Przejdź do treści

udostępnij:

Sztuka nowoczesna to hazard i nie dotykam jej – mówi 102-letni kolekcjoner Alex Rosenberg

Udostępnij

Poszukiwanie wartości w dziełach sztuki wymaga korzystania zarówno z rozumu, jak i serca - mówi 102-letni kolekcjoner Alex Rosenberg.

Nie dotykam sztuki nowoczesnej, bo kupowanie jej czy wycenianie jest jak hazard – mówi 102-letni kolekcjoner, rzeczoznawca i promotor sztuki Alex Rosenberg w wywiadzie dla The Art Newspaper.

Sztuką nowoczesną rządzą zakulisowe gierki

Rosenberg przyznaje, że od połowy lat 80-tych sztuka przestała być kulturą, a zaczęła być biznesem. Gdy zaczynał pod koniec lat 40-tych działać na tym rynku, nie miała ona wartości komercyjnej. „Dzieła sztuki w ciągu 40 ostatnich lat stały się aktywami finansowymi, a nie wyrazem tego, co siedzi w duszy. Ja miałem dość staroświeckie podejście do sztuki, ale jako że nie umiałem się zajmować niczym innym, to musiałem się do tego nowego świata przystosować. I wychodzi mi to chyba nieźle, bo biorę 500 USD za godzinę swojej pracy jako rzeczoznawca i doradca” – podkreśla Rosenberg. „Gdyby sztuka nie była moją wielką miłością, która mnie napędza, to zapewne teraz nic bym nie robił” – dodaje.

Rosenberg przyznaje, że poszukiwanie wartości w dziełach wymaga i rozumu i serca, czyli kombinacji podejścia naukowego i duchowego. „A podstawą do zajęcia się dziełem sztuki, do spojrzenia na niego i do wyceny jest stwierdzenie jego autentyczności. Przecież nie ma sensu wycenianie falsa. Dlatego trzeba wszystko sprawdzać, najlepiej jest także znać osoby, które sprzedają dzieło lub przynoszą je do wyceny” – mówi Rosenberg.

Rosenberg opisuje mechanizmy, które rządzą rynkiem sztuki. „Bogaty człowiek zaczyna współpracować z topową galerią, bo chce inwestować czy kolekcjonować. Nagle pojawia się wielkie zamieszanie wokół jakiegoś artysty, ceny jego dzieł idą znacząco w górę w ciągu powiedzmy roku. A potem w następnym roku niewiele się dzieje, nie ma dużej podaży ani popytu, ceny spadają. Wiele dzieje się na rynku sztuki za kulisami. A podstawą tej gry jest napędzanie popytu na kredyt, bo wielkie instytucje lubią pożyczać pieniądze na zakup dzieł” – wskazuje Rosenberg.

Dlatego, Rosenberg unika jak ognia wyceniania i kupowania sztuki nowoczesnej. „Jednego roku jeden artysta performuje dobrze, a inny nie, a potem następuje zmiana. Ceny nie odzwierciedlają wartości fundamentalnej dzieł. Nie dotykam sztuki nowoczesnej, bo to ma znamiona hazardu” – uważa Rosenberg.

Zobacz także: Jak budować długoterminowy portfel inwestycyjny – wyjaśnia Carl Kawaja z Capital Group

Kim jest Alex Rosenberg

“Nie umiem zwolnić. Nie wiem już sam, czy pracuję tak dużo dlatego, że jestem w dobrym zdrowiu, czy mam zdrowie, bo dużo pracuję” – przyznaje Rosenberg.

Dr Alex Rosenberg przez cztery dekady był marszandem, zakończył karierę w 1985 r. Ma dożywotni certyfikat Senior Appraiser of Personal Property/Fine Art, wydawany przez Appraisers Association of America (AAA) oraz American Society of Appraisers (ASA), co oznacza, że jest jedną z tych osób, które najlepiej w USA znają się na sztuce. Przez wiele lat był prezesem AAA. Prowadzi firmę Alex Rosenberg & Associates.

Jest jednym z najbardziej cenionych ekspertów od sztuki Salvadora Daliego (jest założycielem Salvador Dalí Research Center). Jest również ekspertem sądowym (uczestniczył w sprawie Knoedler Gallery).

Rosenberg jest autorem książki „An Approach to Advanced Problems in Appraising Art with a Special Focus on Cuba” oraz współautorem dokumentu “Uniform Standards for Professional Appraisal Practice (USPAP)”. Przez wiele lat pracował jako adiunkt na New York University.

Rosenberg urodził się w Nowym Jorku, na Brooklynie. Służył jako pilot w US Air Force w trakcie II wojny światowej.

Zobacz także: Jak inwestować w wino – wyjaśnia Anthony Zhang, prezes Vinovest

Udostępnij