Dynamika sprzedaży Biedronki znacznie wzrosła w II kwartale, ale to nie wystarczyło na Dino
Obrazek użytkownika Rafał Irzyński
26 lip 2019, 17:04

Dynamika sprzedaży Biedronki znacznie wzrosła w II kwartale, co stawia duże oczekiwania przed Dino

Wzrost sprzedaży w sieci Biedronka w II kwartale sięgnął 12,1%. Pozostałe wskaźniki również wyglądają imponująco m.in. przez przesunięcie efektu Świąt Wielkanocnych oraz rozpędzającą się inflację. Wzrost cen zapewne przyspieszy po wprowadzeniu podatku handlowego, bo sieci mogą przerzucić go na klientów.

W II kwartale 2019 roku sprzedaż Biedronki w walucie lokalnej wzrosła o 12,1%, do 3,17 mld zł. Dla porównania w I kwartale 2019 dynamika ta wyniosła 2%. Jednym z najważniejszych czynników wpływających na taką różnicę jest przesunięcie efektu Świąt Wielkanocnych. Należy też pamiętać, że ze względu na rozszerzenie zakazu handlu w niedzielę od początku 2019 roku, sklepy były zamknięte o dodatkowe 8 dni w całym I półroczu br.

Zobacz także: Biedronka ocenia, że rynek będzie się musiał dostosować do podatku handlowego

Inflacja napędza wskaźniki sprzedażowe

Biedronka podała, że większa sprzedaż w ujęciu rok do roku to zasługa dobrych warunków pogodowych oraz efekt wdrożonej kampanii promocyjnej. Z punktu makroekonomicznego, czynnikiem sprzyjającym był natomiast wyraźny wzrost inflacji cen żywności i napojów, która w II kwartale 2019 roku wyniosła 4,7% wobec 1,8% w okresie I kwartału tego roku.

Na tle uzyskanych przez Biedronkę w I kwartale 2019 r. dynamik sprzedaży dużo lepiej wypadła sieć Dino Polska. Notowana na GPW spółka pokazała tempo wzrostu sprzedaży wynoszące 22%, choć duża część z tego wzrostu wynika z dużego przyrostu liczby nowych sklepów.

Zobacz także: Sprzedaż porównywalna Biedronki w II kw. '19 wzrosła o 8,6 proc.

Dino lepsze także jeśli chodzi o wskaźnik LFL

Sprzedaż porównywalna Biedronki, mierzona wskaźnikiem LFL (dla sklepów funkcjonujących powyżej 12 miesięcy), zwiększyła się w II kw. 2019 r. o 8,6%. Kwartał wcześniej odczyt tego wskaźnika był ujemny i wyniósł -1%.

Spółka Dino Polska nie opublikowała jeszcze danych za II kwartał, ale za I kwartał wskaźnik LFL wyniósł 5%, a więc był to wynik lepszy od największego konkurenta. Co ciekawe, spółka Dino Polska podała w komunikacie, że skorygowana wartość LFL o wpływ przesunięcia Świąt Wielkanocnych i efekt zakazu handlu w niedzielę, wyniosłaby ok. 11%.

Zarówno te szacunki, wysoki wskaźnik LFL dla Biedronki w II kw. 2019 r. oraz duży wzrost inflacji cen żywności i napojów, może zapowiadać wysoką dynamikę sprzedaży Dino Polska w II kw. 2019 roku.

Zobacz także: Dino Polska goni Biedronkę - polska firma inwestuje w rozwój więcej niż portugalska

Zyskowność Biedronki jest stabilna, liczba sklepów rośnie powoli

Jeronimo Martins podało wielkość zysku na poziomie EBITDA przypisane Biedronce. W I półroczu 2019 r. EBITDA wyniosła 428 mln euro, co oznacza wzrost w ujęciu rok do roku o 5,2%. Marża EBITDA wyniosła 7,1%, czyli był to taki sam poziom, jak przed rokiem. Pod względem uzyskanych przychodów, Biedronka odpowiadała za 68,1% sprzedaży całej grupy Jeronimo Martins.

W pierwszych 6 miesiącach 2019 roku Biedronka otworzyła łącznie 27 nowych sklepów, z czego 19 w II kwartale. Liczba zamknięć sklepów wyniosła 11. Na koniec czerwca tego roku sieć liczyła 2 916 sklepów, wobec 2 832 przed rokiem.

Podatek handlowy może mocno wpłynąć na zyskowność Biedronki

Nadal nie jest znany los i ewentualna data wprowadzenia tzw. podatku handlowego, do czego usilnie dąży polski rząd. Przypomnijmy, że ustawa zakłada podatek w wysokości 0,8% wartości sprzedaży dla podmiotów generujących od 17 mln zł do 170 mln zł sprzedaży miesięcznie oraz 1,4% dla sprzedaży powyżej 170 mln zł miesięcznie.

Biedronka będzie się „łapać” do najwyższego progu. Ile może wynieść nowe obciążenie podatkowe dla tej sieci? Szacunki w tym zakresie podał DM mBanku. W przypadku Jeronimo Martins podatek handlowy w tym roku wyniósłby 377,8 mln zł, a w 2020 roku (przy założeniu pełnego roku jego obowiązywania) 838,1 mln zł. Z kolei dla mniejszego Dino Polska, nowy podatek wyniósłby w tym roku 33,9 mln zł, a w następnym roku 94,5 mln zł. Jako procent zysku EBITDA (dla pełnego roku 2020), jest to 17% dla Biedronki i 11% dla Dino Polska.

Konsekwencją wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej może być wzrost cen. Trudno sobie wyobrazić, żeby zarządy dużych sieci handlowych wzięły na siebie cały ciężar nowego obciążenia, gdyż jego wysokość na tle zyskowność spółek jest znacząca. Oprócz potencjalnego wzrostu cen, spółki mogą też poszukiwać cięcia kosztów i nowych optymalizacji.

Agencja PAP przytoczyła komentarz dyrektora finansowego Jeronimo Martins z telekonferencji wynikowej:

- Jeśli podatek wejdzie w życie, to tak jak w przypadku zakazu handlu w niedziele, znajdzie to odzwierciedlenie w całej gospodarce. Wszyscy uczestnicy rynku będą się musieli dostosować, będą musieli dostosować strukturę kosztową i inwestycje. Może być presja na wzrost cen – powiedziała Ana Luisa Virginia.

Z podobną sytuacją mieliśmy już do czynienia przy okazji wprowadzenia podatku „bankowego”, czego konsekwencją było podniesienie opłat i prowizji dla klientów za usługi bankowe...

Zobacz także: Dino Polska to prawdziwy fenomen - w czym tkwi sekret sukcesu polskiej sieci handlowej | Podcast 21 procent rocznie

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.