Pamiętam 2007 – to był znamienny rok dla rynku. Rok, w którym skończyła się hossa. Akcje przestały rosnąć, zapanował niepokój i nerwowość. Najpierw łudziliśmy się, że to tylko zwykła korekta. Niestety, to był początek lawiny! Spadki przyspieszały i wielu z nas sprzedawało akcje , często ze stratą. I wtedy właśnie (sic!) wystartowała Strefa Inwestorów .
Jestem jedną z pierwszych Strefowiczek - zapisałam się na początku działalności bloga bo szukałam miejsca, gdzie będzie żywa, merytoryczna dyskusja o giełdzie, dzielenie się swoimi doświadczeniami, a przede wszystkim - gdzie będą wskazywane różne techniki analizy wykresów. Czego tam nie było - od zupełnie "egzotycznego" spojrzenia na wykresy, przez klasyczną analizę wg Murphiego, po bardziej skomplikowane techniki. Dla szukających swojej drogi czytania wykresów, była to prawdziwa skarbnica wiedzy.
Trzeba zauważyć, że w czasie hossy nie potrzeba wiele umieć o giełdzie, czytaniu wykresów, technikach - większość akcji i tak rośnie. Za to w czasie bessy – wiedza to warunek przetrwania, a Strefa dawała szanse na naukę praktycznych umiejętności, na znalezienie własnej drogi.
Ja natknęłam się na wpis Strefowicza, dotyczący techniki DiNapolego. Zaciekawiło mnie to na tyle, że postanowiłam głębiej wniknąć w temat i …. stało się – od 2010 roku praktycznie skupiam się już tylko na tej technice.
Nie jest to łatwe zagadnienie, potrzeba czasu na dogłębne poznanie zasad, wielu godzin samodzielnej pracy nad wykresami. Z perspektywy czasu uznaję jednak, że warto.
Kilka przykładów?
Wykres nr 1. (WIGm)
Gdybym wcześniej znała technikę DiNapolego, wiedziałabym jaka perspektywa może czekać WIG po dojściu do silnego oporu.
Wykres nr 2. (WIGBanki m)
Gdybym wiedziała jak silnym sygnałem jest RePo, mogłabym przewidzieć, że fala wyprzedaży może być tak silna.
Wykres nr 3. (WIG20m)
Wreszcie zdobyta wiedza o technice DiNapolego zaczynała procentować . Po zakończeniu bessy i odbiciu, w 2011 roku wiedziałam już kiedy powinno się sprzedawać akcje z WIG20. Kurs doszedł do silnego oporu na Zgodności.
Wykres nr 4. (WIGm)
A to druga połowa 2016 roku i silny sygnał kupna - RePo na wzrost. Takiego sygnału , pojawiającego się dodatkowo na silnym wsparciu, nie mogłam zignorować.
Znajomość zasad i tajników tej techniki pozwoliło mi monitorować i oceniać aktualną sytuację na indeksach GPW.
Oczywiście początki były trudne, moje analizy wykresów obarczone bywały sporymi błędami. Z czasem jednak - w miarę pogłębiania wiedzy, wyłapywanie okazji do kupna i sygnałów sprzedaży stało się łatwiejsze.
Wykres nr 5. (SNS)
Pierwszym sukcesem, który zachęcił mnie do dalszej nauki, była transakcja na spółce Synthos. Określenie poziomu kupna i sprzedaży oraz prowadzenie transakcji oparłam na prostych, podstawowych zasadach techniki DiNapolego - analizie trendu i poziomach DiNapolego, bez wnikania w głębsze tajniki , ale to wystarczyło, aby uniknąć wykonywania niepotrzebnych ruchów związanych z przedwczesną sprzedażą akcji.
Wykres nr 6. (KRU)
Tu kupno akcji oparte było o sygnał torów kolejowych.
Wykres nr 7. (CCC)
A tutaj - sygnały kupna i sprzedaży akcji na spółce CCC.
Wykres nr 8. (LTS)
I ostatni, wciąż aktualny wykres LTS.
To tylko garść moich przykładowych analiz – zainteresowanych szerszym opisem zapraszam do prowadzonego przeze mnie działu "W poszukiwaniu sygnałów" w Strefie Inwestorów, gdzie monitoruję wykresy i wskazuję ciekawe sygnały dla spółek GPW, prowadząc własny, realny portfel.
Kiedyś, na początku działania Strefy Inwestorów pomogli mi bardziej doświadczeni Strefowicze, odpowiadając na moje (czasem naiwne) pytania, pokazując różne techniki i podstawowe zasady gry. Dzisiaj ja, pokazując w swoim wątku najbardziej elementarne zasady techniki DiNapolego, staram się zachęcić innych do permanentnego, samodzielnego pogłębienia wiedzy.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Strefowiczów – weteranów i początkujących. Przed nami - kolejne lata na Strefie.