Nadchodzą upadłości banków, a złoto wystrzeli do 10 000 USD za uncję
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
06 sie 2020, 06:55

Nadchodzą upadłości banków, a złoto wystrzeli do 10 000 USD za uncję – prognozuje znany amerykański zarządzający David Hunter

Ten cykl, w którym jesteśmy, zakończy się wielkim globalnym bankructwem – twierdzi doświadczony trader David Hunter.

Kończą się złote lata dolara i akcji, nadchodzi czas złota i srebra – uważa David Hunter, jeden z najbardziej doświadczonych amerykańskich traderów. Był niedawno gościem podcastu Palisade Radio. Audycji można przesłuchać m.in. na YouTube (link na końcu tekstu).

Koniec aktualnego cyklu będzie bardzo bolesny

Zdaniem Davida Huntera, rynek akcji ma za sobą 40 niezwykle udanych lat, które wynikają głównie z ekspansji monetarnej. „Wydaje mi się, że dochodzimy do szczytów hossy w tym wielkim cyklu. Upadek będzie długi i bolesny. Ten cykl zakończy się wielkim globalnym bankructwem” – uważa Hunter. „Widać już tę końcową fazę, ona się zaczęła właśnie od marcowego krachu” – przekonuje.

Jego zdaniem, być może już na jesieni zobaczymy na rynku akcji kolejną odsłonę bessy, którą nazywa „deflacyjnym wybuchem”. Hunter twierdzi, że tym razem za zamieszaniem mogą stać derywaty, które pozwalają np. lewarować pozycje. „Spójrzmy na poziom długu publicznego. Jeśli wielu inwestorów lewaruje swoje pozycje na długu, to może dojść do wielkiego nieszczęścia, gdy tylko coś zacznie iść nie tak, jak powinno” – stwierdził David Hunter.

Znany inwestor ostrzegł przed… nadchodzącą, jego zdaniem, falą bankructw banków. „Nadchodzi zima, podczas której w warunkach pandemicznych firmom będzie trudno prowadzić biznes. Fala bankructw może wzbierać. To uderzy w banki. Spodziewam się, że w 2021 roku możemy zobaczyć upadłości wielu banków. To może być największa fala takich zdarzeń od wielu dekad. Szczególnie zagrożone są słabe europejskie banki, amerykańskie czy kanadyjskie są raczej silne” – stwierdził Hunter.
 

Notowania STOXX Europe 600 Banks – 5 lat

banki 5l

Źródło: Stoxx.com


Według Huntera, obecna hossa może jednak jeszcze potrwać – kilka miesięcy, albo nawet kilkanaście. Dlaczego? „Wielu poważnych inwestorów bardzo się wystraszyło pandemią i lockdownem. Wiele pieniędzy pozostaje poza rynkiem, mimo trwającej koronahossy. Oni się bardzo denerwują, że nie zarabiają. Jeśli S&P500 wyjdzie mocno powyżej historycznych szczytów, te doświadczone pieniądze wrócą na rynek i dadzą paliwo do dalszych wzrostów” – uważa Hunter.
 

Indeks S&P500 – AT

sp500 at

Źródło: MarketScreener.com

Zobacz także: Jak Robinhood zarabia na tym, że daje handlować na giełdzie bez opłat

„Za kilka lat zobaczymy cenę złota na poziomie 10 000 USD za uncję”

David Hunter uważa, że dolar amerykański, w związku z nadchodzącym końcem aktualnego cyklu, ma przed sobą zły czas. Po „deflacyjnym wybuchu” nadejdzie okres wysokiej inflacji, która zdewaluuje papierowe waluty. „Pod koniec marca prognozowałem, że USD będzie się osłabiał i byłem wtedy traktowany jak wariat. Tymczasem widać już początek końca cyklu, a następny przyniesie osłabienie amerykańskiej waluty. Amerykańskim władzom w gruncie rzeczy zależy na osłabieniu USD, bo to im przyniesie ulgę w zakresie długu publicznego. Fed wydrukował mnóstwo dolarów w tym roku. Jeśli tak będzie robił, to bilans Rezerwy wyjdzie ponad poziom 10 bln USD jeszcze w tym roku, a dolar wejdzie na ścieżkę nieodwracalnego osłabienia” – stwierdził Hunter.
 

Bilans FED (w bln USD)

bilans fed

Źródło: FED


Wraz z coraz słabszym dolarem powinniśmy zobaczyć coraz droższe metale szlachetne – przekonuje Hunter. „W marcu, podczas krachu, zarówno ceny metali, jak i ceny akcji firm wydobywczych, mocno ucierpiały. Ale to, w jaki sposób się podniosły, jak złoto przebiło się przez historyczne maksimum w okolicach 1920 USD za uncję - to pokazuje wielką siłę metali szlachetnych. To jest dowód na to, że zaczęła się wielka hossa na metalach szlachetnych. Uważam, że za kilkanaście kwartałów możemy zobaczyć uncję złota po 10 000 USD i uncję srebra po 300 USD. Jednak wcześniej będzie dużo zmienności po drodze. Obecnie trwający etap hossy na metalach szlachetnych powinien, wedle moich szacunków, wynieść cenę uncji złota na poziom 2 300 USD, a srebra na poziom 35 USD. Potem powinna przyjść spora korekta, która być może pokryje się z zamieszaniem na rynku akcji. Wiem, że moje nastawienie do metali szlachetnych jest bardzo bycze, ale uważam, że nadszedł ich czas” – twierdzi Hunter.

Inwestor podkreślił, że na wzrostach ceny złota i srebra będą korzystać, oczywiście, spółki wydobywcze. „Myślę, że w najbliższych latach zobaczymy na ich akcjach wielką hossę. To będą wzrosty godne bańki dot-com z końca lat 90-tych” – podkreślił Hunter.

David Hunter CFA to inwestor i zarządzający, który ma ponad 40 lat doświadczenia na rynku kapitałowym. Od 6 lat jest szefem działu analiz makroekonomicznych w Contrarian Macro Advisors. Wcześniej zarządzał aktywami m.in. w Schaenen, Wood and Associates, ITT Hartford Insurance czy Fidelity. Ukończył finanse na Valparaiso University, tytuł MBA zdobył na DePaul University.

Zobacz także: Niektórzy znani inwestorzy zaczynają sprzedawać złoto. Tymczasem popyt inwestycyjny na kruszec jest rekordowo wysoki

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.