Druga noga biznesowa Krynicy Vitamin będzie miała charakter chemiczno-kosmetyczny - rozmowa z prezesem zarządu Piotrem Czachorowskim
Epidemia koronawirusa początkowo mocno uderzyła w biznes spółki Krynicy Vitamin, ale ostatecznie 2020 rok spółka kończy silna jak nigdy. Decyzja o szybkim uruchomieniu linii produkującej środek dezynfekujący w momencie wybuchu epidemii okazał się strzałem w dziesiątkę.
W tej chwili spółka buduje drugą linię biznesową. Oprócz produkcji napojów na zlecenie spółka uruchomiła na stałe produkcję chemiczno-kosmetyczną. O obecnej sytuacji w Krynicy Vitamin, podatku cukrowym, perspektywie dywidendy i planowanych inwestycjach rozmawiamy z prezesem zarządu spółki Piotrem Czachorowskim.
Zobacz także: Krynica Vitamin publikuje wyniki finansowe za 2020 rok
Paweł Biedrzycki: 2020 rok za nami, jak Pan by krótko podsumował miniony rok z punktu widzenia Krynicy Vitamin?
Piotr Czachorowski: To był trudny rok pod względem operacyjnym, myślę, że dla wszystkich, ale w naszym przypadku pod względem finansowym zakończył się bardzo dobrze. Mieliśmy duże plany, jeśli chodzi o produkcję napojów i te plany już w marcu musieliśmy zrewidować. Na bieżąco klienci wstrzymywali odbiór produktów z magazynów, zawieszali współpracę. II kwartał 2020 r. pokazał jednak, że potrafimy się dostosować i jesteśmy elastyczni. Zaczęliśmy produkcję płynów do dezynfekcji, to miało ogromny wpływ na firmę. Było to ciekawe doświadczenie, co zaowocowało rozwojem działu kosmetyczno-chemiczny. Musimy teraz mocno skupić się na rozbudowie działu rozwoju. Innowacyjność to jest to co odróżnia nas od innych konkurencyjnych firm.
Czy konkurencja też może pochwalić dobrym rokiem?
Nie mnie to oceniać. Na pewno nasi klienci nie mieli dramatycznych spadków zamówień. Nasz bardzo ważny klient o zasięgu globalnym – Orangina Schweppes Polska, miał na niektórych produktach spadek, ale na innych gigantyczne wzrosty, np. na toniku.
Zaskoczył nas rynek amerykański, gdzie z powodu pandemii lokale gastronomiczne, takie jak np. fast foody wstrzymały sprzedaż napojów w kubkach ze słomką, a zaczęły sprzedawać napoje w puszkach. W pewnym momencie zabrakło na rynku amerykańskim 15 miliardów puszek. Zapotrzebowanie było tak duże, że wielu graczy zaczęło produkować na rynek amerykański. Też się wpisaliśmy w ten trend, produkujemy m.in. napoje energetyczne dla kontrahenta, który ma trzeci pod kątem sprzedaży napój energetyczny w USA.
Rynek się zmienił, również przez COVID-19, ale jest dużo pracy i zamówień.
Na przełomie 2020/2021 roku rozpoczęliśmy współpracę z jednym ze światowych liderów na rynku browarniczym, produkujemy nowy produkt niskoalkoholowy typu hard seltzer. Zaletą nowego produktu jest jego niska kaloryczność – do 100 kalorii na puszkę.
Uruchomienie linii produkującej płynu dezynfekującego okazało się strzałem w 10. Czy może Pan już ocenić ile extra zysku udało się dzięki temu osiągnąć?
Zdecydowanie to miało największy wpływ na nasz wynik za 2020 rok. Jesteśmy przed publikacją raportu rocznego (będziemy ogłaszać 22 marca). W nim będą wyniki finansowe szczegółowo opisane. Szacunkowy wzrost zysku netto mieliśmy za 2020 r. na poziomie 655%.
Ostatnio po przerwie wznowiliście produkcję płynu do dezynfekcji. Jakie są wasze oczekiwania co do tego segmentu działalności?
Uruchamiamy całkowicie nowy dział, docelowo to będzie kilka linii produkcyjnych, które już są na etapie montażu. To będzie druga noga biznesowa Krynicy Vitamin. Chcemy, aby miała ona szeroki charakter chemiczno-kosmetyczny, bo trwanie tylko przy produkcji płynu do dezynfekcji nie miałoby większego sensu. Opracowujemy nowe produkty, np. zaproponowaliśmy klientom bezalkoholowy płyn do dezynfekcji (który ma pozytywny wpływ na skórę). Chcemy działać usługowo dla innych marek i sieci handlowych. Model biznesowy, który sprawdził się w napojach, chcieliśmy wdrożyć również tutaj.
Czy punktu widzenia marżowości widać potencjał do generowania wyższych marż niż w tym co do tej pory?
Wydaje się, że w kosmetykach marże są wyższe. Jesteśmy przyzwyczajeni do groszowych zarobków na sztuce, dlatego dla nas ważna jest skala. Musimy najpierw dojść w dziale chemiczno-kosmetycznym do odpowiedniej skali produkcji, by móc powiedzieć coś więcej, ale niska marża przy dużej skali może się przełożyć na spore przychody i taki jest cel.
Dzięki tym nadzwyczajnym zyskom znacząco zmieniła się sytuacja fundamentalna w Krynicy Vitamin. Zrealizowaliście kilka inwestycji, znacząco oddłużyliście spółkę, na koncie jest sporo gotówki, jak bardzo te wydarzenia wpływają na zyskowność spółki z działalności podstawowej?
Od kilku lat co roku wydajemy około 20 milionów złotych na inwestycje. Rok 2020 dał nam trochę spokoju, to co Pan powiedział, oddłużyliśmy spółkę. Natomiast plany rozwojowe są nadal rozległe. Jesteśmy w trakcie audytu środowiskowego, chcemy tutaj się mocno skupić i zainwestować, aby nasza działalność była maksymalnie przyjazna środowisku. Chcemy rozbudowywać przyzakładową oczyszczalnię ścieków, w którą już zainwestowaliśmy ok. 5 mln zł. Jesteśmy również w trakcie audytu energetycznego, szukamy oszczędności na poziomie energetycznym, gdyż wiemy, że ceny prądu idą i będą szły w górę. Audyt powinien nam dać odpowiedź na pytanie, czy i w jaki sposób możemy samodzielnie zaspokoić potrzeby energetyczne.
W tym roku zakupiliśmy 100% zielonej energii. Wywodzimy się z Podlasia, które są “zielonymi płucami Europy” i chcemy się wpisywać w ten trend. To są inwestycje, na które nas teraz stać i które zaprocentują w przyszłości. Będziemy również dalej modernizować nasz park maszynowy, podpisaliśmy właśnie długoletni kontrakt dotyczący linii szklanej z Schweppes International Limited, będziemy jednym z kilku dostawców, których ta firma akceptuje. Na poziomie przychodowym kontrakt ten nie jest duży, ale otwiera wiele nowych możliwości, przede wszystkim produkcję w szklanych butelkach. Będziemy też rozwijać linię do produktów mlecznych, jesteśmy jedynym w tej części Europy producentem kaw mrożonych w puszkach.
Zobacz także: Krynica Vitamin z nowym kontraktem wartym 10 mln zł
Rozumiem że pójście w stronę ekologicznych rozwiązań to również, poza oczywistą potrzeba ochrony środowiska, szansa na nawiązanie korzystniejszych relacji biznesowych?
Tak, to się wpisuje w naszą strategię działania. Nasi klienci są zadowoleni z takich działań. Pozyskanie klientów wśród np. firm skandynawskich - bez możliwości przedstawiania, że te produkty powstają na bazie zielonej energii - stawia oferenta na straconej pozycji. Skandynawowie, ale przede wszystkim Unia Europejska, wyznaczają wysokie standardy ekologiczne, ale to kierunek, który bardzo nam odpowiada.
Podatek cukrowy, jakie ma dla was znaczenie?
Podatek cukrowy zmusił wielu producentów do zmiany i faktycznego obniżenia zawartości cukru w napojach. My już od paru lat pracujemy nad obniżeniem zawartości cukru w naszych produktach, bądź zamianą tego składnika na soki naturalne. W naszym portfolio mamy też bezcukrowe wody smakowe. W napojach kawowych stosujemy mleko bez laktozy, które daje poczucie większej słodkości. To jest właśnie praca działu rozwoju, gdzie dużą wagę przykładamy do tworzenia nowych receptur, aby klientom oferować ciekawsze i lepsze rozwiązania. To, że opłata cukrowa się pojawiła, zmusiło nas do szybszych ruchów, ale w naszej perspektywie jest to praca długofalowa, aby właśnie tę kaloryczność obniżać.
Cieszę się, że ludzie zaczęli wreszcie rozmawiać o tym, że tego cukru w produktach jest zbyt wiele. Ale to nie powinno dotyczyć wyłącznie napojów. Natomiast to, kto odprowadza ten podatek, już inna sprawa. Jak z zawsze w takich przypadkach, spada on na konsumentów.
W grudniu 2020 Krynica Vitamin dołączyła do kursu sWIG80. Co to oznacza dla Was i Waszych planów?
Bardzo się z tego cieszymy, bo lubimy rywalizować, a to solidny ranking (śmiech). Mówiąc poważnie, chcemy się razem z giełdą rozwijać. Ma to też swoje minusy, gdyż dzięki pełnej transparentności konkurencja ma ułatwione zadanie w śledzeniu naszych ruchów. Z drugiej strony, ma to też plusy, gdyż jesteśmy transparentni dla klientów. Oni doceniają to, że jesteśmy na rynku publicznym, że komunikujemy ważne sprawy.
Był w zeszły roku taki pomysł przez chwilę, aby spółkę wycofać z giełdy, ale został zweryfikowany. Zostajemy na giełdzie i chcemy się z nią nadal rozwijać.
2020 rok był również intensywny pod względem pozwów sądowych, zastawów na akcjach, zabezpieczeń. Czy w tym obszarze spółka również ma już wszystko za sobą?
Spółka musiała informować o rzeczach, w których tak naprawdę nie była stroną, bo to był spór pomiędzy akcjonariuszami. Toczące ze sobą spór strony doszły do wniosku, aby nie wikłać w to samej spółki, bo my musimy działać i rozwijać się. Uważam, że to jest dobre podejście obydwu stron, aby nie doprowadzić do paraliżu spółki. Ten spór dzisiaj jest neutralny dla Krynicy Vitamin i takim pozostanie.
W listopadzie przeznaczyliście około 25 mln złotych na zaliczkową dywidendę, jak hojna jest to dywidenda z punktu poziomu gotówki na koniec roku?
Spółka Krynica Vitamin jest spółką dywidendową, już historycznie mówiąc przeznaczamy między 60% a 80 % zysku na dywidendy. Na przestrzeni lat te wypłaty różniły się od siebie. W 2020 roku zarobiliśmy pieniądze, wiec podzieliliśmy się z akcjonariuszami, ponieważ taka jest idea spółki akcyjnej i dywidendy. Oczywiście to nie może zaburzyć naszego rozwoju, ale jeśli nas na to stać, wypłacamy dywidendę.
Według szacunków Krynica Vitamin zakończyła IV kwartał z 86 mln przychodów i 2,1 mln zysku. Czy jest to docelowy poziom rentowności spółki, jaki może być w normalnych warunkach powtórzony?
To były wyniki szacunkowe. Musimy na pełne uzasadnienie w raporcie rocznym. Prosiłbym żebyśmy jednak zaczekali na ten raport roczny, tam będzie szczegółowo wyjaśnione co u nas się wydarzyło. Ja myślę, że IV. kwartał był bardzo dobry, z punktu widzenia biznesowego, nie odnosząc się do cyfr. Patrzę na spółkę w dłuższej perspektywie, nie przez pryzmat tego czy innego kwartału, dlatego i praca wykonana w IV. kwartale i teraz w I. będzie procentować na przyszłość.
Jestem dzisiaj operacyjnie zaangażowany w rozbudowę zakładu. Mamy sporo inwestycji równoległych z produkcją, a to nie ułatwia zadania. Musimy dostosować nasze starania do sezonu wiosenno-letniego, abyśmy byli przygotowani, nie tracąc możliwości produkcji i sprzedaży.
Zobacz także: Krynica Vitamin liczy nawet na 59 mln zł przychodów z kontraktów na rynek amerykański
Kurs akcji Krynica Vitamin od początku 2020 roku
Wykorzystanie mocy produkcyjnych. Na ile były one wykorzystane w IV kwartale i jak będzie wyglądać przyszłość?
Odpowiem bardziej technicznie. Ponieważ rozpoczęliśmy produkcję napoju na bazie sfermentowanego cukru, wymaga produkcja wymaga zastosowania specjalistycznej technologii, która wyklucza jednocześnie produkcję innych napojów. Aby zrealizować ten kontrakt, musieliśmy podjąć to ryzyko. Mając 5 linii produkcyjnych, w trakcie produkcji hard seltzerów 3 linie są niewykorzystywane. Podejmujemy działania inwestycyjne, by móc produkować jednocześnie na 5 liniach. Oceniamy, że pełna produkcja ruszy od II. kwartału. Na dzień dzisiejszy wykorzystujemy ok. 60% mocy produkcyjnych. Z tego względu, że podjęliśmy ryzyko i przyjęliśmy projekt produkcji napoju na bazie sfermentowanego cukru na rynek amerykański.
Po pierwszym-drugim kwartale powinniśmy ruszyć pełną mocą, a nawet jeszcze większą mocą, niż w 2020 roku, właśnie z powodu modernizacji linii produkcyjnych. Wszystkie te działania mają na celu zdywersyfikowanie działalności i uzyskanie możliwości wypracowania wyższych marż w przyszłych okresach.
Czy otwarcie HORECA może mieć wpływ na Wasz biznes?
Na pewno będzie miał wpływ. Widzimy gigantyczny potencjał w opakowaniach szklanych oraz aluminiowych. Świat po pandemii już chyba nie będzie taki sam jak wcześniej. We Francji obserwuję ludzi pijących wodę mineralną w puszkach.
Natomiast wydaje mi się że butelka szklana i puszka aluminiowa będą zyskiwały na popularności. Np. aluminium można przetwarzać w nieskończoność, poziom odzysku w Polsce to około 75%. Puszka jest również lekka w transporcie, my transportujemy puszki do Nowej Zelandii, Australii czy Chile i nie jest to dla nas wyzwanie. Szkło natomiast jest postrzegane jako najbardziej ekologiczne opakowanie, ale jak przyjrzymy się, ile energii musimy zużyć przy myciu butelek zwrotnych albo przy produkcji tego szkła - to już tak ekologicznie to nie wygląda. Dlatego stawiamy na puszkę i uważam, że największą zmianą po pandemii będzie masowe odejście od plastikowych opakowań. My na ten trend mocno stawiamy i do niego przygotowujemy się od dłuższego czasu.