Deweloperzy w kwietniu rozpoczęli o jedną trzecią mniej budów mieszkań niż przed rokiem
Chętni na mieszkania szturmują biura sprzedaży, a tam zastają kurczącą się ofertę nowych mieszkań. Według danych GUS deweloperzy w kwietniu br. rozpoczęli o 1/3 mniej budów niż przed rokiem. A liczba chętnych na kupno nieruchomości rośnie.
Obserwujemy ożywienie popytu na mieszkania. Zgodnie z najnowszymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w kwietniu br. deweloperzy rozpoczęli mniej niż 7 tysięcy budów. Kupujący wracają do biur sprzedaży, ale rozpoczęcie budowy chwile trwa i firmy deweloperskie nie są w stanie płynnie odpowiedzieć na zapotrzebowanie.
BUDOWNICTWO MIESZKANIOWE 01-04.2023r. vs 01-04.2022r.
— Tomek Narkun (@TomekNarkun) May 23, 2023
◽️Budowy rozpoczęte:
Deweloperzy -28.9%
Indywidualni -27.8%
◽️Pozwolenia na budowę:
Deweloperzy -31.6%
Indywidualni -34.6%
◽️Oddane do użytkowania:
Deweloperzy +0.5%
Indywidualni +6.6%
Dane: GUS
Zobacz także: Popyt na kredyty mieszkaniowe się odbudowuje. Wartość wnioskowanego finansowania od jesieni konsekwentnie rośnie
Budowa musi potrwać
Najświeższe dane z budownictwa mieszkaniowego wskazują, że deweloperzy rozpoczęli o 1/3 budów mieszkań mniej, niż przed rokiem. Wiadomość jest o tyle zła, że obserwuje się rosnący popyt na mieszkania, ponieważ klienci zachęceni m.in. obniżeniem bufora na obliczanie zdolności kredytowej, wracają do biur sprzedaży.
W kwietniu br. rozpoczęto mniej niż 7000 budów, to wynik podobny do tego z drugiego półrocza 2022 r.
HREIT zwraca uwagę na to, dlaczego tak się dzieje, tym bardziej że Otodom Analutics wskazuje na wyraźne odbicie sprzedaży, ba, była nawet o połowę wyższa niż przed rokiem. Sprzedaż może się szybko odbudowywać, od strony kupujących, jest już dużo łatwiej, zdolność kredytowa rośnie, ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) obniżyła bufor w przypadku kredytów stale oprocentowanych. Wiele osób boi się też nagłych i dużych wzrostów cen mieszkań, wskazując, że może do tego doprowadzić program, który rusza od 1 lipca br. Pierwsze mieszkanie. Te osoby decydują się na zakup mieszkania teraz. Po stronie sprzedających, czyli deweloperów jest już gorzej, oni nie uruchomią budów z dnia na dzień.
„Nawet posiadając działkę z projektem i pozwoleniem na budowę przeważnie nie możemy momentalnie uruchomić sprzedaży i budowy. Wprowadzenie inwestycji wymaga co najmniej przygotowania dokumentów, materiałów marketingowych i biura sprzedaży. W dokumentach trzeba ponadto zadeklarować termin oddania mieszkań do użytkowania. Bez widoków na ekipę budowlaną i doprowadzenie mediów byłoby to ryzykowne. W idealnych warunkach przygotowanie wszystkiego trwać może kilka tygodni, ale zazwyczaj czas ten liczymy w miesiącach czy nawet kwartałach.” – czytamy w analizie Bartosza Turka, głównego analityka HREIT.
To tylko chwilowy zastój
Wiele firm deweloperskich, z pewnością ma kilka inwestycji w zapasie, które mogą zostać stosunkowo szybko uruchomione. Jednak to chwile potrwa, sprawy organizacyjne, formalne i urzędnicze trwają.
„[…] w samym tylko 2022 roku firmy budujące mieszkania na sprzedaż dostały pozwolenia na budowę 203 tysięcy mieszkań. To o około 88 tysięcy więcej niż mieszkań, których budowę deweloperzy w ubiegłym roku rozpoczęli.” – czytamy w analizie HREIT.
Wydaje się, że teraz jest podobnie. Pozwoleń jest więcej niż rozpoczętych budów. Do kwietnia tego roku, deweloperzy otrzymali 48 tys. pozwoleń na budowę, a rozpoczęli 30 tys. Więc mieszkania wrócą do oferty, ale z dużym prawdopodobieństwem będą miały wyższą cenę. Ponieważ koszty urzędnicze, koszty materiałów, gruntów i wiele innych rosną. Jak wszystko obecnie.
W kwietniu deweloperzy wydali 10,6 tys. mieszkań, co jest 3% mniejszym wynikiem niż przed rokiem.