Koronawirus może wpłynąć negatywnie na sprzedaż gier w długim czasie. Największy problem będą mieć konsole nowej generacji
Epidemia COVID-19 pozytywnie wpływa na branżę gamingową, a spółki odnotowują większą sprzedaż swoich tytułów. Jednak koronawirus może negatywnie wpłynąć na dystrybucję konsol nowej generacji.
Jeszcze w marcu pisaliśmy, że polskie spółki gamingowe odnotowują coraz większą sprzedaż swoich produkcji. Również wysoki kurs dolara wpływa pozytywnie na ich przychody i zyski.
„Okazuje się, że wyniki sprzedaży w skali globalnej są znacznie wyższe, niż sugerowały to pierwsze raporty. Raport agencji analitycznej GSD, która dysponuje wynikami sprzedaży gier w dystrybucji cyfrowej pochodzącymi od 16 głównych wydawców z 50 terytoriów w Europie, Afryce, Azji i Bliskiego Wschodu, a także wersji pudełkowych na 17 terytoriach dowodzi, że sprzedaż w drugiej połowie marca osiągnęła bardzo wysoką wartość – mówi Jacek Głowacki, Company Development Manager w Draw Distance - W tym okresie digital wspomnianych wyżej 16 czołowych wydawców i najważniejszych platform holderów wzrósł o 52,9% w stosunku do tygodnia poprzedzającego, wersje pudełkowe o 82%, łącznie wzrost globalnie wyniósł 63%(…)” - dodaje.
Indeks WIG.GAMES lata 2019 - 2020
Lepszą sprzedaż widać po notowaniach producentów gier na GPW. Indeks WIG.GAMES w ekspresowym tempie odrobił praktycznie wszystkie straty, jakie odnotował po tym jak epidemia dotarła do Europy. Jednak koronawirus będzie też mieć długoterminowe skutki, które jak się okazuje, mogą negatywnie wpłynąć na sprzedaż gier na jesieni oraz dystrybucję konsol nowej generacji.
Zobacz także: Kurs dolara i światowa kwarantanna wywołana przez koronawirusa napędza sprzedaż polskim producentom gier
Większa sprzedaż gier w ostatnich tygodniach
Polskie spółki gamingowe w ostatnich tygodniach odnotowują coraz większą sprzedaż swoich tytułów, w wyniku trwającej epidemii COVID-19. Lock down wielu państw na całym świecie sprzyja dystrybucji gier. Również platforma Steam odnotowuje dotąd niespotykane rekordy. Jeszcze kilka dni temu jednocześnie zalogowanych było 24,5 mln użytkowników.
„W naszym przypadku sprzedaż utrzymuje się na stabilnym poziomie, nie widać negatywnego wpływu. Jak pokazują statystki Steam czy wyniki niektórych spółek notowanych na GPW, wirus może mieć nawet pozytywny wpływ na sprzedaż, ponieważ mamy więcej czasu aby grać – mówi Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory - (…) Gry wideo to nadal jedna z tańszych form rozrywki, tańsza niż kino czy tym bardziej wydarzenia na żywo. Za 10-20 USD otrzymujemy produkt przy którym możemy spędzić kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt godzin” - dodaje.
Jednak spowolnienie gospodarcze, które idzie w parze z epidemią koronawirusa w Polsce, wpływa również na rosnącą stopę bezrobocia. Tym samym coraz więcej osób pozostaje bez pracy i wynagrodzenia. To oznacza, że ich wydatki będą się ograniczać do tych najpotrzebniejszych, a gry wideo nie będą ich priorytetem.
Dlatego też pojawiają się pierwsze opinie, że sprzedaż gier już za kilka miesięcy będzie spadać. Nie wiadomo też co z premierami największych tytułów. Na razie premiery takich produkcji jak Cyberpunk 2077, Dying Light 2 czy Outriders zostały przeniesione na jesień. Wzrost bezrobocia, który już od kilku tygodniu jest widoczny na amerykańskim rynku pracy, faktycznie może zmniejszyć wydatki milionów osób. Jednak według niektórych spekulacji, nawrót pandemii ma właśnie napłynąć jesienią, co może znów zwiększać sprzedaż gier.
„Kolejna kwarantanna może sprawić, że przychody czołowych wydawców i platform holderów wzrosną, jednak pogarszająca się drastycznie sytuacja ekonomiczna milionów rodzin na całym świecie sprawi raczej, że w związku z topniejącymi budżetami domowymi wydatki na szeroko pojętą rozrywkę zostaną znacząco ograniczone. Wydaje mi się, że właśnie kryzys gospodarczy, drastycznie rosnący wskaźnik bezrobocia, a być może również pozbawiona odpowiedniej kontroli inflacja może doprowadzić do znaczącego spadku przychodów studiów deweloperskich i wydawców, szczególnie tych najmniejszych, którzy nie mają odpowiednich rezerw finansowych, które można by spożytkować na kampanie marketingowe i wszelkie inne działania, których celem byłoby podniesienie poziomu visibility gier tych studiów w sklepach” - uważa Jacek Głowacki z Draw Distance.
Podobnego zdania jest Joanna Tynor, prezes DRAGO entertainment. Uważa, że scenariusz, w którym nastąpi spadek sprzedaży gier na jesieni jest jak najbardziej możliwy.
„Sytuacja, gdy nie możemy wychodzić z domów wpływa na wzrost zainteresowania grami, robią to osoby, które w „normalnych” warunkach nie szukałyby takiej rozrywki w tak dużym zakresie. Wydaje mi się, że na jesieni tendencja może być spadkowa, ale nie będzie zła” - mówi prezes DRAGO entertainment.
Zobacz także: Platforma Steam bije rekordy popularności. W marcu największy wzrost ruchu odnotowała z USA
Sprzedaż konsol nowej generacji
Pod koniec 2020 roku planowana jest premiera dwóch konsol nowej generacji – PlayStation 5 oraz Xbox Series X. Pierwsze polskie spółki już zapowiadają tworzenie gier na najnowsze urządzenia m.in. Bloober Team oraz People Can Fly.
Jak na razie nie jest znana cena nowych konsol. Wiemy jedynie, że pojawią się w sprzedaży w okresie przedświątecznym. Jednak efekty kryzysu gospodarczego mogą mieć wpływ na decyzje konsumentów, którzy odłożą w czasie zakup sprzętu. Jak wskazuje Jacek Głowacki z Draw Distance, nie tylko wydatki świąteczne będą miały na to wpływ, ale również wzrost bezrobocia.
„Zakup konsoli nowej generacji w grudniu może okazać się zbyt dużym wydatkiem dla wielu chętnych, szczególnie w kontekście świąt i wydatków związanych z okresem świątecznych. Jeśli nie zostaną wprowadzone rozwiązania mające na celu ograniczenie lawinowo rosnącego bezrobocia, wyniki sprzedaży konsol nowej generacji mogą znacząco in minus odbiegać od oczekiwanych wartości” - komentuje Jacek Głowacki z Draw Distance.
Amerykański rynek pracy w ostatnich tygodniach pokazał swoją słabość w obliczu pandemii COVID-19, a to właśnie tam sprzedawane jest najwięcej gier. W ciągu kilkunastu dni złożono blisko 17 mln wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Długoterminowe skutki koronawirusa wpłyną na decyzje konsumentów, którzy będą odkładać w czasie zakup nowych gadżetów, w tym konsol nowej generacji.
„Uważam, że w tym przypadku wpływ będzie negatywny i będzie on widoczny. Zakup nowej konsoli to wydatek rzędu 500 USD, a więc dla większości graczy nie jest to kwota mała. Kryzys gospodarczy jest nieunikniony, zatem spodziewam się, że wiele osób przesunie decyzję o takim zakupie, tym bardziej że zwyczajowo po premierze sprzętu nowej generacji wiele osób i tak czeka na zapełnienie się biblioteki dostępnych gier” - dodaje prezes Gaming Factory.