Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Inflacja we wrześniu dalej rośnie i jest najwyższa od 20 lat. GUS podaje szybki szacunek wskaźnika CPI

Udostępnij

Według szybkiego szacunku inflacji Głównego Urzędu Statystycznego, wskaźnik CPI we wrześniu wyniósł 5,8%.

W lipcu br. inflacja w Polsce osiągnęła poziom 5%, a już miesiąc później ceny towarów i usług znalazły się najwyżej od 20 lat. Prognozy na kolejne miesiące nie są optymistyczne, a niektórzy ekonomiści spodziewają się, że jeszcze na początku 2022 roku inflacja przekroczy poziom 6%. Takiego zdania jest chociażby Piotr Bielski, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych Santander BP.

„W ostatnim czasie każdy kolejny odczyt CPI zaskakiwał w górę i nowe informacje – np. z rynku surowców energetycznych – z tygodnia na tydzień podnosiły nam ścieżkę inflacji. Dziś wydaje się, że szczyt inflacji jest jeszcze przed nami. Nie unikniemy przekroczenia 6% – w grudniu zbliżymy się do tej cyfry, a w I kw. przekroczymy ją” – ocenił Piotr Bielski dla PAP Biznes.

Zobacz także: GUS podaje oficjalne dane wskaźnika CPI za sierpień 2021 roku. Inflacja powyżej szacunkowych danych

Czy wysoka inflacja w Polsce nadal jest przejściowa?

Nadal pamiętamy opinię ministra finansów, Tadeusza Kościńskiego, że szczyt inflacji w Polsce miał przypaść na maj oraz czerwiec. Jak pokazują kolejne odczyty GUS-u, poziom wskaźnika CPI jest obecnie znacznie wyższy niż w poprzednich miesiącach. Co więcej, inflacja jeszcze w sierpniu była najwyżej od dwóch dekad, a według szacunkowych danych za wrzesień wyniosła ona 5,8%. Ostatni flash opublikowany przez GUS był niższy niż oficjalny odczyt, a pełne dane za miniony miesiąc poznamy już za 2 tygodnie.

Zdania w temacie inflacji są podzielone. Swoje stanowisko w tej kwestii zajął Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Jeszcze na początku września, przed oficjalnymi danymi za sierpień, ocenił, że wskaźnik CPI w 2022 roku znacznie się obniży. Jednocześnie podkreślił, że nie ma wpływu na rosnące m.in. ceny energii, które mogą wpływać bezpośrednio na kolejne odczyty inflacji.

„Prognozy wskazują, że w przyszłym roku inflacja się obniży - wszystkie prognozy, nie nasza, ale wszystkie dostępne. Znacząco się obniży. Ale nadal od strony czynników podbijających inflację pozostanie wzrost cen energii, bardzo prawdopodobne są też podwyżki cen gazu, czyli kolejne szoki podażowe, na które nie mamy wpływu” – powiedział prezes NBP.

Jak już wspomnieliśmy, opinie ekonomistów są zdecydowanie mniej optymistyczne. W ocenie przedstawicieli Citi Handlowego, inflacja na początku przyszłego roku może sięgnąć nawet 6,4%. Głównym czynnikiem, który może wpłynąć na tak wysoki odczyt, będą ceny gazu oraz energii.

Również odnotowywany jest wyższy poziom inflacji bazowej. W sierpniu, według danych NBP, wyniosła 3,9% (po odjęciu cen żywności oraz energii) względem 3,7% w lipcu. Ekonomiści mBanku oceniają, że ten poziom nie powinien już rosnąć. Natomiast w przypadku wskaźnika CPI, jego szczytowy odczyt może nastąpić jeszcze w grudniu br.

„Nasze prognozy sugerują, że w najbliższych miesiącach/kwartałach inflacja bazowa nie będzie się plasowała już wyżej. Raczej zaobserwujemy konsolidację lub lekkie opadanie. To będzie jednak nadal historycznie wysoki poziom inflacji bazowej. Inflację CPI dźwigać będą w tym czasie inne czynniki: ceny żywności oraz ceny energii elektrycznej i gazu. Najwyższy odczyt inflacji jeszcze najprawdopodobniej przed nami - szacujemy, że przypadnie on na grudzień tego roku. Później inflacja będzie opadać, ale nie spodziewamy się by wróciła do dopuszczalnego przedziału wahań od celu NBP” – ocenili ekonomiści mBanku.

Zobacz także: Warto mieć w portfelu europejskie akcje, ale zalecana jest mocna dywersyfikacja geograficzna i sektorowa – mówi Christopher Dembik, dyrektor działu analiz makroekonomicznych Saxo Banku

Inflacja rośnie, stopy procentowe bez zmian

Mówiąc o inflacji nie można pominąć kwestii stóp procentowych, a te pozostają bez zmian od ubiegłego roku. Wtedy też Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną do 0,10%, czyli najniższego poziomu w historii. Teraz nasuwa się pytanie, kiedy nastąpi pierwsza podwyżka? Trudno ocenić, zdaniem Piotra Bielskiego z Santander BP powinna ona nastąpić wkrótce, choć nie powinniśmy spodziewać się takiego ruchu na listopadowym posiedzeniu RPP.

„Moim zdaniem, szanse na podwyżkę w listopadzie wynoszą 'pół na pół'. Różne symulacje dotyczące pandemii sugerują, że jeszcze w listopadzie możemy być w szczycie epidemicznej fali i może to być istotny argument dla RPP, żeby jeszcze poczekać. Tym bardziej, że posiedzenie Rady zaplanowane jest na sam początek listopada. Do niedawna byłem raczej przekonany, że pierwszą podwyżkę zobaczymy w listopadzie, dziś jednak nie wykluczam tego, ale pewny nie jestem. Wydaje się jednak, że nawet jeśli nie będzie to listopad, to będzie to któryś z kolejnych miesięcy” - zaznaczył Bielski.

Dla porównania, Czechy już po raz trzeci podwyższyły stopy procentowe w tym roku. Ostatni ruch wykonano wczoraj i co ciekawe ta podwyżka była większa niż spodziewali się ekonomiści(0,75 pb zamiast szacunkowych 0,5 pb). Tym samym stopa referencyjna w Czechach wynosi już 1,5%. Na podwyżkę zdecydowały się również Węgry.

Zobacz także: Stopa bezrobocia w sierpniu wyniosła 5,8%, podaje GUS

Udostępnij