Blackout na Półwyspie Iberyjskim. Winny zbyt duży udział OZE w systemie?
W poniedziałek doszło do poważnej, wielkoskalowej awarii systemu energetycznego w Hiszpanii, która częściowo objęła również Portugalię i Francję. Przerwy w dostawie prądu sparaliżowały transport kolejowy, doprowadziły do opóźnień lotów i wyłączenia sygnalizacji świetlnej w wielu miastach. Jedna z kluczowych hipotez wskazuje, że kluczowym powodem blackoutu był brak odpowiedniej elastyczności systemu energetycznego oraz nagłe wypadnięcie z sieci kilkunastu GW mocy pochodzącej z OZE.
Premier Hiszpanii Pedro Sánchez poinformował, że o godzinie 12:33 w ciągu zaledwie pięciu sekund system elektroenergetyczny utracił około 15 GW mocy, co odpowiadało mniej więcej 60 proc. zapotrzebowania w tamtym momencie. W efekcie dopiero w godzinach wieczornych udało się przywrócić zasilanie w połowie kraju.
Portugalia, która importowała energię z Hiszpanii, również odczuła skutki awarii. Znaczne wahania napięcia w hiszpańskim systemie spowodowały automatyczne wyłączenia portugalskich elektrowni, co doprowadziło do rozległych przerw w dostawach prądu. Również we Francji odnotowano problemy, chociaż francuski operator RTE szybko zdementował informacje o rzekomym pożarze na linii przesyłowej między Perpignan a Narbonne, informując, że żaden taki incydent nie miał miejsca i nie jest to powód problemów trapiących cały Półwysep Iberyjski z przyległościami.
Czytaj także: „Blackout”: książkowa fikcja, która staje się rzeczywistością
Wyższe ryzyko przy dużym udziale OZE
Chociaż dochodzenie w sprawie przyczyn awarii wciąż trwa, wiadomo już, że w chwili blackoutu około 78 proc. energii w hiszpańskim miksie pochodziło z elektrowni wiatrowych i słonecznych. Tak wysoki udział OZE oznaczał większą zmienność i trudniejsze zarządzanie systemem. Brak wystarczającej elastyczności spowodował, że wypadnięcie kilkunastu GW mocy nie mogło być szybko zrekompensowane.
Dodatkowym problemem jest brak odpowiedniej liczby połączeń transgranicznych między Półwyspem Iberyjskim a resztą Europy. W sytuacji kryzysowej Hiszpania i Portugalia nie mogły liczyć na szybką pomoc rynku kontynentalnego, co pogorszyło skalę awarii. Automatyczne zabezpieczenia uruchomione w elektrowniach w Portugalii oraz częściowo we Francji dodatkowo pogłębiły rozprzestrzenianie się problemów w sieci w sposób kaskadowy.
Brak elastyczności systemu
Hiszpania od lat jest jednym z liderów transformacji energetycznej w Europie. W przeszłości były już dni, kiedy niemal 100 proc. energii pochodziło z OZE. Jednak poniedziałkowe wydarzenia pokazują, że rosnący udział odnawialnych źródeł musi być wspierany rozwojem systemów magazynowania energii, budową rezerwowych mocy oraz modernizacją sieci przesyłowych. Eksperci zwracają uwagę, że bez dodatkowych inwestycji w elastyczność i odporność systemów elektroenergetycznych ryzyko podobnych awarii będzie rosło w całej Europie.