Nowe prognozy NBP przewidują, że inflacja w kolejnych latach się ustabilizuje, jednak wciąż widać czynniki ryzyka
Marcowy raport o inflacji Narodowego Banku Polskiego (NBP) zakłada, że CPI w 2024 r. będzie na poziomie około 3%, nieco wzrośnie w 2025 roku, by w 2026 r. znowu się obniżyć do niespełna 3%. W tym czasie poziom PKB ma oscylować w okolicy 3-4%.
Najnowsza raport o inflacji NBP został opublikowany. Projekcja centralna zakłada, że CPI w tym roku ukształtuje się średnio na poziomie około 3%, w kolejnym roku nieco wzrośnie, do 3,4%, by w 2026 r. obniżyć do 2,9%. Dane są o tyle niepewne, że bardzo wiele czynników może wpłynąć na sytuacje gospodarczą w Polsce. Od utrzymana lub nie środków osłonowych w postaci tarcz antyinflacyjnych, po niepewność dotyczącą wydarzeń za naszą wschodnią granicą.
„Kształt ścieżki inflacji CPI w latach 2024-2026 jest przy tym silnie uzależniony od zakładanych zmian prawnych wpływających na ceny energii i żywności. Przyjęcie założenia o utrzymaniu w horyzoncie projekcji zerowej stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe oraz przedłużeniu zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych obniża ścieżkę cen żywności i energii.” – napisano w Raporcie o inflacji.
Zobacz także: Inflacja jest już prawdopodobnie w celu inflacyjnym – powiedział Adam Glapiński podczas konferencji
Z inflacją może być różnie
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja CPI w styczniu wyniosła 3,9%. Co więcej, Adam Glapiński twierdzi, że obecnie jesteśmy w celu inflacyjnym, który wynosi 2,5% (+/- 1 pp.). Wyraźnie widać spadek inflacji w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, według raportu o inflacji NBP, poziom ten pozostanie obniżony do końca 2026 r. Przy czym warto pamiętać, że poziom ścieżki inflacji jest bardzo mocno uzależniony od utrzymania tarcz antyinflacyjnych, które obejmują zerowe stawki VAT na żywność, czy mrożenie cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych.
Na co wskazują ekonomiści NBP, istotny jest również proces dezinflacji w Polsce, który będzie ograniczany przez odbudowę popytu, ale również „wspierana działaniami fiskalnymi zwiększającymi transfery socjalne i wynagrodzenia, co odzwierciedla domknięcie w horyzoncie projekcji ujemnej obecnie luki popytowej. Jednocześnie okres najwyższej od wielu lat inflacji zwiększył jej uporczywość wynikającą z podwyższonej presji płacowej.” – wskazano w raporcie NBP.
Wszystkie te czynniki, zakładając że stopy procentowe zostaną utrzymane na dotychczasowym poziomie (stopa referencyjna 5,75%) oraz utrzymanie wspomnianych tarcz, powodują, że wskaźnik CPI powinien być w średnim okresie relatywnie stabilny. „[…] pozostając w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego NBP – określonego jako 2,5% +/- 1 pkt proc. – lub nieco powyżej tego przedziału” – napisano.
Nakładając najnowszą projekcję, na tą opublikowaną w listopadzie 2023 r. widzimy podwyższenie prognozowanego wzrostu gospodarczego, z kolei rewizja CPI poszła w dół.
„Na podwyższenie prognozy PKB w latach 2024-2025 wpływają wprowadzone po zamknięciu poprzedniej rundy prognostycznej zmiany legislacyjne. Większa niż zakładano w projekcji listopadowej skala podwyżek wynagrodzeń dla pracowników sfery budżetowej, podwyższająca nominalne spożycie publiczne, prawdopodobnie przełoży się w części na wyższy poziom tej kategorii w ujęciu realnym”. – wyjaśnia raport.
Z kolei tym, co obniżyło ścieżkę inflacji w porównaniu do projekcji opublikowanej w listopadzie, jest przede wszystkim uchwalona przez Sejm w grudniu 2023 r. ustawa o przedłużeniu zamrożenia cen energii do końca czerwca 2024 r. „Czynnikiem obniżającym ścieżkę inflacji CPI w 2024 r. względem projekcji listopadowej jest uwzględnienie uchwalonego przez Sejm na początku grudnia ub.r. ustawowego przedłużenia zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu ziemnego dla gospodarstw domowych oraz utrzymania mechanizmu ograniczenia wysokości wzrostu cen energii cieplnej dla uprawnionych odbiorców. Przyjęte w scenariuszu centralnym projekcji założenie o przedłużeniu powyższych działań osłonowych do końca horyzontu projekcji przyczynia się do przesunięcia w dół inflacji również w 2025 r.” – omówiono.
Można jednak podsumować, że bank centralny widzi miejsce na stopniową odbudowę aktywności gospodarczej w drugiej połowie roku.
Zobacz także: Kolejna decyzja RPP zgodna z oczekiwaniami. W kolejnych dniach powinniśmy poznać najnowszą projekcję inflacji banku centralnego
Projekcja obarczona niepewnościami
Już wspominaliśmy, że scenariusz projekcji obarczony jeszcze wieloma czynnikami niepewności, teraz to rozwiniemy. Scenariusz przedstawiony przez bank centralny zakłada najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji. Warto podkreślić, że poza wewnętrznymi działaniami fiskalnymi w Polsce, ważne są również uwarunkowana polityczne i zbrojne na świecie, zaburzenia dostaw, które mogą z nich wynikać i wpłynąć istotnie na międzynarodową wymianę handlową.
„Kolejnym zewnętrznym źródłem niepewności w bieżącej rundzie prognostycznej jest kształt polityki pieniężnej i fiskalnej w głównych gospodarkach rozwiniętych. Bilans czynników niepewności wskazuje na wyższe prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji CPI powyżej ścieżki centralnej w horyzoncie projekcji (Tabela 4.4) oraz bliski symetrycznemu bilans ryzyk dla dynamiki PKB.” – napisano w raporcie.
Największym czynnikiem ryzyka według NBP jest polityka fiskalna rządu. W raporcie kładzie się silny nacisk na wpływ zmian legislacyjnych wymienionych w exposé premiera oraz tych zapowiedzianych przez pozostałych członków rady.
„Obejmują one zwiększenie wydatków publicznych, w tym podwyższenie wysokości renty socjalnej, wprowadzenie renty wdowiej i bonu senioralnego oraz nowy program mieszkaniowy „Mieszkanie na Start”. Zapowiedzi obejmują również zwiększenie kwoty wolnej od podatku od osób fizycznych, obniżenie podatku od zysków z oszczędności i tzw. „wakacje składkowe” dla przedsiębiorców. Realizacja nowych działań fiskalnych oddziaływałaby w kierunku silniejszego wzrostu popytu w Polsce. W takim scenariuszu można by spodziewać się w horyzoncie projekcji bardziej uporczywego charakteru inflacji bazowej. Z drugiej strony, ewentualne objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu w bieżącym roku, mogłoby skłonić rząd do prowadzenia bardziej restrykcyjnej polityki fiskalnej w dalszym horyzoncie projekcji.” – wymieniono w publikacji.
Biorą pod uwagę powyższe impulsy, można się spodziewać niższej linii PKB w odniesieniu do scenariusza NBP, a to wpłynęłoby na szybszy spadem CPI bazowej.
Przebieg spadku inflacji jest trwale związany z decyzjami rządu o trwaniu tarcz antyinflacyjnych i w całym raporcie jest to wielokrotnie powtarzane.