Załamanie notowań tureckiej liry. Kryzys walutowy w Turcji narasta i może rozlać się na inne rynki
Turecka lira jest najsłabszą walutą świata w 2018 roku. Spada jak kamień w wodę głównie przez działania prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana. Eksperci obawiają się, że ta sytuacja może „rozlać się” na inne rynki, w tym na większość rynków wschodzących.
Turecka lira (TRY) jest najtańsza w historii, w relacji do dolara amerykańskiego (USD). Za 1 USD płaci się obecnie 5,98 TRY. Jest to efekt rosnącego napięcia politycznego na linii Turcja – USA oraz pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju ze stolicą w Ankarze.
1. Notowania TRY / USD
USA nałożyły na Turcję sankcje
Przypomnijmy, że Waszyngton nałożył sankcje na ministrów rządu w Ankarze w związku z uwięzieniem przez Turcję amerykańskiego pastora Andrew Brunsona. Duchowny trafił do więzienia na jesieni 2016 roku, oskarżony o przynależność do ruchu gulenistów. Ruch ten miał przeprowadzić nieudany zamach stanu dwa lata temu.
„Niesprawiedliwe przetrzymywanie pastora Brunsona i stałe prześladowanie go przez tureckie władze jest po prostu nie do zaakceptowania” - napisał w oświadczeniu amerykański minister finansów Steven Mnuchin. Biały Dom przed nałożeniem sankcji przypomniał, że prezydent USA Donald Trump kilka razy rozmawiał o uwolnieniu pastora Brunsona z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.
Na dziś zaplanowane jest przemówienie prezydenta Erdogana. Wcześniej zapewniał on, że Turcja nie ugnie się pod naciskiem żadnego kraju, nawet takiego mocarstwa, jak USA. Przypomnijmy, że zarówno Turcja, jak i USA, są członkami NATO.
Zobacz także: Najlepsze fundusze inwestycyjne w pierwszym półroczu 2018. Nowe technologie rządzą!
Pogarsza się sytuacja gospodarcza Turcji
Warto pamiętać, że pogarsza się sytuacja gospodarcza kraju nad Bosforem. Stopa inflacji sięga już blisko 16%, jest najwyższa od początku 2004 roku. Wzrost gospodarczy nie zachwyca, „kołuje się” w okolicach 7% r/r.
2. Stopa inflacji w Trucji
Mimo że inflacja rośnie, bank centralny nie reaguje. Rynek obawia się o niezależność tej instytucji po tym, jak niemal pełną i autorytarną władzę w Ankarze objął Erdogan.
- Przez kilka ostatnich lat pod presją prezydenta bank centralny prowadził zbyt luźną politykę pieniężną, zapewniając wysoki wzrost gospodarczy, ale też generując presję inflacyjną oraz deficyt na rachunku bieżącym, który uzależniał Turcję od napływu zagranicznego kapitału. Seria wydarzeń w tym roku, poczynając od kwestionowania sensu podwyżek stóp przez prezydenta, przez jego niemal pełne przejęcie władzy, po silny konflikt dyplomatyczny z USA sprawiły, że kapitał nie tylko zaczął odpływać, ale lira stała się obiektem zainteresowania kapitału spekulacyjnego, który próbuje testować, jak bardzo może się ona osłabić – uważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Dlaczego turecki kryzys może się rozlać po innych rynkach
W związku z dynamiczną utratą wartości TRY pojawiają się obawy o stabilność tureckiego sektora bankowego.
- Mimo iż sektor ten wydawał się dobrze skapitalizowany, obecnie koszty finansowania gwałtownie wzrosły, przez co z dużym prawdopodobieństwem banki będą mieć problem z refinansowaniem istniejącego długu. Może to doprowadzić do ograniczenia płynności, w wyniku czego przedstawiciele realnego pieniądza mogą zrewidować swoje poglądy na temat inwestycji w tureckie aktywa, a może nawet w aktywa rynków wschodzących jako takie – ostrzega Althea Spinozzi, analityk Saxo Banku.
Widać już zaniepokojenie wydarzeniami w Turcji na polskiej giełdzie.
— Paweł Biedrzycki (@PawelBiedrzycki) 10 sierpnia 2018
Aktualnie kurs #USDPLN +1%
Indeks #WIG20 -1,6%
Na turecki sektor bankowy sporą ekspozycję na Francja i Hiszpania, niemałą mają Niemcy i Włosi.
Good morning from #Germany where German banks have an direct financial exposure to #Turkey of at least €12.7bn, acc to BIS. €4.1bn exposure to Turkish banks at stake. But banks from Spain and France way more vulnerable to Turkey rout. pic.twitter.com/XoUwKr3qXw
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) 10 sierpnia 2018
- Do tej pory rynki wschodzące zdawały się ignorować problem Turcji. Dziś jednak „Financial Times” napisał, że EBC martwi się ekspozycją niektórych banków na Turcję. Gazeta wspomina o takich instytucjach, jak Banko Bilbao, UniCredit czy BNP Paribas. W efekcie euro zauważalnie traci na początku europejskiej sesji. W ostatnim czasie para EURUSD konsolidowała się powyżej poziomu 1,15, ale doniesienia „FT” spowodowały przełamanie tej bariery i gwałtowne zejście w dół. To nie pozostaje oczywiście bez konsekwencji dla złotego, który traci przede wszystkim wobec dolara. Można też spodziewać się nerwowej sesji na europejskich rynkach akcji – podsumowuje Kwiecień.
Co by mogło uspokoić sytuację na lirze, na euro, na giełdach? Oczywiście wieczorne wystąpienie prezydenta (sułtana?) Erdogana, w którym ogłosiłby uwolnienie amerykańskiego duchownego. Przydałby się również komunikat ze strony banku centralnego turcji o podwyżce stóp. Rynek nie obstawia takiego scenariusza. Czy będzie mile zaskoczony, czy też tureckie władze potwierdzą dziś, że zrobiły coś, czego podczas wakacji nie powinno się robić, czyli skoczyły na główkę do pustego basenu?
Źródła wykresów: 1. Amibroker, 2. Trading Economics
Zobacz także: Fundusze akcji rosyjskich – czy opłaca się w nie inwestować