Intel przeżywa kryzys. Akcje spadają o 26%, spółkę czekają masowe zwolnienia, restrukturyzacja i zawieszenie polityki dywidendowej
W czwartek producent chipów ogłosił trzy bolesne informacje: redukcję zatrudnienia o 15 tysięcy miejsc pracy, co stanowi 15% ogółu pracowników, zawieszenie wypłat dywidendy oraz pesymistyczne prognozy na przyszłość. Dodatkowo, wyniki finansowe za ostatni kwartał okazały się rozczarowujące. Kurs akcji spadł o 26% i jest najniżej od 10 lat. W czwartek również oficjalnie przekazano teren budowy firmie odpowiedzialnej za przygotowanie gruntu pod nową inwestycję Intela w podwrocławskiej gminie Miękinia.
Ekstremalna koncentracja indeksu S&P500: bańka spekulacyjna czy „nowa ekonomia"?
W drugim kwartale tego roku Intel odnotował skorygowany zysk na akcję w wysokości zaledwie 2 centów, co jest znaczącym spadkiem w porównaniu z przewidywaniami Wall Street, które zakładały 10 centów. Przychody firmy wyniosły 12,8 miliarda dolarów, nie spełniając oczekiwań na poziomie 12,9 miliarda dolarów.
Prognozy na kolejny kwartał również nie napawają optymizmem. Intel przewiduje, że przychody będą się wahać między 12,5 a 13,5 miliarda dolarów, co jest znacząco poniżej konsensusu rynkowego wynoszącego 14,4 miliarda dolarów. Średnia prognoza zakłada 8% spadek przychodów w ujęciu rocznym.
Reakcja rynku była natychmiastowa i surowa. W piątek akcje Intela zanotowały dramatyczny spadek o 26%, co stanowi najgorszy jednodniowy wynik od co najmniej 1985 roku, mimo że cały sektor technologiczny przeżywa trudny okres. Kurs spadł do 21 dolarów. Kapitalizacja zmalała do 96,76 miliarda dolarów.
Akcje Intela są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem
Warto zauważyć, że jeszcze przed publikacją raportu akcje Intela spadły o 42% od początku roku, podczas gdy fundusz giełdowy iShares Semiconductor SOXX, śledzący branżę półprzewodników, zyskał 14%. Dla porównania, S&P 500 wzrósł o 14%, a Nasdaq Composite zyskał 15% w tym samym okresie.
W czwartek wieczorem Pat Gelsinger, dyrektor generalny Intela, w rozmowie przyznał, że firma osiągnęła kluczowe etapy w transformacji w kierunku stania się odlewnią na poziomie Taiwan Semiconductor Manufacturing. Jednak, jak podkreślił, Intel musi ponownie skupić się na efektywności, aby zrealizować swój ambitny plan. Redukcję zatrudnienia Gelsinger określił jako „bolesną i trudną”, ale niezbędną.
Gelsinger zwrócił również uwagę na pogarszające się perspektywy gospodarcze na drugą połowę roku, które są słabsze niż Intel początkowo przewidywał. Jego komentarze zbiegły się w czasie z opublikowaniem słabych danych produkcyjnych, które ponownie wywołały obawy, że Rezerwa Federalna nie zareaguje wystarczająco szybko obniżeniem stóp procentowych, co mogłoby zapobiec recesji w USA.
Chociaż kłopoty Intela mogą sugerować szersze problemy w branży, sytuacja ta jest specyficzna dla tej firmy.
Główną przyczyną problemów Intela jest jego niezdolność do nadążania za konkurencją na rynku produktów. Przez lata Advanced Micro Devices (AMD) produkowało bardziej wydajne układy serwerowe, zdobywając udział w rynku kosztem Intela.
W ostatnim kwartale przychody Intela z segmentu centrów danych spadły o 3% w porównaniu z rokiem poprzednim, podczas gdy przychody AMD w tym samym sektorze wzrosły ponad dwukrotnie. Szacuje się, że do końca roku AMD osiągnie 40% udziału w rynku procesorów serwerowych x86, podczas gdy jeszcze cztery lata temu wynosił on mniej niż 5%. Inwestorzy zareagowali na te wiadomości, a akcje AMD w piątek utrzymały swoją wartość na trudnym rynku.
Akcje AMD są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem
Na rynku konsumenckim Intel również traci, gdyż jego układy do komputerów PC są zastępowane przez wewnętrzne rozwiązania Apple i innych firm opierających się na projektach Arm Holdings.
Analitycy: dramat
Po raporcie o zyskach Intel spotkał się z serią obniżeń ocen na Wall Street. Pierre Ferragu, który wcześniej był zwolennikiem akcji Intela w New Street Research, obniżył swoją ocenę z „Kupuj” na „Neutralnie”. Napisał, że „traci wiarę w możliwość odbicia”.
Analityk Bernstein, Stacy Rasgon, ocenił, że akcje Intela są obecnie „nie do kupienia”. Spośród 49 analityków tylko dziewięciu rekomenduje kupno akcji, podczas gdy 34 radzi wstrzymanie, a sześć zaleca sprzedaż. Tak wysoki poziom pesymizmu jest rzadkością w przypadku firm o dużej kapitalizacji.
Cody Acree z Benchmark Research, specjalista ds. półprzewodników, obniżył swoją ocenę akcji do "Trzymaj" z "Kupuj". W swojej nocie badawczej przyznał, że jest "zaskoczony i zdezorientowany skalą bardzo słabych prognoz kwartalnych Intela".
Przez ostatnie lata firma traciła konkurencyjność z powodu błędów w produkcji chipów i ciągłych opóźnień. Dwa lata temu już dyskutowano, że Intel musi pogodzić się ze swoją trudną sytuacją, obniżyć dywidendę i skupić się na badaniach i rozwoju. Rok później firma zmniejszyła dywidendę o 66%, a teraz całkowicie ją zawiesiła. Analitycy ten krok oceniają jako słuszny.
Nie wszyscy jednak są takimi pesymistami. Mimo tych negatywnych ocen, Tejas Dessai, analityk z Global X, zachował bardziej optymistyczne podejście. W opublikowanej w czwartek nocie przyznał, że choć miniony kwartał był trudny, to oczekiwany wzrost popytu na chipy związane ze sztuczną inteligencją powinien w dłuższej perspektywie wpłynąć korzystnie na akcje firmy.
Dessai zauważył również, że Intel odgrywa kluczową rolę w przywracaniu produkcji chipów do Stanów Zjednoczonych, co może pomóc firmie w pozyskaniu długoterminowych klientów zainteresowanych zabezpieczeniem swoich łańcuchów dostaw poprzez onshoring. Mimo to, analityk ostrzegł, że do momentu dojrzewania rynku w tym kierunku, Intel może napotkać na liczne trudności.
3 spółki z obszaru AI, które według analityków będą liderami wzrostów w drugiej połowie 2024
Przyszłość Intela pod znakiem zapytania: Czy Panther Lake spełni oczekiwania?
Gelsinger objął stery w Intelu w 2021 roku, lecz wiele problemów produktowych firmy wynika z decyzji podjętych przez jego poprzedników. Stworzenie nowoczesnych chipów wymaga kilku lat pracy nad zatrudnieniem odpowiednich talentów oraz opracowaniem, zaprojektowaniem i wyprodukowaniem nowych układów.
Od samego początku Gelsinger mówił, że celem firmy jest osiągnięcie pozycji lidera w produkcji chipów do 2025 roku. Nowe procesory Intela, Panther Lake, mają pojawić się na rynku w drugiej połowie 2025 roku.
To co teraz często wypominają amerykańskie media ekonomiczne to jak w zeszłym roku zapytano jednego z wyższych menedżerów Intela na konferecji fimowej: kiedy firma będzie w stanie wyprodukować procesor lepszy pod względem wydajności i energooszczędności niż układy AMD? Wskazał na Panther Lake.
Mimo to, wciąż jest za wcześnie, by sugerować kupno akcji Intela. Firma zbyt wiele razy zawiodła i zaliczyła falstart. Warto jednak pamiętać, że te złe wiadomości nie oznaczają końca Intela. Intel pozostaje jednym z kluczowych aktywów strategicznych USA, a produkcja chipów jest priorytetem bezpieczeństwa narodowego. Dlatego Kongres uchwalił dwupartyjny Chips Act, mający na celu wsparcie produkcji półprzewodników w kraju.
Choć na razie efekty są ograniczone, amerykański rząd, niezależnie od tego, kto będzie u władzy, potrzebuje sukcesu Intela, aby Stany Zjednoczone mogły uniezależnić się od produkcji chipów w Azji. Na razie warto obserwować rozwój sytuacji. Strefa Global Market będzie monitorować tę historię i informować o potencjalnym odwróceniu losów Intela.
Co z fabryką w Polsce?
Rok temu w maju Intel zapowiedział potężną inwestycję na 4,6 mld dolarów w Polsce, aby zaspokoić rosnący popyt na układy scalone w Europie. Ówczesny premier Mateusz Morawiecki określał inwestycję jako „jedną z największych w historii Polski”, podkreślając jej strategiczne znaczenie.
Wartość całego przedsięwzięcia oszacowano na około 20 miliardów złotych. Planowane jest zatrudnienie około 2 tysięcy osób w samym Intelu, a także stworzenie tysięcy miejsc pracy u dostawców oraz zatrudnienie pracowników budowlanych na czas realizacji projektu.
Początkowo planowano rozpoczęcie budowy w pierwszym kwartale 2024 roku. Jednakże, z uwagi na brak niezbędnych decyzji prawnych ze strony poprzedniej władzy, projekt ten został znacząco opóźniony. Pomimo zapowiedzi, uchwała rządowa umożliwiająca jego realizację nie została opublikowana. Dopiero zmiana władzy i nowe podejście do inwestycji, wyrażone w grudniu przez rząd Donalda Tuska w postaci zatwierdzenia programu wsparcia dla strategicznych inwestycji półprzewodnikowych, umożliwiły realne rozpoczęcie prac.
W czwartek - ten sam felerny czwartek - PAP podał depeszę o oficjalnym przekazaniu terenu budowy firmie odpowiedzialnej za przygotowanie gruntu pod nową inwestycję Intela w podwrocławskiej gminie Miękinia.
„Obecnie trwa wyposażanie tego obszaru w niezbędną infrastrukturę techniczną, która umożliwi funkcjonowanie parku przemysłowego” – poinformował w rozmowie z PAP Andrzej Leusz, dyrektor ds. marketingu i komunikacji w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Leusz dodał, że rozstrzygnięto przetarg na makroniwelację terenu, a w czwartek wykonawcy przekazano plac budowy. „Prace obejmują wyrównanie powierzchni około 50 hektarów oraz budowę szczelnego zbiornika retencyjnego, który będzie odprowadzał wody deszczowe z przyszłych obiektów budowlanych na przyległych działkach” – zaznaczył Leusz. Zakończenie niwelacji terenu przewidziane jest na czwarty kwartał tego roku.
Dyrektor Leusz podkreślił również, że realizacja budowy Zakładu Integracji i Testowania Półprzewodników firmy Intel przebiega zgodnie z ustalonym harmonogramem i indywidualnymi porozumieniami z inwestorem.
Fabryka w Polsce wraz z istniejącym zakładem produkcji w Irlandii oraz planowanym zakładem w Magdeburgu w Niemczech, chce stworzyć w Europie pierwszy w pełni zintegrowany i najbardziej zaawansowany technologicznie łańcuch dostaw w branży półprzewodników. Plany ambitne, a rynek weryfikuje.
Nowa fabryka Intela w Polsce: miliardy dolarów na rozwój półprzewodników
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/
