żeby w przeszłości inwestorzy tak nerwowo reagowali na politykę w Polsce?

Nie pamiętam, aby w przeszłości były aż tak duże obawy o kwestie polityczne i ich wpływ na notowania jak teraz.

SB: Nie pamiętam, aby w przeszłości były aż tak duże obawy o kwestie polityczne i ich wpływ na notowania jak teraz. W tej chwili ryzyko polityczne bardzo mocno dotyka szereg spółek, na czele z bankami, które oprócz dodatkowego podatku mają wziąć na siebie ciężar rozwiązania kwestii kredytów frankowych.

Myślę, że te wybory są chyba najbardziej istotne ze wszystkich historycznych, jeśli chodzi o wpływ na notowania giełdowe. W zasadzie od wyboru Prezydenta Dudy, czyli od maja, nasz rynek przez prawie przez trzy miesiące nieustannie spadał. Był to efekt tego, co proponowali politycy z różnych partii. To wszystko miało miejsce w okresie, gdy rynki na świecie zachowywały się "w miarę stabilnie". Dopiero pod koniec sierpnia, gdy pojawiły się obawy o chińską gospodarkę, doszło do załamania na innych rynkach. Można powiedzieć, że dopiero wtedy czynnik polityczny u nas przestał być tak istotny, a na pozycję numer jeden wysunął się czynnik "chiński".

PB: A jaka przyszłość czeka polski sektor bankowy? Polskie banki, do tej pory przedstawiane jako światowe prymusy, znalazły się w poważnych kłopotach.

Siedziba Quercus TFI w Warszawie 400
Siedziba Quercus TFI w Warszawie

SB: Przez działania polityków na obu frontach(podatek i franki), polskie banki są na tzw. cenzurowanym, jeśli chodzi o inwestowanie w nie przez kapitał zagraniczny. Jest duża niepewność czy czasem nie pójdziemy w kierunku węgierskim, który oznaczałby istotne obciążenie tego sektora w najbliższych latach. Wydaje mi się, że na koniec dnia wygra jednak rozsądek  i, że jeśli chodzi o kwestię nowego podatku, zostanie zaproponowana jakaś stawka, która będzie akceptowalna, rzędu 0,2%, natomiast jeśli chodzi o sprawę kredytów frankowych, to zostanie wypracowane rozwiązanie, które będzie satysfakcjonować wszystkie zainteresowane strony. Chciałbym nadmienić, że wskutek całego tego zamieszania wokół banków najwięcej tak na dobrą sprawę już straciły na tym polskie gospodarstwa domowe, które mają zaangażowany kapitał w akcje banków poprzez OFE i fundusze inwestycyjne. Kapitalizacja rynkowa banków spadła o ponad 40 mld zł, a w dużej mierze akcjonariuszami tych spółek są właśnie fundusze. Politycy wskutek swoich nieprzemyślanych propozycji sprawili, że polskie gospodarstwa domowe straciły miliardy złotych. 

PB: A Jaki wpływ według Pana będzie miał na polską gospodarkę podatek bankowy?

SB: Wpływ będzie wieloraki. Po pierwsze obawiam się, że część tego dodatkowego podatku zostanie przełożona na klientów banków w postaci większych opłat za prowadzenie rachunku, za kartę, przelew i tak dalej. Już widzimy, że banki od pewnego czasu różne opłaty podnoszą i ten trend będzie najprawdopodobniej kontynuowany. Nie wiem czy politycy sobie zdają z tego sprawę, ale to Polacy zapłacą w dużej mierze za ten podatek. Drugi istotny czynnik to chęć banków do kredytowania gospodarki. Wydaje mi się, że ta chęć obniży się, a oprocentowanie kredytów wzrośnie, bo ten dodatkowy podatek będzie trzeba wliczyć w koszty kredytu.

PB: Przy okazji podatku od banków, między wierszami, Prawo i Sprawiedliwość przemycało informacje o podatku od aktywów TFI. Czy wiadomo Panu coś na ten temat?

Wydaje mi się, że ostateczną konsekwencją wprowadzenia podatku od funduszy byłoby przeniesienie części biznesów z Polski do Luksemburga.

SB: Już w 2011 roku były takie propozycje i dotyczyły one zarówno firm ubezpieczeniowych, jak i funduszy inwestycyjnych, ale na razie nie ma żadnych szczegółów. Pieniądze z tego będą jednak małe, bo tu mówimy o kilkuset milionach złotych, natomiast  problemy będą duże. Jeżeli ten podatek zostanie wprowadzony na fundusze inwestycyjne, to ostatecznie zapłacą za niego klienci funduszy. Jeżeli zostanie wprowadzony na poziomie TFI, to większość TFI może mieć problemy z przeżyciem, dlatego, że cały sektor TFI generuje zysk na poziomie około 500 mln zł rocznie, a ma 150 mld zł aktywów pod zarządzaniem. W związku z tym łatwo obliczyć, że stosunek zysku do aktywów to około 0,33%, natomiast politycy mówią o podatku sięgającym nawet 0,39%. W praktyce mówimy o sytuacji, w której wiele TFI generowałoby straty.

Wydaje mi się, że ostateczną konsekwencją wprowadzenia podatku od funduszy byłoby przeniesienie części biznesów z Polski do Luksemburga. Według naszych szacunków, wprowadzenie podatku od aktywów funduszy w Polsce oznaczałoby przepływ kwoty 50 mld zł wciągu najbliższych 5 lat z polskiego systemu finansowego do Luksemburga. Jeżeli politycy chcą, aby kapitał wypłynął z naszego kraju i był inwestowany nie w polskie akcje i obligacje, tylko w Europie czy jeszcze szerzej, globalnie, to tego typu propozycja zmierza właśnie w tę stronę.

PB: Dziękuję za rozmowę.

Sebastian Buczek

Sebastian Buczek – Prezes Zarządu

Posiada wykształcenie wyższe ekonomiczne, jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych, absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Posiada licencję maklera papierów wartościowych i licencję doradcy inwestycyjnego.

Od sierpnia 2007 roku jest Prezesem Zarządu Quercus TFI S.A. Jest zatrudniony w Quercus TFI S.A. na stanowisku Dyrektora Generalnego oraz jest Dyrektorem Departamentu Inwestycyjnego.

Udostępnij