Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Sąd unieważnił w całości umowę kredytu frankowego w Banku Millennium. To pierwszy taki wyrok, który może wywołać lawinę pozwów

Udostępnij

Temat kredytów we frankach szwajcarskich powrócił ostatnio na wokandę, mimo trwającej od 2 lat opieszałości rządu w stosunku do frankowiczów. Kilka dni temu, podczas wieczornych obrad Sejmu, uchwalono prezydencką ustawę frankową. Było to wręcz ekspresowe tempo. Ostatecznie rząd nie powołał tzw. Funduszu Konwersji, który pozwalał na przewalutowanie kredytów walutowych na krajową walutę. Instytucje finansowe nie mogą jednak jeszcze odetchnąć z ulgą, teraz czas na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie kredytów indeksowanych.

TSUE ma już niewiele czasu, aby wydać orzeczenie w sprawie pytań prejudycjalnych od Sądu Okręgowego w Warszawie. Jak wiadomo, to w tej instytucji toczy się najwięcej rozpraw dotyczących unieważnienia kredytów frankowych. Według wypowiedzi rzecznika generalnego TSUE to klauzule indeksacyjne nie powinny być stosowane przez polskie banki, a co za tym idzie kredyty we frankach powinny zostać przewalutowane na złotówki.

Sąd Apelacyjny wydał właśnie wyrok unieważniający kredyt we frankach, zaciągnięty w Banku Millennium. Wskazał na nieuczciwość postanowienia oraz ryzyko, które musi ponieść kredytobiorca. Millennium zapowiada kasację w tej sprawie.

Zobacz także: Kredyty we franku szwajcarskim to już mniej niż 10% udzielonych przez banki kredytów i pożyczek

Co dalej z kredytami we frankach?

Jeszcze niedawno pisaliśmy, że w 2019 roku udział kredytów i pożyczek w walucie szwajcarskiej spadł w polskich bankach poniżej 10%. Tym samym wartość kredytów w instytucjach finansowych notowanych na GPW wynosi ponad 80 mld zł. Największy udział wykazują Millennium, Getin Noble oraz PKO BP, a najmniejszy Alior Bank.

Największy problem ma w tym momencie Bank Millennium. Właśnie przed warszawskim Sądem Apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok unieważniający kredyt frankowy. Jest to pierwsza wygrana sprawa z powództwa kredytobiorcy. Według kancelarii prawnej Barbary Garlacz, reprezentującej kredytobiorcę, może to wywołać lawinę masowych wyroków sądów, które wywołają negatywne skutki dla banków.

- Jest to wyrok apelacyjny, w którym Sąd Apelacyjny oddalił apelację Banku Millennium od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 2017 roku. Po 4 latach, bo sprawa rozpoczęła się w 2015 roku, jest to w ogóle jedna z pierwszych spraw frankowych w Sądzie Okręgowym w Warszawie, w końcu udało nam się uzyskać prawomocny wyrok. Wyrok jest o tyle ciekawy, że Sąd Apelacyjny potwierdził w nim, że mechanizm indeksacji został już uznany za nieuczciwy przez Sąd Okręgowy Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie i w związku z tym wszyscy kredytobiorcy Banku Millennium mają prawo powołać się na ten wyrok, który ma charakter prejudykatu – powiedziała mec. Barbara Garlacz na swoim profilu na Facebooku.

Sąd Apelacyjny, podobnie jak rzecznik TSUE uznał, że mechanizmy indeksacji są nieuczciwe z kilku powodów. Chodzi tutaj o jednostronne ryzyko, którym jest obarczony kredytobiorca, gdzie umowa nie wprowadza ograniczeń możliwych zagrożeń. Również wykorzystanie dwóch różnych kursów, zarówno kupna jak i sprzedaży nie jest uczciwe.

Uchwalenie nowelizacji do ustawy frankowej przynosi korzyści polskim bankom, ze względu na usunięcie zapisu o utworzeniu Funduszu Konwersji. Jednak instytucje finansowe wciąż muszą trzymać rękę na pulsie. W najbliższym czasie europejski sąd powinien wydać orzeczenie w sprawie pytań prejudycjalnych warszawskiego Sądu Okręgowego.

ZBP wystosował również pismo do premiera Morawieckiego i Komitetu Stabilności Finansowej o interwencję w TSUE przed wydaniem orzeczenia w polskiej sprawie. Jeżeli TSUE uzna klauzule indeksacyjne, to polskie banki będą musiały ponieść koszty związane z przewalutowaniem kredytów. Na ten moment szacowana wartość wynosi 60 mld zł, ale to nie oznacza, że kwota nie wzrośnie.

Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości, jak powszechnie wiadomo, opowiada się po stronie frankowiczów. Jego zdanie nie jest wiążące, ale przyjmując takie rozumowanie, to kredytobiorcy będą decydować czy rozwiązać niekorzystną umowę.

Zobacz także: Frank szwajcarski w kwietniu mocno potaniał. Czy kurs szwajcarskiej waluty spowoduje, że notowania banków zaczną rosnąć?

Rozwiązania problemy kredytów w CHF w innych państwach europejskich

Nie tylko w Polsce obywatele przed kryzysem subprime z 2008 roku masowo zaciągali kredyty hipoteczne we frankach. Również w innych państwach europejskich wystąpił podobny problem. Jak go rozwiązały inne kraje? Największy problem wystąpił na Węgrzech, gdzie początkowo zakazano bankom udzielania kredytów walutowych na mieszkania. Później jednak ograniczono ten zakaz, a ostatecznie w 2014 roku przewalutowano kredyty na forinty.

Podobnie rozwiązano problem w Chorwacji, jednak umożliwiono wybór kredytobiorcom czy decydują się na przewalutowanie na euro. Większość z frankowiczów skorzystała z tej możliwości, pomimo wciąż wysokiego ryzyka.

W tym roku na przewalutowanie kredytów frankowych zdecydowała się również Serbia. Walutę szwajcarską zamieniono na euro, a przy tym obniżono dług oraz wprowadzono limit oprocentowania. Pozwoli to na znaczne zmniejszenie wysokości rat dla prawie 17 tys. mieszkańców, którzy kilka lat temu zaciągnęli kredyt we frankach.

Według Jovana Sikimica, starszego analityka w Raiffeisen Centrobank, kredyty we frankach w Polsce nie stanowią dużego problemu i nie powinno się ich przewalutowywać.

- Według mnie nie powinno się podejmować żadnych ponadnormatywnych działań. Oczywiście, jest zapewne jakaś mała grupa zadłużonych, która chętnie widziałaby jakieś rozwiązania systemowe, ale w skali całego rynku jest to margines. Moim zdaniem, nie ma w Polsce wielkiego problemu kredytów frankowych, jeśli popatrzymy na suche liczby – powiedział Sikimic w wywiadzie dla Strefy Inwestorów.

Zobacz także: Getin Noble powinien znaleźć inwestora i jak najszybciej połączyć się z Idea Bankiem – Jovan Sikimic, starszy analityk w Raiffeisen Centrobank

Jeśli chodzi o obecny kurs franka szwajcarskiego oscyluje on na poziomie 3,83 zł. Jeszcze na koniec czerwca para CHPLN próbowała przebić szklany sufit jakim jest cena 3,85 zł, jednak na początku lipca waluta zaliczyła niewielkie spadki. Notowania na obecnym poziomie nie są zadowalające dla frankowiczów.

Notowania CHFPLN (miesiąc)

chfpln

Zobacz także: Kurs franka szwajcarskiego rośnie, a dolar i euro spada. Wyjaśniamy dlaczego tak się dzieje

Nowelizacja ustawy frankowej z korzyściami dla kredytobiorców

Zmiany uchwalone w ustawie zakładają więcej możliwości dla kredytobiorców. Frankowicze będą mieli łatwiejszy dostęp do wsparcia od rządu w spłacie kredytów. Oto najważniejsze zmiany:

  • odrzucenie utworzenia tzw. Funduszu Konwersji,
  • aby otrzymać, wartość kredytu musi przekraczać 50% dochodów (wcześniej 60%),
  • miesięczne wsparcie w kwocie 2 tys. zł (wcześniej 1,5 tys. zł),
  • wydłużenie okresu wsparcia do 36 miesięcy (wcześniej 18 miesięcy).

Udostępnij