Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

„Celujemy z debiutem na IV kwartał 2020 roku” - Bartosz Rakowski, prezes Atomic Jelly

Udostępnij

Do listy tegorocznych debiutantów prawdopodobnie dopiszemy spółkę Atomic Jelly, producenta oraz wydawcę gier z grupy PlayWay.

Atomic Jelly w swoim portfolio ma takie gry jak 303 Squadron: Battle of Britain oraz Project Remedium. Obecnie pracuje nad grą Truck Mechanic Dangerous Paths, a drugi tytuł w portfelu to Space Mechanic Simulator, gdzie spółka będzie jej wydawcą. W ubiegłym roku na portalu FindFunds Atomic Jelly pozyskało 2,4 mln zł na rozwój studia. O modelu biznesowym, eventach gamingowych oraz debiucie na NewConnect rozmawialiśmy z Bartoszem Rakowskim, prezesem zarządu Atomic Jelly.

Natalia Kieszek: Atomic Jelly na rynku gier zasłynął produkcjami Project Remedium oraz 303 Squadron: Battle of Britain. Z jakim odbiorem spotkały się te tytuły?

Bartosz Rakowski: Odzew był dla nas pozytywny. W Project Remedium gracze docenili rozbudowanie mechaniki gry, zwłaszcza, że to był nasz debiut, a w 303 Squadron: Battle of Britain wierne odwzorowanie historii oraz realiów walki powietrznej. Oba te tytuły pozwoliły nam zbudować solidny zespół i niezbędne doświadczenie w produkcji kolejnych gier.
 

303 Squadron: Battle of Britain

303 Squadron_ Battle of Britain

Współwydawcą dwóch tytułów było Movie Games. Czy nadal współpracujecie z nimi, czy teraz wydawcą będzie PlayWay?

W tym momencie chcemy rozszerzać swoją działalność o samodzielne wydawnictwo interesujących gier, które będą dobrze wpisywać się w profil naszego portfolio. Z Movie Games obecnie nie współpracujemy, natomiast nie jest wykluczone że PlayWay będzie współwydawcą części z naszych tytułów - korzystamy z doświadczenie jakie ze sobą wnosi. Więcej informacji będziemy przekazywać na bieżąco.

Jakie aktualnie produkcje są w przygotowaniu i jak budują się ich wishlisty?

Obecnie pracujemy nad dwoma tytułami. Pierwszy to Truck Mechanic Dangerous Paths. To gra hybrydowa łącząca w sobie kilka gatunków. Z jednej strony jest to bardzo zaawansowany symulator mechanika samochodowego, a z drugiej strony gra eksploracyjna z wątkami fabularnymi, w której pokonujemy trudne i bardzo niebezpieczne drogi Ameryki Południowej. Głównym elementem gry jest naprawa i modyfikacja ciężarówki w rozbudowanym trybie mechanika, co stanowi główne narzędzie w skutecznym pokonywaniu narzuconych zadań.

Druga gra to Space Mechanic Simulator, czyli produkcja Tomas Jelonek Studio, której jesteśmy wydawcą oraz mocno pomagamy w jej ukończeniu i dopracowaniu. To symulator kosmicznego mechanika skoncentrowany na naprawie promów i stacji kosmicznych. Oba tytuły dynamicznie budują swoje wishlisty i z każdym dniem tempo wzrasta. Gry spotykają się z bardzo dobrym odbiorem graczy.

Jednocześnie na zaawansowanym etapie mamy kilka bardzo dopracowanych preprodukcji, które będą mieć potencjał na kolejne tytuły w naszym portfolio.

Początkowo gry mają być wydawane jedynie w wersji na PC. Czy będą one później portowane na inne sprzęty?

Wszystkie nasze obecne jak i przyszłe tytuły docelowo zostaną przeportowane na wszystkie popularne platformy takie jak Nintendo Switch, Playstation czy Xbox.

Czy spółkę interesują również platformy mobilne lub VR-owe?

Obserwujemy mocno te segmenty rynku, jednakże obecnie jeszcze nie planujemy działalności w tym zakresie. Możliwe, że w dalszej przyszłości może to ulec zmianie.

Jakie jest Wasze doświadczenie w produkcji gier?

Członkowie naszego zespołu mają doświadczenie przy produkcjach gier i to zarówno w małych studiach jak i tych AAA. Często jest to doświadczenie kilkunastoletnie, a kilkoro z nas pracowało wspólnie nawet przy tych samych projektach. Posiadamy bardzo szeroki zakres kompetencji zdobyty podczas doświadczenia w kreatywnych branżach pokrewnych, co pozwala nam wzbogacać naszą pracę.
 

Space Mechanic Simulator

Space Mechanic Simulator

Jak ma wyglądać model biznesowy spółki?

Chcemy wydawać jedną grę własną rocznie oraz jedną współtworzoną przy pomocy zespołu zewnętrznego, oczywiście każdy rok może być inny, tak jednak kreują się nasze plany. Zanim podejmiemy decyzję o produkcji gry zaczynamy od stworzenia preprodukcji, z której robimy trailer, po czym badamy zainteresowanie grą. Dzięki temu ograniczamy ryzyko i skupiamy się na produkcji, która da nam największą szansę na sukces rynkowy. Dopiero po tym etapie przystępujemy do właściwej produkcji gry. Następnie podejmujemy działania wydawnicze oraz siadamy do portowania gry i jej wydania na dodatkowych platformach. Docelowo chcemy samodzielnie portowawać gry, obecnie mamy podpisane umowy z zewnętrznymi zespołami.

To czym spółka chce się wyróżniać na rynku gier? Symulatorów naprawdę nam nie brakuje…

Stawiamy na dopracowanie techniczne i realistyczne przedstawienie danego tematu. Zawsze mocno studiujemy wszelkie dostępne dokumentacje i staramy się przełożyć to na realia gry i oddać odbiorcom rzetelny produkt pod względem merytorycznym. Staramy się, aby w naszych grach – także symulatorach - nie zabrakło warstwy fabularnej, która naszym zdaniem jest bardzo ważnym nośnikiem klimatu danej produkcji.

W zeszłym roku spółka zdecydowała się na dywersyfikację działalności poprzez wydawanie gier zewnętrznych studiów. Dlaczego zdecydowano się na ten ruch?

Decyzja o podjęciu dodatkowo działalności wydawniczej została podjęta po analizie posiadanych kompetencji i doświadczeń, a dzięki temu możemy znacznie zwiększyć swoje przychody z działalności na rynku gier komputerowych. Działalność wydawniczą skupiamy tylko na grach, do których autorskie prawa majątkowe przysługują spółce.

Jakie tytuły są już w Waszym portfolio wydawniczym?

Jesteśmy wydawcą gry Space Mechanic Simulator oraz Truck Mechanic: Dangerous Paths. Posiadamy też prawa wydawnicze do gry Train Mechanic Simulator oraz wszystkich pozostałych naszych tytułów.

Spółka od początku swojej działalności aktywnie bierze udział w eventach gamingowych. Jak oceniacie tegoroczną sytuację i wydarzenia w wersji online?

Działania marketingowe są dla nas ważne, dlatego jesteśmy obecni na największych imprezach branżowych, takich jak np. Pixel Heaven, Gamescom oraz Poznań Game Arena. Wzięliśmy również udział w Demo Steam Festival, z powodu sytuacji pandemicznej odwołanych zostało większość targów i imprez branżowych, a jesienna edycja Festiwalu pozwoli nam uzyskać kontakt z graczami, co jest dla nas niezwykle istotne. Do minusów eventu na pewno zaliczyć możemy brak możliwości reakcji gracza przy pierwszym zetknięciu z grą, z drugiej strony dzięki formie online więcej osób będzie miało możliwość przetestować nasz produkt.

W zeszłym roku na FindFunds spółka pozyskała 2,4 mln zł, a to zdecydowanie więcej niż zakładano. Na co przeznaczono tę kwotę?

Tak, to był spory sukces. Oczekiwaną kwotę zebraliśmy w kilka dni. Zebrane fundusze przeznaczyliśmy w pierwszej kolejności na wydanie 7 preprodukcji celem zbadania zainteresowania graczy, skutkujące wyróżnieniem tej jednej, która ma najlepszy potencjał rynkowy, mowa o Truck Mechanic: Dangerous Paths.

W dalszej kolejności fundusze zostały przeznaczone na rozwój studia i samą produkcję. Obecnie posiadamy zabezpieczenie na finansowanie obecnych produkcji, a także i przyszłych.

Spółka planuje również debiut na NewConnect. Jak przebiegają aktualnie prace nad nim?

Aktualnie jesteśmy w trakcie ostatniej rundy konsultacji z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie co do treści dokumentu informacyjnego spółki. Data debiutu akcji na rynku NewConnect zostanie wyznaczona przez GPW wraz z podjęciem uchwały o dopuszczeniu akcji do obrotu w alternatywnym systemie obrotu (ASO). Niemniej jednak celujemy z debiutem na IV kwartał 2020 roku.

Debiut akcji Atomic Jelly będzie istotnym krokiem w rozwoju naszego studia. Mamy nadzieję, że po dołączeniu firmy do grona spółek notowanych na giełdzie, zwiększy się grono inwestorów spółki, jak i wzrośnie rozpoznawalność naszego studia. Będzie to także, dla samych graczy, możliwość dołączenia chociażby współtworzenia jej poprzez nabycie produkcji Atomic Jelly.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz także: 26 spółek, które planują debiut na GPW lub NewConnect w 2020 i 2021 r. oraz kolejne 10, które rozważa taki scenariusz

Udostępnij